Spór między sąsiadami o kosiarkę do trawy przerodził się w trwającą pięć lat sprzeczkę, której przyczyną były wysokie, „brzydkie” płoty oddzielające dwóch właścicieli domów i ich posesje.
Frustracja babci Heather Maxwell mówi, że początkowo, kiedy osiem lat temu wprowadziła się do domu, przyjaźniła się ze swoją sąsiadką i kosiła dla niej trawnik przed domem kobiet.
61-latka przestała proponować taką usługę, gdy jej reumatoidalne zapalenie stawów się pogorszyło, ale zamiast tego pozwoliła sąsiadce pożyczyć jej kosiarkę.
Pani Maxwell wpadła jednak w złość, gdy za czwartym razem kobieta rzekomo pożyczyła kosiarkę bez pytania.
Relacje między małżonkami pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy pani Maxwell poprosiła sąsiada o przycięcie 16-stopowego żywopłotu z tyłu domu, gdyż uważała, że blokuje on dostęp światła słonecznego w 2021 roku.
Heather Maxwell, 61 lat, jest uwikłana w trwający pięć lat spór ze swoim sąsiadem
Babcia czwórki dzieci była przerażona, gdy w czerwcu 2023 roku odkryła, że jej sąsiad postawił sześciometrowy drewniany płot między ich ogródkami
Pani Maxwell twierdzi, że ten „brzydki i imponujący” niebieski płot to teraz wszystko, co może zobaczyć ze swojego okna
Przed sporem: Zdjęcie dwóch nieruchomości przed postawieniem ogrodzenia
Babcia czwórki dzieci była później z przerażeniem, gdy w czerwcu 2023 roku odkryła, że jej sąsiad postawił dwumetrowy drewniany płot między ich ogrodami.
Po złożeniu skargi do rady miasta, ogrodzenie zostało skrócone, ale nadal było wysokie, więc babcia odpowiedziała, budując własne ogrodzenie wzdłuż niego i malując je na czarno.
Jej sąsiad pomalował płot na niebiesko.
Pani Maxwell twierdzi, że teraz widzi z okna tylko ten „brzydki i imponujący” niebieski płot.
Zamieściła na Facebooku wpis, w którym nazwała tę kobietę „sąsiadką z koszmaru” z powodu remontu.
Pani Maxwell z Enniskillen w Irlandii Północnej powiedziała: „Pewnego dnia (w czerwcu ubiegłego roku) zaczęła budować ogrodzenie wzdłuż frontowego ogrodu. Wcześniej było ono całkowicie otwarte, z wyjątkiem małego ogrodzenia z siatki.
„Od razu zapytałam: »Po co to robisz?«, a ona odpowiedziała: »Robię to dla siebie«, po czym zatrzasnęła drzwi i zbudowała płot.
Skontaktowałem się z radą i powiedziałem: „To niebezpieczne, nie widzę nic poza dwumetrowym ogrodzeniem, kiedy wyjeżdżam z podjazdu”.
„Nie mogę patrzeć przez to, żeby uważać na pieszych, a to było nad chodnikiem. Powiedziałem „to ryzyko, ktoś się zrani”.
Babcia mówi, że jej sąsiad wprowadził wówczas zmiany w ogrodzeniu – nie rozciągało się ono na całą długość ogrodu, lecz było zagięte ku przodowi, aby kierowcy mogli widzieć z przodu.
Pani Maxwell uważa, że sytuacja stała się jeszcze gorsza, gdy w sierpniu jej sąsiad pomalował dom na jaskrawoniebieski kolor.
Heather powiedziała: „Kiedy wróciłam do domu, ona malowała sam dół, a ja dałam jej jasno do zrozumienia, co robisz?”.
Spór rozpoczął się, gdy 61-latka przestała proponować sąsiadce skoszenie trawnika z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów i powiedziała jej, że może pożyczyć swoją kosiarkę – ale twierdzi, że zrobiła to bez pytania.
Pani Maxwell zauważyła, jak jej sąsiad pochylał się nad barierką, żeby pomalować swoją stronę płotu na niebiesko
Płot, zanim został pomalowany na niebiesko, stał się przedmiotem sporu między parą
„To nie pasuje do parku, który jest dobrze utrzymany i schludny.
