Wyobraź sobie, że piszesz do starego kumpla z odległego zakątka świata, który nie ma pojęcia, co się dzieje w Szkocji.
Proszą o przedstawienie informacji na temat wydarzeń, które miały miejsce od czasu referendum w sprawie niepodległości, którego dziesiąta rocznica przypada w środę.
Mogłaby to być długa wymiana zdań na WhatsAppie, ale skoro jesteś gotowy na szczegółowe podsumowanie wydarzeń z ostatniej dekady, od czego zacząć?
Cóż, kampania na rzecz głosowania „tak” przegrała, co zgodnie z logiką powinno oznaczać, że nie ma perspektyw na kolejne wybory przez co najmniej „pokolenie” – jakkolwiek to zdefiniujemy.
Jednak przywódcy partii i wielu jej zwolenników nie zaakceptowało wyniku, a niektórzy z nich nadal tego nie robią, dlatego przez lata zabiegali o przeprowadzenie kolejnego głosowania.
Zbyt wiele wysiłku włożono w agitację na rzecz kolejnego głosowania w sprawie niepodległości, ponieważ niektórzy po prostu nie mogą zaakceptować wyniku referendum z 2014 r.
Kontynuując, opowiadasz, że człowiek, który zorganizował pierwsze głosowanie w 2014 r., pozwał swój były rząd do sądu, aby zakwestionować nieudane wewnętrzne dochodzenie w sprawie oskarżeń o molestowanie seksualne – i wygrał.
Podatnik musiał zapłacić wysoki rachunek, a spór podzielił partię rządzącą, która nadal jest mocno podzielona po doświadczeniu psychodramy godnej „Prezydenckiego pokera”, „Rodziny Soprano” – z odrobiną „River City” wrzuconą dla urozmaicenia.
Sytuacja trwa do dziś, a były przywódca podejmuje kolejne kroki prawne przeciwko rządowi, któremu przewodził, w ramach zemsty na skalę sycylijską.
Tymczasem „zwolennicy opcji „tak”, jak ich kiedyś nazywano, byli pod wpływem jego następczyni, która co dwa tygodnie wzywała media do swojej oficjalnej rezydencji, aby domagać się referendum.
Urzędnicy państwowi zostali wciągnięci w opracowywanie planów politycznych na rzecz niepodległej Szkocji, mimo że prawdopodobieństwo powtórzenia referendum było ujemne.
Podczas gdy te tolkienowskie propozycje były w trakcie realizacji, usługi publiczne zaczęły gwałtownie podupadać, a wzrost gospodarczy znajdował się w stanie zastoju.
Może w tym momencie powinieneś zrobić sobie przerwę – jest więcej niż prawdopodobne, że twój korespondent żałuje, że w ogóle zadał to pytanie.
Warto również wspomnieć o innym dochodzeniu policyjnym w sprawie oszustwa, które doprowadziło do aresztowania mężczyzny, który był wcześniej szefem partii, która niewytłumaczalnie nadal rządzi krajem, lub udaje, że tak jest.
Oskarżono go o defraudację, a jego żona – była Pierwsza Minister – jest objęta dochodzeniem policyjnym w ramach tego samego szeroko zakrojonego dochodzenia w sprawie oszustwa, jednego z najdłużej trwających, jakie ktokolwiek pamięta.
Podczas pandemii COVID-19 niemal codziennie przemawiała do narodu ze swojego Podium Zagłady, często bez żadnego widocznego powodu, poza jawnymi manewrami politycznymi, pośród najgorszego od dziesięcioleci zagrożenia zdrowia publicznego.
Ale nie wiemy o tym koszmarnym okresie tyle, ile powinniśmy, ponieważ ona i jej starsi koledzy wyczyścili swoje konta na WhatsAppie, pozbawiając przyszłe dochodzenia dostępu do kopalni bezcennych informacji.
Twój zmęczony korespondencyjny przyjaciel może już teraz myśleć o podjęciu podobnego kroku i usunięciu rozmowy na WhatsAppie z Tobą – to dużo do przyswojenia.
Jako dopowiedzenie można by im powiedzieć, że obecny Pierwszy Minister to człowiek bez szans, który został wciągnięty w zarządzanie całym przedstawieniem po tym, jak jego poprzednik, który miał wypadek samochodowy, dokonał aktu samoobrony, unieważniając umowę o podziale władzy, co doprowadziło do jego rezygnacji.
Teraz mamy do czynienia z nędznym rządem, który może nie być w stanie uzyskać zatwierdzenia budżetu, ponieważ nie ma już większości parlamentarnej.
