Australijczycy z pokolenia Z tak bardzo boją się rozmów kwalifikacyjnych, że zabierają ze sobą nawet rodziców – twierdzi czołowy rekruter.
Tammie Christofis Ballis, lat 37, specjalistka ds. rekrutacji i trenerka kariery w Realistic Careers, powiedziała Daily Mail Australia, że coraz większa liczba młodych rekrutów odczuwa ogromny niepokój.
„To nowa rzecz: „Lękam się rozmowy kwalifikacyjnej” – powiedziała Daily Mail Australia. Aby się gdzieś dostać, trzeba czuć się nieswojo, ale nie ma o tym pojęcia.
„Mówią: «to nie jest w mojej bezpiecznej przestrzeni, dlatego tego nie zrobię». Potem się denerwują, że nie mają pracy.
Ujawniła, że wiele osób odczuwa paraliżujący strach przed podniesieniem telefonu, aby porozmawiać z pracodawcą lub samotną pójściem na rozmowę kwalifikacyjną.
„Nie jestem psychologiem klinicznym, ale mam wrażenie, że większa świadomość młodszego pokolenia na temat zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia – co jest wspaniałe i tak powinno być – uniemożliwia im dalszy rozwój i podejmowanie ryzyka” – stwierdziła.
– I zrozum, że czasami poniesiesz porażkę.
Pani Ballis zauważyła, że nierzadko niektórzy kandydaci zabierali ze sobą rodziców, gdy wybierali się do pracy – szczególnie w branży hotelarsko-gastronomicznej.
Trenerka kariery (na zdjęciu) stała się popularna w Internecie dzięki jej bez ogródek, bezpośrednich rad dla osób poszukujących pracy
– Zdarza się to także w pielęgniarstwie. Dwie osoby przyprowadziły swoje mamy na sesję wywiadów grupowych” – powiedziała.
„Musisz pokazać, że potrafisz wykonać tę pracę sam.
„Nie zadzwonią też do pracodawcy, ponieważ boją się, że zostaną „upiorni” i będą rozmawiać przez telefon. Sięgnij po telefon i zadzwoń.
Pani Ballis uważa również, że głównym wyzwaniem dla młodszego pokolenia jest poczucie swoich uprawnień i chęć pójścia na skróty.
„Mam nawet dzieci poniżej 20 roku życia, które mówią: „pomóż mi znaleźć pracę w domu”. Nie masz doświadczenia zawodowego. Mówisz poważnie? powiedziała.
„Ludzie, którzy mogą pracować w domu, wynikają z tego, że wiedzą, jak to zrobić, będąc w biurze lub siedząc na podłodze.
– Najpierw musisz nauczyć się tej pracy. Jak bardzo masz prawo sądzić, że na to zasługujesz?
Przestrzegła także przed odejściem od tradycyjnych życiorysów, gdyż coraz więcej pracodawców prosi o aplikacje wideo.
„Nie ma sensu wymyślać koła na nowo i wprowadzać ludzi w błąd” – stwierdziła.
„Faktem jest, że jeśli zajrzysz do Seek, Indeed, Linkedin lub któregokolwiek z portali z ofertami pracy, większość z nich prosi o CV.
„Ludzie nie chcą przesyłać filmów. Czują się niezręcznie, że ktoś ogląda nagrane wcześniej wideo.
„Pracodawca będzie zatrudniał pracowników, ale mogą nie uzyskać najlepszych wyników”.
Jednak dyrektor generalny Getahead Sam McNamara (33 l.) uważa, że życiorysy wkrótce staną się nieaktualne.
„Myślę, że życiorysy są bardzo dobrze dostosowane do starszych grup demograficznych” – powiedział.
„Podobnie jak prawnicy, księgowi, stanowiska rządowe – z pewnością potrzebne są pewne umiejętności w zakresie tworzenia CV i sposobów wyróżniania się, ponieważ wiele osób w tych branżach ma podobne doświadczenie”.
McNamara powiedział, że wraz z rozwojem sztucznej inteligencji wielu kandydatów nie pisze już własnych życiorysów.
„Canva i Sago przeprowadziły badania ilościowe na 10 000 osób i ponad 50 procent życiorysów zostało napisanych przy użyciu sztucznej inteligencji” – powiedział.
„Myślę, że to ważny znak: czy rzeczywiście zatrudniasz kogoś na podstawie dobrze napisanego CV, którego tak naprawdę nie napisano?
„A może chcesz poznać osobę składającą wniosek i jej osobowość?”
McNamara powiedział, że życiorysy stały się mniej istotne, ponieważ prawie się ich nie ogląda.
Dyrektor generalny Getahead Sam McNamara (na zdjęciu) powiedział, że w ciągu ostatniego roku na jego platformie zarejestrowało się 2000 pracodawców. Aplikacja umożliwia kandydatom przesłanie własnego filmu zamiast CV. W Australii w ciągu ostatnich 12 miesięcy Getahead miało ponad 536 milionów wyświetleń
„Istnieje wiele statystyk mówiących, że ludzie czytają CV najwyżej przez trzy do czterech sekund” – powiedział.
Jednak, co zaskakujące, McNamara powiedział, że praca biurowa „100 procent” również nie wymaga CV.
„Powiedzmy, że potrzebowałeś kogoś, kto będzie przed domem, porozmawia z zainteresowanymi stronami i zajmie się scenariuszami biurowymi” – powiedział.
Co byś wolał? Kawałek papieru, na którym ktoś twierdzi, że pracował w tej firmie przez trzy lata?
„Albo film, na którym wyjaśniają swoje mocne strony, kim są, co im się podobało w ostatniej roli i czego szukają w następnej roli.
Rekruter wezwał Australijczyków z pokolenia Z, aby byli bardziej pewni siebie podczas rozmów kwalifikacyjnych. Okazało się, że niektórzy tak bardzo się boją, że zabierają ze sobą nawet rodziców. (Zdjęcie stockowe przedstawiające młodych Australijczyków na festiwalu muzycznym)
Pani Ballis zauważyła, że nierzadko niektórzy kandydaci zabierali ze sobą rodziców, gdy wybierali się do pracy – szczególnie w branży hotelarsko-gastronomicznej. (Zdjęcie stockowe przedstawiające młodych Australijczyków na festiwalu muzycznym)
„To po prostu przyspiesza proces rekrutacji”.
Jako znak tego, jak może zmieniać się rekrutacja, w zeszłym roku do platformy Getahead dołączyło ponad 2000 firm – to 2000 firm, które nie wymagają CV.
„Jeśli chcą, wnioskodawcy mogą przesyłać filmy wideo, na których robią kawę” – powiedział McNamara.
„Mogą porozmawiać o mnie, pokazać swoje mocne strony, pasje i to, czego szukają.