Bruno Fernandesa to ujawnił Jamesa Maddisona powiedział mu, że nie zasłużył na czerwoną kartkę, którą otrzymał po upokarzającej porażce swojej drużyny 3:0 Tottenhamu Hotspur na Old Trafford.
The Manchesteru United Kapitan został wyrzucony z boiska za wślizg tuż poniżej kolana pomocnika Spurs tuż przed przerwą.
Zespół gości prowadził już 1:0, a pierwsza czerwona kartka Fernandesa dla klubu niemal przesądziła o wyniku dzisiejszego popołudnia, a zespół Ange Postecoglou strzelił dwa gole w drugiej połowie.
Wykończenia Dejana Kulusevskiego i Dominica Solanke, oparte na golu Brennan Johnson w trzeciej minucie, zapewniły Tottenhamowi czwarte zwycięstwo z rzędu we wszystkich rozgrywkach.
W kluczowym incydencie spotkania Fernandes zaatakował Maddisona i wkrótce potem można go było zobaczyć, jak rozmawiał ze swoim przeciwnikiem. Po meczu zawodnik United ujawnił, o czym dyskutowano.
Bruno Fernandes ujawnił, że James Maddison powiedział mu, że nie zasłużył na czerwoną kartkę, którą otrzymał w upokarzającej porażce swojej drużyny z Tottenhamem Hotspur 3:0
Powiedział:Zawiodłem moich kolegów z drużyny. Doceniam wszystko, co robią na boisku. Nie rozpoczęliśmy meczu dobrze. Mamy sytuację z czerwoną kartką. Poradzili sobie bardzo dobrze. Trudno było objąć wszystkie przestrzenie. Jestem dumny z zespołu.
Nikt nie lubi być odsyłany. To nie jest dobre uczucie. Tracimy kolejne dwa gole.
Nie wchodzę w grę z korkami, to wyraźny faul, ale nigdy czerwona kartka. Maddison powiedział, że jest to faul, ale nie jest to czerwona kartka. Jeśli to będzie czerwona kartka, musimy przyjrzeć się innym zdarzeniom. Myślę, że nigdy nie jest to czerwona kartka. Jeśli chce dać żółtą kartkę, jest to faul. Nie rozumiem, dlaczego VAR nie wzywa sędziego na ekran.
„Znaleźliśmy wiele przestrzeni, ale nigdy nie mogliśmy się połączyć. Nie zawsze było to takie jedno dotknięcie więcej. Zbyt wiele razy oddawaliśmy piłkę, aby mogli kontratakować.