Pomimo opowieści o nieszczęściach krążonych przez rząd na temat brytyjskiej gospodarki, od czasu głosowania w sprawie Brexitu warunki inwestowania w brytyjskie akcje i obligacje rzadko były tak atrakcyjne.
Brytyjskie obligacje rządowe, zwane także „loszkami”, a także akcje, nieruchomości i funt wyglądają jak okazje.
Dlaczego? Ponieważ notują transakcje z dyskontem w stosunku do swoich głównych zagranicznych odpowiedników, wypadając z łask inwestorów w kraju i za granicą.
Jednak nastroje się zmieniają, ponieważ nasza gospodarka wprawia ekspertów w zakłopotanie, wracając do wzrostu, zamiast popadać w stagnację jak Niemcy i Francja.
Po usunięciu niepewności związanej z wyborami i niższych stopach procentowych, które prawdopodobnie pomogą gospodarce nabrać dynamiki, brytyjska gospodarka i jej rynki finansowe są w znacznie lepszej sytuacji, aby osiągać lepsze wyniki niż w innych głównych krajach europejskich.
Okazje: brytyjskie obligacje rządowe, zwane także „loszkami”, a także akcje, nieruchomości i funt są notowane z dyskontem w stosunku do ich głównych zagranicznych odpowiedników
To pozytywne tło nie pozostało niezauważone przez inwestorów krajowych i międzynarodowych, jak wynika z aukcji loszek, która miała miejsce w tym miesiącu i miała ogromną nadsubskrypcję.
Przyciągnęło to zamówienia zakupu o wartości ponad 100 miliardów funtów na zaledwie 8 miliardów funtów nowych obligacji z terminem zapadalności w styczniu 2040 r., przy stopie procentowej wynoszącej 4,375%.
Wrzawa na te loszki wyraźnie kontrastuje z mrocznymi dniami po minibudżecie Liz Truss w 2022 r., który wywołał ucieczkę funta szterlinga i załamanie cen funtów.
Z perspektywy czasu widać wyraźnie, że rynki brytyjskie popadły w zastój na długo przed klęską Trussa.
Istniały obawy, że po głosowaniu w sprawie Brexitu w czerwcu 2016 r. nastąpi załamanie gospodarcze. Pandemia pogłębiła te obawy.
Inwestorzy zdecydowali się zamiast tego lokować swoje pieniądze w amerykańskie i europejskie akcje i obligacje. To nieufne podejście zostało spotęgowane przez przestrzeganie światowych wskaźników referencyjnych, według których oceniane są wyniki inwestycyjne funduszy emerytalnych.
W tym systemie odniesienia brytyjska giełda reprezentuje zaledwie 4 procent całkowitej wartości rynkowej wszystkich akcji na świecie. W rezultacie wiele brytyjskich funduszy emerytalnych zmniejszyło swój udział w brytyjskich akcjach do zaledwie 4 procent.
Ale to może się wkrótce zmienić. Kanclerz Rachel Reeves pragnie zwiększyć zaangażowanie brytyjskich funduszy emerytalnych w UK plc. Gdyby fundusze emerytalne były zobowiązane do stosowania krajowego benchmarku, mogłoby to spowodować radykalną zmianę ratingów obligacji i akcji.
Od czasu głosowania w sprawie Brexitu indeks największych spółek FTSE 100 wygenerował łączną stopę zwrotu na poziomie około 79%. Jest to najniższy zwrot w funtach szterlingach spośród pięciu głównych rynków akcji.
Niemiecki indeks Dax wygenerował 101 proc., podczas gdy amerykański indeks znalazł się na pierwszym miejscu z wynikiem 246 proc.
Średnia akcja spółki w Wielkiej Brytanii jest nadal tańsza niż jej zagranicznej odpowiedniczki, jak wynika z oczekiwanego wzrostu zysków i perspektyw dywidendy w średnim okresie.
