W izraelskim ataku lotniczym zginął jeden z czołowych dowódców Hezbollahu BejrutWedług libańskich źródeł bezpieczeństwa napięcia osiągną nowy poziom, gdyż Bliski Wschód zbliża się do krawędzi wojny totalnej.
Izrael Wojsko poinformowało, że przeprowadziło „celowy atak” na stolicę Libanu. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać ogromny krater, w którym zrównano z ziemią budynek na przedmieściach Daniyeh, będących bastionem Hezbollahu.
Celem ataku był Ibrahim Aqil, szef operacji Hezbollahu, podały izraelskie media, powołując się na źródła w siłach bezpieczeństwa mające wiedzę na temat operacji.
Aqil jest poszukiwany przez rząd USA za udział w atakach terrorystycznych na Amerykanów w Bejrucie w latach 80. XX wieku. Jest czołowym członkiem komórki terrorystycznej Hezbollahu, Organizacji Islamskiego Dżihadu.
„W izraelskim ataku lotniczym zginął dowódca Radwan Force Ibrahim Aqil, zastępca dowódcy sił zbrojnych po Fuadzie Shukrze”, który zginął w izraelskim ataku w lipcu, również w bastionie Hezbollahu w południowym Bejrucie, powiedziało źródło proszące o zachowanie anonimowości.
Wiadomość ta pojawiła się wkrótce po tym, jak Hezbollah wystrzelił około 150 rakiet w kierunku Izrael w odwecie za nocne naloty bombowe i dzień po tym, jak przywódca grupy bojowników zapowiedział zemstę na kraju za masowy atak bombowy.
Ludzie gromadzą się na miejscu izraelskiego ataku rakietowego na południowych przedmieściach Bejrutu, piątek, 20 września 2024 r.
Tłumy gromadzą się w miejscu izraelskiego ataku na południowych przedmieściach Bejrutu, Liban, 20 września 2024 r.
Celem ataku był szef operacji Hezbollahu Ibrahim Aqil, donoszą izraelskie media, powołując się na źródła bezpieczeństwa
Dym unosi się nad południowymi przedmieściami Bejrutu, Liban 20 września 2024 r.
Mieszkańcy i członkowie wojska oglądają miejsce izraelskiego ataku na południowych przedmieściach Bejrutu w Libanie
Mężczyzna, który został ranny w wyniku eksplozji jednego z przenośnych urządzeń wybuchowych w ostatnich dniach, siedzi przed szpitalem w Bejrucie, czekając na leczenie
W regionie rośnie napięcie po śmiercionośnych atakach sabotażowych na pagery i krótkofalówki tysięcy bojowników Hezbollahu, których dokonała bojówka i jej zwolennicy Iran przypisywane Izraelowi.
Izrael nie skomentował eksplozji, ale od czasu wybuchu we wtorek nasilił kampanię przeciwko Hezbollahowi, atakując wczoraj wieczorem dziesiątki wyrzutni rakietowych w południowym Libanie.
Hezbollah przeprowadził dziś popołudniu ataki odwetowe, ogłaszając wystrzeliło „salwy rakiet Katiusza” w kierunku co najmniej sześciu izraelskich „kwater głównych armii” i baz, w tym w „główną bazę obrony powietrznej”.
Decyzja ta nawiązuje do ostrzeżenia, jakie wczoraj wydał ambasador Libanu w Wielkiej Brytanii, iż izraelska inwazja lądowa doprowadziłaby do „apokaliptycznego” scenariusza ogólnokrajowego konfliktu regionalnego.
Rami Mortada powiedział dziennikowi „The Times”, że region ten podąża „niebezpieczną ścieżką” z uwagi na perspektywę przyłączenia się Iranu i jego milicji w Jemenie, Iraku i Syrii do konfliktu między Izraelem a Hezbollahem.
Przywódca grupy Hassan Nasrallah powiedział wczoraj w przemówieniu, że ataki bombowe z użyciem pagerów i krótkofalówek „można nazwać wypowiedzeniem wojny” – podsycając obawy, że w każdej chwili może wybuchnąć poważny konflikt.
W ostatnich dniach Izrael przerzucił więcej wojsk na granicę i nasilił ataki powietrzne na południowy Liban po ponad 11 miesiącach walk przygranicznych między zaprzysiężonymi wrogami.
Izraelski system obrony powietrznej Iron Dome przechwytuje pocisk wystrzelony z południowego Libanu nad Górną Galileą, północny Izrael, 20 września 2024 r.
Dym unosi się z południowej libańskiej wioski Kfar Kila, pośród trwających transgranicznych działań wojennych między Hezbollahem a siłami izraelskimi, na zdjęciu z Marjayoun, w pobliżu granicy z Izraelem, 20 września 2024 r.
Strażak zakrywa twarz, próbując ugasić płomienie po ataku rakietowym z Libanu na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan, 20 września 2024 r.
Izraelskie wojsko poinformowało dziś, że w kierunku Wzgórz Golan, Safedu i Górnej Galilei wystrzelono 120 rakiet; część z nich została przechwycona.