Można by wybaczyć Twojemu przyjacielowi, gdyby się zastanawiał, czy doszło do pomyłki, bo tak naprawdę opisywałeś republikę bananową.
Ale musiałbyś ich zapewnić, że nie, że żyjemy w Szkocji XXI wieku, kraju, w którym ponad 800 000 osób wegetuje na listach oczekujących na świadczenia NHS, podczas gdy minister zdrowia próbuje kupić bilety na Oasis podczas sesji konferencyjnej na temat demencji.
Kraj, w którym nieświadomy sprawy Pierwszy Minister twierdzi, że nie jest w stanie powstrzymać policji przed pozwalaniem gwałcicielom identyfikować się jako kobiety, twierdząc, że jest to kwestia „operacyjna”.
Jednak pozostaje bierny, gdy ta sama jednostka, która zmaga się z niedoborem środków finansowych, twierdzi, że nie może już badać „drobnych” przestępstw, podczas gdy podejrzanym o stosowanie przemocy domowej – w tym oskarżonym o gwałt – alternatywnie uchodzi na sucho kara grzywny i otrzymywanie listów ostrzegawczych.
Wtedy trzeba zdecydować, czy wspomnieć o farsie z promami, programie kaucji za butelki czy nieuchronnej utracie naszej ostatniej rafinerii ropy naftowej w obliczu szalonego programu ochrony środowiska, do niedawna realizowanego przez byłych partnerów rządu – marksistowskich Zielonych.
A co z polityką państwa opiekuńczego polegającą na ustalaniu cen minimalnych, która nie doprowadziła do ograniczenia liczby zgonów związanych z alkoholem – w rzeczywistości liczba ta jest najwyższa od 15 lat?
Być może przyjdzie czas na dalszy ciąg wiadomości na temat bardzo wysokich podatków, które odstraszają twórców bogactwa, a także wielu ludzi, którzy chcą pracować, aby się utrzymać, ale chcieliby zatrzymać więcej ciężko zarobionych pieniędzy.
A miliony marnuje się na dobrze opłacanych biurokratów o niejasnych specyfikacjach pracy – w tym na „cara pachołków drogowych” z pensją rzędu 80–85 tys. funtów.
Proponowanym rozwiązaniem tego skandalicznego marnotrawstwa pieniędzy w czasach ostrych ograniczeń finansowych – spowodowanych przez rozrzutny rząd uzależniony od niepotrzebnych darmowych rzeczy – jest „dokładny przegląd” (jakby natychmiastowe usunięcie ich wszystkich nie było opcją).
Być może zostanie mianowany car, który obali wszystkich innych carów, zanim ostatecznie będzie musiał zrezygnować ze swojego stanowiska – ale wszyscy wiemy, że sektor publiczny dba o siebie, a ryje pozostaną twardo w korycie.
Twój kumpel może się zastanawiać, jak to się stało, ale odpowiedź jest prosta – mieliśmy rząd, który za wszelką cenę dążył do niepodległości.
Kontynuowano realizację skazanych na niepowodzenie planów rozbicia Unii, mimo że liczba zgonów spowodowanych narkotykami gwałtownie wzrosła (a jej wielkim pomysłem, który wkrótce miał zostać urzeczywistniony, było umożliwienie narkomanom wstrzykiwania sobie heroiny w zatwierdzonej przez państwo „strzelnicy”).
Bajki zyskały pierwszeństwo w ucieczce od rzeczywistości, co doprowadziło do straconej dekady, w której dominowały żale zrozpaczonych przegranych.
Były tego konsekwencje i nadal z nimi żyjemy – bez szans na zmianę, dopóki nie pozbędziemy się obecnej grupy fantastów i beznadziejnych ludzi.
O tej porze Twój przyjaciel zapewne leży w ciemnym pokoju, bez wątpienia z kieliszkiem czegoś wzmacniającego pod ręką.
Można do nich dołączyć, wznosząc toast – w końcu Unia jest bezpieczna, a toksyczne zagrożenie ze strony nacjonalistów zostało zredukowane do niczego więcej niż autoparodii.
Większość Szkotów przyjęłaby to z zadowoleniem, gdyby jesienią 2014 r. wiedzieli, że za dziesięć lat niepodległość stanie się rzeczywistością.
To powód do świętowania, gdy spoglądamy wstecz na okres największych podziałów w nowożytnej historii politycznej.
Ale upłynie jeszcze wiele lat, zanim uda się posprzątać bałagan wywołany długimi i destrukcyjnymi rządami separatystów.