To nie są ćwiczenia: Daniel Day-Lewis, jeden z najwybitniejszych aktorów swojego pokolenia (lub prawdopodobnie dowolnego pokolenia), najwyraźniej powrócił do aktorstwa. Jest to dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, że zdobywca Oscara przeszedł na emeryturę siedem lat temu po rzekomo ostatnim występie w „Nić widmo” Paula Thomasa Andersona. Cóż, najwyraźniej Day-Lewis zmienił zdanie i powraca z obecnie tajemniczym nowym filmem zatytułowanym „Avelyn”.
Daniel Day-Lewis, który odszedł z aktorstwa przy filmie Paula Thomasa Andersona „Nić widmo”, widziano z Seanem Beanem na planie filmu „Avelyn”.🎬 pic.twitter.com/6nWcgXoZ80
— playtuşu (@playtusumag) 1 października 2024 r
„Daily Mail”. jako pierwszy przekazał tę wiadomość, dzieląc się zdjęciami Day-Lewisa kręcącego niektóre sceny do „Avelyna”. Jak widać na powyższych zdjęciach aktor zaczesuje zarost i jeździ na motocyklu. Towarzyszy mu na wspomnianym motocyklu nikt inny jak Sean Bean z „Władcy Pierścieni” i sławę z „Gry o tron”. Niewiele ujawniono na temat filmu, chociaż w raporcie zauważono, że „przypuszcza się, że Bean odgrywa rolę byłego żołnierza”. Poza tym projekt jest wielką tajemnicą.
W tej chwili pozostaje nam mnóstwo pytań i niewiele odpowiedzi. Kto stoi za kamerą w tym tajemniczym filmie? Jak głęboko są zaangażowani w produkcję? Kto jeszcze w nim występuje? Jak wspomniano, Day-Lewis przeszedł na emeryturę po nominowanej do Oscara roli w filmie „Nić widmo”. Wówczas wydał oświadczenie za pośrednictwem swoich przedstawicieli, w którym jasno dał do zrozumienia, że nie zamierza już więcej mówić publicznie o swojej decyzji:
„Daniel Day-Lewis nie będzie już pracował jako aktor. Jest niezmiernie wdzięczny wszystkim swoim współpracownikom i publiczności za te wszystkie lata. To prywatna decyzja i ani on, ani jego przedstawiciele nie będą udzielać żadnych dalszych komentarzy na ten temat. “
Jak Avelyn namówił Daniela Day-Lewisa do wycofania się z emerytury?
Day-Lewis jest jednym z naszych najsłynniejszych żyjących aktorów. Ma na swoim koncie trzy Oscary dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za role w filmach „Moja lewa stopa”, „Aż poleje się krew” i „Lincoln” – rola, której zaakceptowanie przez aktora zajęło Stevenowi Spielbergowi lata. Day-Lewis był także nominowany za role w filmach „W imię ojca”, „Gangi Nowego Jorku” i „Nić widmowa”. Jednym z powodów, dla których Day-Lewis był tak wybiórczy, jest to, że w pełni angażuje się w każdą rolę, której się podejmuje, i dokłada wszelkich starań, aby zachować swoją rolę aktora metodycznego.
Odbiło się to na aktorze na różnych etapach jego kariery. Zwłaszcza „Bokser” był dość obciążający dla Day-Lewisa. Wspominając o „Bokserze” jeszcze w marcu tego roku reżyser Jim Sheridan, który współpracował z aktorem przy „Mojej lewej stopie” i „W imię ojca”, powiedział EkranCodziennie że Day-Lewis nadal bardzo zaangażował się w przejście na emeryturę. Oto, co Sheridan miał wówczas do powiedzenia na ten temat:
“Mówi, że skończył. Ciągle z nim rozmawiam. Bardzo chciałbym znowu coś z nim zrobić. Jest jak wszyscy. Otwiera streamery i jest siedem tysięcy opcji, żadna nie jest dobra. Film został przeniesiony domeny publicznej do domeny prywatnej – masz pilota, możesz to zatrzymać. To nie to samo doświadczenie. Byłoby wspaniale zobaczyć Daniela wracającego i robiącego coś, bo jest taki dobry.
Kto więc – lub co – przekonał Day-Lewisa do rezygnacji z emerytury? To pytanie warte milion dolarów, na które wielu, wielu kinomanów będzie szukać odpowiedzi w nadchodzących dniach/tygodniach/miesiącach. Bez względu na wszystko, choć może to być tajemnicze, stał się najbardziej oczekiwanym filmem dzięki jego zaangażowaniu.
„Avelyn” nie ma obecnie daty premiery, więc bądźcie czujni.