„Teraz nie widzę nic z okna mojego salonu, poza niebieskim płotem. Jestem dość minimalistyczna, więc wszystko w moim domu jest czarno-białe. To po prostu okropny kolor.
‘Z drugiej strony ogrodzenia, gdy idziesz w górę parku, wszystko, co możesz zobaczyć, to ta wielka niebieska masa. To jest po prostu tak oczywiste.
„To jest brzydkie i dość imponujące. Ona ma swoje białe okna z PCV pomalowane na naprawdę ciemną zieleń. Ona ma taki dziwaczny wygląd i nie chcę na to patrzeć.
„Ona może dosięgnąć tylko połowy (po mojej stronie). Jeśli spojrzę przez okno, jest dość źle pomalowane. Nie zrobiła tego dobrze, a dolna połowa jest całkowicie drewniana. To połatana breja”.
Pomaluj to na czarno: Pani Maxwell powiedziała, że chciałaby dojść do porozumienia ze swoim sąsiadem przez płot
Heather powiedziała: „Wprowadziła się (osiem lat temu), a ja kosiłam trawnik przed swoim domem i przed jej domem.
„Ona nie miała kosiarki. Po około trzech latach zachorowałam na reumatoidalne zapalenie stawów, więc pomyślałam „nie, już tego nie robię”, więc przestałam.
„Ona się na to nie zgodziła. Żadnej dyskusji. Pewnego dnia poprosiła mnie o pożyczenie kosiarki i użyła jej może trzy razy.
Za czwartym razem przeszła obok mojego salonu i poszła po moją kosiarkę.
Wyszedłem przez drzwi wejściowe i zapytałem: „Dokąd idziesz z kosiarką?”
Powiedziała „Po prostu tego użyję”. Powiedziałem „nie, musisz pytać”.
Powiedziała: „Cóż, pomyślałam, że mogłabym z tego skorzystać”.
W 2021 roku poszedłem do niej i zapytałem, czy mógłbym poprosić moich dwóch zięciów o przycięcie górnej części jej tylnego żywopłotu.
„Ma około 16 stóp wysokości, a ona powiedziała „nie”.
Powiedziałem „mam ogródek zwrócony na południe i nie dostaję słońca”. Powiedziała „nie, absolutnie nie”.
„Ostatecznie musiałem zwrócić się z tą sprawą do lokalnego urzędu”.
Pani Maxwell, która jest również matką dwójki dzieci, ma nadzieję, że ona i jej sąsiad dojdą do porozumienia w sprawie skrócenia płotu i pomalowania go na czarno, ostrzega jednak innych, że sąsiedzkie spory „nie rozwiązują się z dnia na dzień”.
Heather powiedziała: „Chciałabym, żeby pomalowano go na czarno. Kiedy złożyłem formalną skargę do rady, poprosiłem, żeby miał tylko metr wysokości i 30 stóp (długości).
Relacje pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy pani Maxwell poprosiła sąsiada o przycięcie 16-stopowego żywopłotu z tyłu domu, ponieważ uważała, że blokuje on jej światło słoneczne w 2021 r.
„Mam wnuki, mają tylko cztery i pięć lat i nie mogę pozwolić im wyjść poza trawę, ponieważ nie widzę żadnego ruchu ani samochodów. Teraz po prostu nie jest dla nich bezpiecznie, żeby wychodziły na dwór.
‘Moja rada dla innych (zmagających się z sąsiedzkim sporem) brzmi: zachowajcie spokój i bądźcie w tym na dłuższą metę, ponieważ nie rozwiązuje się to z dnia na dzień. Nawet jeśli zostaniecie odrzuceni, nie poddawajcie się.’
Sąsiad nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Rada dystryktu Fermanagh i Omagh odmówiła komentarza.
Policja Irlandii Północnej potwierdziła, że w piątek 27 sierpnia udała się na miejsce zdarzenia do posesji w okolicy Enniskillen.
Policja poinformowała, że rozmawiała z obiema stronami w związku ze sprawą i nie stwierdzono żadnych wykroczeń.