Kemi Badenocha zaryzykował wczoraj kolejną burzę kontrowersji, określając tysiące urzędników służby cywilnej jako „bardzo, bardzo złych” – żartując, że powinni zostać uwięzieni.
The Przywództwo torysów pretendent powiedział, że od 5 do 10 procent urzędników rządowych – a jest ich ponad 500 000 – jest w tak złym stanie, że „powinni przebywać w więzieniu”.
Rozmawiając przy Partia Konserwatywna konferencji oskarżyła pracowników Whitehall o ujawnianie tajemnic urzędowych, podważanie pozycji ministrów oraz „agitację” w zmowie ze związkami zawodowymi.
Chociaż upierała się, że wielu innych pracowników służby cywilnej jest „absolutnie wspaniałych”, jej szczere komentarze pojawiły się zaledwie kilka dni po tym, jak wywołała reakcję, sugerując, że zasiłek macierzyński „posunął się za daleko” – choć później upierała się, że mówi o regulacjach na biznesach.
Wczoraj pani Badenoch została zapytana na pobocznym spotkaniu Spectatora, czy uważa, że kariery urzędników powinny podlegać ograniczeniom czasowym, i odpowiedziała: „A więc nie dotyczy to wszystkich urzędników służby cywilnej. Nie chcę, żeby ludzie mnie źle zrozumieli.
Kemi Badenoch stwierdziła, że od 5 do 10 procent urzędników państwowych – a jest ich ponad 500 000 – jest w tak złym stanie, że „powinni przebywać w więzieniu”.
Przemawiając na konferencji Partii Konserwatywnej, oskarżyła personel Whitehall o ujawnianie tajemnic urzędowych, podważanie pozycji ministrów oraz „agitację” w zmowie ze związkami zawodowymi (zdjęcie pliku)
Pani Badenoch pracowała jako sekretarz ds. biznesu i handlu w ostatnim rządzie (na zdjęciu: budynek Ministerstwa Skarbu Jej Królewskiej Mości, po lewej stronie, budynek Biura ds. Spraw Zagranicznych, Wspólnoty Narodów i Rozwoju, po prawej, w dzielnicy Westminster)
„Myślę, że urzędnicy służby cywilnej są jak wszyscy inni. Przychodzą, żeby wykonać pracę i powiedziałbym, że około 10 procent z nich jest absolutnie wspaniałych.
„A sztuka bycia dobrym ministrem polega na tym, aby szybko znaleźć dobrych, przyprowadzić ich blisko i spróbować jak najszybciej pozbyć się złych ze swojego wydziału”.
Kontynuowała, wywołując śmiech publiczności: „Jest około pięciu, dziesięciu procent z nich, którzy są bardzo, bardzo źli, wiecie, powinni przebywać w więzieniu źle. Wyciekanie tajemnic służbowych, podważanie pozycji ministrów, agitowanie.
„Miałem tego trochę w moim wydziale, zwykle pod przewodnictwem związku zawodowego. Większość z nich tak naprawdę chce wykonywać dobrą robotę, a dobrzy są bardzo sfrustrowani przez złych.
Źródła upierały się, że pani Badenoch żartowała, mówiąc, że urzędnicy powinni przebywać w więzieniu.
Wiadomo jednak, że już wcześniej starła się z Whitehall, opowiadając dwa lata temu, jak musiała walczyć z pracownikami swojego działu, aby przeforsować zakaz korzystania z toalet neutralnych pod względem płci.
Pani Badenoch, która była sekretarzem ds. biznesu i handlu w poprzednim rządzie, stwierdziła, że ministrowie zbyt często pytają mandarynki „Sir Humphrey”, co mają robić, a następnie „zgadzają się” z otrzymaną radą.
Źródła upierały się, że pani Badenoch żartowała, mówiąc, że urzędnicy powinni przebywać w więzieniu
Dodała: „Ja tego nie zrobiłam i dlatego tak wiele udało mi się osiągnąć w moim departamencie ds. przepisów dotyczących Brexitu, pozbywszy się 4 tys., znosząc supremację ETS (Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości)”.
Jednak w tym roku jedna z gazet doniosła, że niektórzy pracownicy Departamentu Biznesu i Handlu poczuli się zepchnięci na dalszy plan z powodu „znęcania się i traumatycznego” zachowania ze strony pani Badenoch. Jej rzecznik zaprzeczył tym zarzutom, uznając je za „całkowicie fałszywe”.
Dave Penman, sekretarz generalny związku zawodowego FDA reprezentującego urzędników służby cywilnej wyższego szczebla, napisał wczoraj wieczorem: „Jestem pewien, że jako były sekretarz stanu, gdyby Badenoch miał rzeczywiste dowody na poparcie któregokolwiek z tych poważnych oskarżeń wobec urzędników służby cywilnej, wówczas podjęto by działania. W przeciwnym razie ona sama byłaby winna.