Jak twierdzi libańskie źródło znające szczegóły na temat komponentów urządzenia, baterie krótkofalówek używanych przez libańską grupę zbrojną Hezbollah, które eksplodowały w tym tygodniu, były nasączone silnie wybuchową substancją znaną jako PETN.
Zaskakująco skoordynowane i niszczycielsko skuteczne ataki, powszechnie uważane za dzieło IzraelTajne służby Mossadu zraniły we wtorek i środę tysiące bojowników, nie wspominając o wielu cywilach.
Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa i eksperci wysunęli na początku tego tygodnia teorię, że izraelscy szpiedzy zdołali zinfiltrować łańcuch dostaw i podłożyć niewielką ilość ładunków wybuchowych wewnątrz urządzeń komunikacyjnych, zanim zostaną one dostarczone do Libanu wiosną tego roku.
Teraz ocena libańskiego źródła bezpieczeństwa wydaje się potwierdzać te spekulacje.
Źródło wyjaśniło agencji Reuters, że sposób, w jaki materiał wybuchowy został zintegrowany z bateriami urządzeń komunikacyjnych Halcyon, sprawia, że jego wykrycie jest niezwykle trudne.
Zdjęcie zrobione 18 września 2024 r. na południowych przedmieściach Bejrutu przedstawia pozostałości zdetonowanych pagerów wystawione w nieujawnionym miejscu
Mężczyzna krwawi po tym, jak jego pager eksplodował w Bejrucie w Libanie
PETN (czteroazotan pentaerytrytolu) to powszechnie stosowany materiał wybuchowy, który ma wiele podobieństw do nitrogliceryny.
Jest on zazwyczaj używany w lontach detonujących i ładunkach kierunkowych oraz wykorzystywany w operacjach wojskowych w formie broni, np. w postaci plastycznego materiału wybuchowego Semtex.
Substancja ta ma dwie główne właściwości, które czynią ją bardzo atrakcyjną opcją zarówno do zastosowań wojskowych, jak i przemysłowych.
Po pierwsze, PETN charakteryzuje się niezwykle dużą prędkością detonacji, zdolną do detonacji odłamków zawartych w amunicji z prędkością ok. 8000 metrów na sekundę.
Taka siła oznacza, że materiały wybuchowe PETN mogą wywołać efekt rozbijania, rozrywając cele na strzępy i powodując silny efekt wstrząsowy.
Po drugie, jest to substancja stosunkowo stabilna i bardzo niezawodna. Przy prawidłowym zachowaniu i przechowywaniu może być stosowana w każdych warunkach.
Ironią losu jest to, że to właśnie obawy Hezbollahu, iż nowoczesna technologia stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa, pozwoliły Izraelowi na zaatakowanie członków tej grupy za pomocą PETN.
Sekretarz generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah oświadczył w lutym, że smartfony – którymi znacznie trudniej manipulować – są „bardziej niebezpieczne niż izraelski szpiedzy’.
W przemówieniu wyemitowanym w telewizji 13 lutego Nasrallah stanowczo nakazał swoim zwolennikom i zwolennikom, aby zniszczyli, zakopali lub zamknęli swoje telefony w żelaznej skrzynce, tak aby można było zastąpić je pagerami i radiami.
Sekretarz generalny Hezbollahu Hassan Nasrallah w lutym oświadczył, że telefony są „bardziej niebezpieczne niż izraelscy szpiedzy” i nakazał swoim zwolennikom ich zniszczenie, zakopanie lub zamknięcie
Wstrząsający incydent spowodował poważne obrażenia u wielu członków Hezbollahu w całym południowym Libanie i jego stolicy Bejrucie
Ręka pokazuje zniszczony pager lub urządzenie pagerowe, które eksplodowało 17 września 2024 r.
Dokładna metoda sabotażu pagerów pozostaje niepotwierdzona.
Jednak wysoko postawione źródło w libańskich służbach bezpieczeństwa poinformowało agencję Reuters na początku tego tygodnia, że ładunki wybuchowe dostarczone tysiącom członków Hezbollahu zostały zmodyfikowane „na etapie produkcji”.
„Mossad wstrzyknął do urządzenia płytę z materiałem wybuchowym, który odbiera kod. Bardzo trudno jest wykryć go w jakikolwiek sposób. Nawet za pomocą jakiegokolwiek urządzenia lub skanera” – powiedziało źródło.
Tysiące pagerów i radioodbiorników eksplodowało we wtorek i środę, gdy wysłano do nich zaszyfrowaną wiadomość.
Wygląda na to, że kod powodował, że urządzenia wydawały sygnały dźwiękowe i wibrowały, zachęcając użytkownika do naciśnięcia przycisku w celu anulowania alarmu, a tym samym aktywacji detonatora.
Eksperci ds. amunicji stwierdzili, że nagrania wideo i opisy eksplozji sporządzone przez naocznych świadków zdają się potwierdzać przypuszczenie, że ładunki zostały nasączone niewielką ilością materiałów wybuchowych.
Były saper brytyjskiej armii wyjaśnił, że ładunek wybuchowy składa się z pięciu głównych części: pojemnika, baterii, urządzenia wyzwalającego, detonatora i ładunku wybuchowego.
„Na pagerze są już trzy takie numery” – wyjaśnił były funkcjonariusz, który pragnął zachować anonimowość, gdyż obecnie pracuje jako konsultant dla klientów z Bliskiego Wschodu.
„Wystarczy dodać detonator i ładunek.”
„Oglądając nagranie, można stwierdzić, że siła detonacji jest podobna do tej wywoływanej przez detonator elektryczny lub taki, który zawiera niezwykle mały ładunek wybuchowy” – dodał Sean Moorhouse, były oficer armii brytyjskiej i ekspert ds. unieszkodliwiania ładunków wybuchowych.