Ośmioletni chłopiec zginął tragicznie w nocy po tym, jak został postrzelony na farmie.
Służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia w rejonie Warcop w Cumbrii po wezwaniu wczoraj o 14:50.
Dziecko zostało poważnie ranne w wyniku postrzelenia, a jego „poważne i zagrażające życiu obrażenia głowy i twarzy”.
Policja zabezpieczyła na miejscu broń, a młody chłopiec został przewieziony do szpitala lotniczym pogotowiem ratunkowym, ale niestety zmarł w nocy.
Funkcjonariusze aresztowali na miejscu 60-letniego mężczyznę pod zarzutem napaści na GBH.
Ośmioletni chłopiec zginął tragicznie w nocy po tym, jak został postrzelony na farmie. Zdjęcia przedstawiają śledczych na miejscu zbrodni w pobliżu pola
Służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia w rejonie Warcop w Cumbrii po wezwaniu wczoraj o 14:50.
Wczoraj około godziny 15:00 po przybyciu na miejsce zdarzenia jeden radiowóz zaparkował na polu
Po śmierci chłopca został ponownie aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci przez rażące zaniedbanie.
Zdjęcia przedstawiają śledczych na miejscu zbrodni oraz cztery radiowozy obecne na miejscu zdarzenia, w tym jeden zaparkowany na polu.
Miejscowi opisali, że widzieli funkcjonariuszy i ratowników medycznych „celowo maszerujących” przez małe pole tuż przy autostradzie A66, niedługo po strzelaninie.
Jeden z mieszkańców, który prosił o zachowanie anonimowości, powiedział: „Kiedy natknąłem się na to po raz pierwszy, było około 15:00, gdy jechałem w kierunku Penrith.
„Widziałem helikopter ratownictwa medycznego na małym polu. Jest równe pole, a potem pole wznoszące się dość stromo, aż do miejsca, w którym stał samotny radiowóz.
– Chyba właśnie wezwano. Myślę, że wtedy wszystko się działo.
„Policja przybyła masowo, a lekarze maszerowali po boisku w konkretnym celu.
„Powiedziano mi, że chłopiec zmarł”.