Izraelskie wojsko poinformowało dziś, że w kierunku Wzgórz Golan, Safedu i Górnej Galilei wystrzelono 120 rakiet; część z nich została przechwycona.
Strażacy gasili pożary, które w kilku miejscach wybuchły na skutek upadku kawałków gruzu na ziemię.
Wojsko podało, że kolejnych 20 pocisków wystrzelono w kierunku miast Meron i Netua. Większość z nich spadła na otwartej przestrzeni. Nie odnotowano żadnych obrażeń.
Hezbollah oświadczył, że rakiety były odwetem za izraelskie ataki na wioski i domy w południowym Libanie.
Izrael poinformował wcześniej, że w czwartek wieczorem zaatakował setki wyrzutni rakietowych i innych elementów infrastruktury Hezbollahu.
Izraelscy żołnierze stoją na baczność przed okrytą flagą trumną rezerwisty majora Naela Fwarsy’ego, 43-latka, zabitego dzień wcześniej w pobliżu północnej granicy Izraela z Libanem
Izraelskie wojsko poinformowało, że zidentyfikowano około 120 pocisków wystrzelonych z Libanu na terytorium Izraela w rejonach Safedu, Górnej Galilei i zaanektowanych przez Izrael Wzgórz Golan
W oświadczeniu Sił Obronnych Izraela na stronie X napisano: „Dzięki wskazówkom wywiadu IDF, Siły Powietrzne Izraela zaatakowały około 30 wyrzutni Hezbollahu i obiektów infrastruktury terrorystycznej, zawierających około 150 luf wyrzutni gotowych do wystrzelenia pocisków w kierunku terytorium Izraela.
„Ponadto Siły Obronne Izraela zaatakowały infrastrukturę terrorystyczną Hezbollahu i składy broni w wielu miejscach w południowym Libanie”.
Jednocześnie armia wydała mieszkańcom niektórych części Wzgórz Golan i północnego Izraela rozkaz unikania zgromadzeń publicznych, ograniczenia przemieszczania się i pozostawania w pobliżu schronów na wypadek ewentualnego ostrzału rakietowego.
Hezbollah przeprowadził w czwartek co najmniej cztery ataki w północnym Izraelu, a w ataku przeprowadzonym wcześniej tego samego dnia zginęło dwóch izraelskich żołnierzy.
Ręka pokazuje zniszczony pager lub urządzenie pagerowe, które eksplodowało 17 września
Do ataków doszło w momencie, gdy przywódca Hezbollahu zapowiedział kontynuowanie codziennych ataków na Izrael, pomimo śmiercionośnych ataków na urządzenia komunikacyjne członków Hezbollahu, do których doszło w tym tygodniu.
Pan Nasrallah powiedział, że Izraelczycy, którzy zostali przesiedleni z domów w pobliżu granicy z Libanem z powodu walk, nie będą mogli powrócić, dopóki nie zakończy się wojna w Strefie Gazy.
Atak na urządzenia elektroniczne wydawał się być kulminacją wielomiesięcznej operacji Izraela, której celem było jednoczesne zaatakowanie jak największej liczby członków Hezbollahu – jednak ucierpieli również cywile.
W wyniku eksplozji we wtorek i środę zginęło co najmniej 37 osób, w tym dwoje dzieci, a około 3000 zostało rannych.
Pan Nasrallah powiedział, że grupa bada sposób przeprowadzenia zamachów bombowych.
„Tak, zostaliśmy poddani potężnemu i ciężkiemu ciosowi” – powiedział. „Wróg przekroczył wszelkie granice i czerwone linie.
W wyniku tajnych ataków bombowych dziesiątki członków Hezbollahu zostało ciężko rannych w całym południowym Libanie i jego stolicy Bejrucie
„Wróg spotka się z surową i sprawiedliwą karą, z miejsca, którego się spodziewa i z miejsca, którego się nie spodziewa”.
Stwierdził, że Hezbollah będzie kontynuował ostrzał północnego Izraela tak długo, jak długo będzie trwała wojna w Strefie Gazy, zapewniając, że Izrael nie będzie w stanie sprowadzić swoich ludzi z powrotem do regionu przygranicznego.
„Jedyną drogą jest powstrzymanie agresji na mieszkańców Gazy i Zachodniego Brzegu” – powiedział. „Ani ataki, ani zabójstwa, ani totalna wojna tego nie osiągną”.
Wcześniej w czwartek Hezbollah poinformował, że zaatakował trzy izraelskie pozycje wojskowe w pobliżu granicy, dwie z nich za pomocą dronów. Izraelskie szpitale poinformowały o ośmiu osobach lekko lub średnio rannych.
Hezbollah twierdzi, że jego niemal codzienne ostrzały są wyrazem poparcia dla Hamasu. 11-miesięczna wojna Izraela z Hamasem w Gazie rozpoczęła się po tym, jak bojownicy przeprowadzili atak na Izrael 7 października.