Motywacja inwestycyjna: kanclerz Rachel Reeves pragnie zwiększyć zaangażowanie brytyjskich funduszy emerytalnych w UK plc
Podobnie jest w przypadku obligacji rządowych, gdzie rentowność 30-letnich obligacji skarbowych wynosi 4,59% w porównaniu z 4,13% w przypadku 30-letnich amerykańskich obligacji skarbowych
Kiedy cena obligacji spada, jej rentowność rośnie. Odpowiednik 30-letniej francuskiej obligacji rządowej ma rentowność 3,59%, podczas gdy niemiecki bund oferuje 2,48%.
Na tej podstawie loszki oferują wyższy roczny dochód niż ich zagraniczne odpowiedniki oraz szansę na wolne od podatku zyski kapitałowe. Ryzyko jest mniejsze także dlatego, że nasza gospodarka jest w lepszej kondycji, niż sądzą krytycy.
Katastrofa przewidywana w ramach „Projektu Strach” nigdy się nie wydarzyła. Wartość funta w stosunku do euro tuż po referendum wyniosła 1,18 euro i od tego czasu prawie się nie zmieniła, osiągając w ostatnich dniach ponad 1,20 euro.
Chociaż sytuacja fiskalna Wielkiej Brytanii nie jest szczególnie dobra, sytuacja jest znacznie gorsza zarówno we Francji, jak i w USA.
Deficyt budżetowy i dług publiczny Ameryki są bliskie wymknięcia się spod kontroli. Dług ten, wynoszący 35 bilionów dolarów, rośnie o około 1 bilion dolarów co 100 dni.
Ktokolwiek wygra następne wybory, będzie musiał uporać się z rosnącą górą zadłużenia. W przeciwnym razie USA zmierzają na terytorium republiki bananowej Ameryki Łacińskiej – tylko bez bananów.
Podobnie Francja również stanowi przypadek koszyka fiskalnego, z długiem publicznym na poziomie około 126 procent całkowitego PKB, w porównaniu do 100 procent w przypadku Wielkiej Brytanii.
A jednak francuskie obligacje rządowe dają znacznie niższą stopę zwrotu niż brytyjskie obligacje skarbowe.
Za względną taniość brytyjskich aktywów nie można również winić kwestii politycznych.
Sytuacja polityczna we Francji jest pogrążona w chaosie i cokolwiek obiecują wybory w USA, prawdopodobnie nie będzie to stabilizacja w ciągu najbliższych kilku lat.
Tymczasem Sir Keir Starmer ma większość 174 mandatów. Czy ci się to podoba, czy nie, jest to oaza stabilności w porównaniu do pozostałych dwóch.
- Ian Williams jest prezesem Charteris Treasury Portfolio Management.
PLATFORMY INWESTYCYJNE DIY
AJ Bella
AJ Bella
Łatwe inwestowanie i gotowe portfele
Hargreavesa Lansdowna
Hargreavesa Lansdowna
Bezpłatne pomysły na handel funduszami i inwestycje
inwestor interaktywny
inwestor interaktywny
Inwestowanie ze stałą opłatą od 4,99 GBP miesięcznie
Sakso
Sakso
Uzyskaj zwrot 200 GBP z tytułu opłat transakcyjnych
Handel 212
Handel 212
Bezpłatne transakcje i brak opłat za konto
Linki partnerskie: Jeśli kupisz produkt This is Money, możesz otrzymać prowizję. Te oferty są wybierane przez naszą redakcję, ponieważ naszym zdaniem warto je wyróżnić. Nie wpływa to na naszą niezależność redakcyjną.
Niektóre linki w tym artykule mogą być linkami partnerskimi. Jeśli je klikniesz, możemy otrzymać niewielką prowizję. Pomaga nam to finansować This Is Money i zapewniać swobodę korzystania z niej. Nie piszemy artykułów promujących produkty. Nie pozwalamy, aby jakiekolwiek relacje handlowe wpływały na naszą niezależność redakcyjną.