W kwietniu 1985 roku Stephen King powiedział The Washington Post pracował nad rozległą nową powieścią; książką, która była dla niego „obsesją od lat”. „Pracowałem nad przeróbką i jestem otoczony tym ogromnym rękopisem” — powiedział. „Są chwile, kiedy myślę, że po prostu powinienem go spalić”. Nie spalił go. Zamiast tego ukończył książkę, która trafiła na półki nieco ponad rok później, we wrześniu 1986 roku. Książka była „tym” i miała stać się opus magnum Kinga. Najwyraźniej wszystko, co King wiedział o straszeniu ludzi, zostało zawarte w jego ogromnym tomie o starożytnej, zmieniającej kształt, złej istocie, która lubi podjadać dzieci.
Stephen King napisał wiele książek, ale gdybym miał wybrać trzy, które najbardziej się wyróżniają, przynajmniej na poziomie świadomości publicznej, byłyby to „Lśnienie”, „Cmętarz dla zwierzaków” i oczywiście „To”. Chociaż King nie wymyślił pomysłu strasznego klauna, to uczynił go szalenie popularnym, a każdy przerażający klaun z horroru od czasów „To” jest dłużnikiem Pennywise’a Kinga, złośliwego oszusta, który może zmienić się w milion różnych strasznych rzeczy. Książka Kinga jest jak „Ojciec chrzestny II” powieści grozy, przeskakując w czasie, aby opowiedzieć jedną ogromną, rozległą historię. W latach 80. grupa dorosłych, którzy nie pamiętają swojego dzieciństwa, zostaje wezwana z powrotem do rodzinnego miasta, aby stoczyć walkę z nadprzyrodzoną siłą polującą na dzieci. Gdy wracają do domu, przeszłość powraca i widzimy, jak ta grupa walczyła z bestią, gdy byli dziećmi pod koniec lat 50. Pełen amerykańskiej nostalgii i mrożących krew w żyłach momentów horroru, „To” jest jednym z najlepszych dzieł Kinga. Przetrwał próbę czasu, budząc grozę wśród pokoleń.
Jednym z powodów, dla których „To” przetrwało tak długo, jest fakt, że zostało wielokrotnie zaadaptowane na potrzeby filmu, w którym znajdowano sposoby na przestraszenie ludzi, którzy nawet nie przeczytali książki. „To” zostało najpierw zaadaptowane jako miniserial w 1990 roku. Pogląd Tima Curry’ego na Pennywise’a stał się niemal natychmiast kultowy i wydawało się, że nikt nigdy nie będzie w stanie wypełnić jego butów klauna. Ale w 2017 r. pojawiła się ekranizacja „To”, która ponownie traumatyzowała ludzi — a Stephen King miał jeden konkretny wymóg dla tej nowej interpretacji swojej klasycznej powieści.
Stephen King chciał, aby film „To” otrzymał kategorię wiekową R
Emisja w dwóch częściach, adaptacja „To” z 1990 roku jest uwielbiana przez fanów Kinga, przede wszystkim za niesamowitą rolę Tima Curry’ego jako Pennywise’a. To powiedziawszy, ponieważ miniserial był emitowany w telewizji sieciowej (dokładnie ABC), musiał złagodzić wiele tematów Kinga. King jest pisarzem bardzo z kategorią wiekową R, a powieść „To” nie stroni od drastycznej, brutalnej przemocy (zawiera również dość niesławną scenę seksu, której nawet nie będę tu poruszać, ponieważ obie adaptacje „To” mądrze pomijają ten moment). „ABC jest jedną z tych sieci, które wciąż mają dość silny kodeks cenzury”, powiedział King magazynowi Cinefantastique, gdy miniserial był w fazie rozwoju (za pośrednictwem książki Stephena Jonesa „Creepshows”).
Więc kiedy Hollywood ponownie zadzwoniło w latach 2010., aby zaadaptować „To” na duży ekran, King uznał to za szansę, aby zrobić coś inaczej i nie unikać bardziej dosadnych elementów swojej książki. „Moim jedynym wymaganiem było, aby poszli dalej i spróbowali zrobić jak najwięcej z powieści, co oznaczało kategorię wiekową R” – powiedział King Targowisko próżności. King dodał, że chciał, aby adaptacja na dużym ekranie była „bardziej przebojowa”. Kontynuował:
„Pierwszy był wystarczająco wierny książce, a jego serce z pewnością było we właściwym miejscu, ale telewizja to medium, które działa na zasadzie pośpiechu, a budżet jest trochę niski… a w latach 80. było wiele rzeczy, których nie można było robić w telewizji. Nie wolno było pokazywać w telewizji dzieci w niebezpieczeństwie i o to właśnie chodzi w tym filmie”.
Rzeczywiście, kiedy „To” trafiło do kin w 2017 roku, otrzymało kategorię wiekową R — już sama scena otwierająca nie stroni od pokazania dziecka, któremu Pennywise, w którego pamiętną rolę wcielił się Bill Skarsgård, krwawo odrywa rękę. „To” było również ogromnym hitem kasowym i zapoczątkowało nowy boom na adaptacje Stephena Kinga w filmach i telewizji — boom, który trwa do dziś, z mnóstwem nowych nowe projekty Kinga na horyzoncie.