Prezydent Joe Bidena warknął na reportera za to, że na czwartkowej konferencji prasowej nie „przestrzegał zasad”, kiedy zapytał on o zablokowane porozumienie o zawieszeniu broni podczas wojny w Gaza zamiast Ukrainy.
Biden ostro skrytykował reportera Bloomberg News, który pytał go o Strefę Gazy, mimo że zachwalał 10-letnie zobowiązanie USA do zapewnienia bezpieczeństwa Ukraina obok prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenski.
„Chciałbym, żebyście choć trochę przestrzegali zasad” – burknął Biden.
Media nie wyrażają zgody na poruszanie określonego tematu na konferencjach prasowych.
„Jestem tu, aby porozmawiać o krytycznej sytuacji na Ukrainie. Pytacie mnie o inny temat” – poskarżył się Biden.
Wojna w Gazie jest głównym tematem rozmów Stanów Zjednoczonych i kluczowych sojuszników i wielokrotnie pojawiała się w jej trakcie biały Dom konferencje prasowe, w tym jedną wcześniej w czwartek.
Biden mógł być zirytowany poprzednim reporterem, który zapytał go, czy jego syn Hunter został uznany winnym przez ławę przysięgłych stanu Delaware w sądzie federalnym w związku z ładowarką do broni.
Ale nawet to pytanie zostało sformułowane jako pytanie o dodatek i walkę w jego rodzinie, a nie o najbardziej niestosowne aspekty procesu.
Odpowiedź Bidena wskazywała, że to nie brak biegłości w tej kwestii zmusił go do dać upust emocjom.
Prawidłowo zauważył, że najnowszy plan stopniowego zawieszenia broni uzyskał poparcie Rady Bezpieczeństwa ONZ i grupy G7.
„Jak dotąd największą przeszkodą jest to, że Hamas odmawia podpisania porozumienia, mimo że przedstawił coś podobnego” – powiedział.
Główną „zasadą”, której media przestrzegały, była formuła „dwa plus dwa”, w ramach której media każdej ze stron otrzymywały po dwa pytania – z USA i Ukrainy.
Biden rutynowo beszta reporterów, którzy zadają wieloczęściowe pytania, aby w ten sposób ominąć rygorystyczne ograniczenia.
Pomimo narzekań Bidena strukturę wydarzenia ustalono tak, aby odpowiadała jego zainteresowaniom. Nie doprowadziło to do sytuacji, w której wszyscy mają dostęp do wszystkich.
Podczas wydarzenia zadano mu jedno pytanie dotyczące historycznego procesu Huntera.
Na koniec padły wykrzykiwane pytania uzupełniające, a Biden dał jednowyrazową odpowiedź, że „nie”, nie złagodzi wyroku syna. (Mówił już wcześniej i w czwartek ponownie powiedział, że mu nie wybaczy).
W Białym Domu wdrożono nowe obyczaje, które kolidują z zasadami i przyzwoitością panującą podczas wydarzeń prasowych w przeszłości. Jednym z nich jest użycie ryczącej muzyki na zakończenie wydarzenia, co zapobiega uchwyceniu na wideo serii wykrzykiwanych pytań podczas opuszczania sali przez prezydenta.