Weźmy na przykład księcia Krzysztofa. Klasyczna animacja Disneya z 1950 roku przedstawia go jako uroczą postać. Bardzo wspaniały. OK, jakie urocze.
Ale nawet bajkowy książę nie byłby w stanie temu sprostać.
„Kiedy zacząłem pracować nad postacią z księciem, przez moment pomyślałem: «Wow, ma w sobie o wiele większą głębię»” – powiedział Fields. „Nie jest arogancki, ale jest szybki i bardzo emocjonalny. I nie stara się prezentować jako czarujący.
Mając to na uwadze, Fields i Dubin podeszli do tej postaci w inny sposób.
„Była świetna scena, w której Don jako książę przyjął nieco bardziej defensywną postawę, a ja powiedziałem raczej: «Biedny ja»” – powiedział Dubin. „Mamy emocje, które gramy inaczej i fajnie jest widzieć, jak odgrywają je inni aktorzy. Mogą zareagować na Dona nieco mocniej, a na mnie zareagują nieco łagodniej. To naprawdę prawie inny spektakl. z dublerem kaskaderskim.”