Kibice Southampton prawdopodobnie myśleli, że noc nie może być gorsza, ponieważ ich zespół stracił trzy gole w ciągu zaledwie 39 minut meczu Bournemouth – ale dla niektórych najgorszy moment wieczoru miał jeszcze nadejść.
Seria bramek Evanilsona, Dango Ouattary i Antoine’a Semenyo w pierwszej połowie zapewniła gospodarzom Bournemouth zdecydowane prowadzenie w połowie meczu na stadionie Vitality.
Dla nowo awansowanych Saints pojawił się promyk nadziei, gdy Taylor Harwood-Bellis zmniejszył deficyt główką w 51. minucie, ale to nie wystarczyło dla drużyny gości.
Po porażce 3:1 niepokonane Southampton spadło na 19. miejsce, a podopieczni Russella Martina po powrocie do Premier League zdobyli tylko jeden punkt w sześciu meczach.
Niewielka część kibiców przyjezdnych Southampton skierowała się już do wyjścia, gdy zegar minął doliczony czas przerwy, biorąc pod uwagę, że mecz faktycznie zakończył się rywalizacją pomiędzy rywalami z południowego wybrzeża.
Kibice Bournemouth mieli mnóstwo powodów do świętowania przez cały mecz, ale najgłośniejszy wiwaty wieczoru nastąpił w 92. minucie, kiedy nad tannoyami ogłoszono, że ostatni pociąg do Southampton został odwołany, co prawdopodobnie pozostawiło wielu kibiców unieruchomionych.
„Pociąg powrotny do Southampton o 23:15 został odwołany” – potwierdził spiker stadionu, wywołując ogromne wiwaty wokół obiektu, który mógł pomieścić 11 000 widzów, wcześniej znanego jako Dean Court.
Ci nieszczęśni kibice, którzy chcą wsiąść na pokład o 23:15, będą prawdopodobnie zmuszeni do podjęcia alternatywnych planów, ponieważ następny pociąg z Bournemouth do Southampton odjedzie dopiero jutro rano o 5:12.
Wyjazdowi kibice Saints będą mieli nadzieję na lepszy dzień w najbliższy weekend, kiedy udają się do północnego Londynu, aby na Emirates zmierzyć się z nieformalnym zespołem Mikela Artety z Arsenalu.
W wywiadzie dla Sky Sports po meczu przygnębiony Martin powiedział, że „nie rozpoznał” swojej drużyny po koszmarnym występie w pierwszej połowie.
„Zaczęliśmy naprawdę dobrze, mieliśmy dwa naprawdę dobre momenty w meczu” – wyjaśnił menadżer Southampton.
„Pokazaliśmy chłopakom, jak Bournemouth lubi wykonywać szybkie rzuty wolne i biegać, ale my się wycofaliśmy i straciliśmy bramkę w dokładnie taki sam sposób, jak zrobiliśmy to dwa tygodnie temu przeciwko Manchesterowi United.
Nie reagujemy zbyt dobrze na porażkę. Jestem bardzo zraniony grą w pierwszej połowie po zdobyciu pierwszego gola.
Nie rozpoznałem naszego zespołu, zazwyczaj jestem z nich dumny za odwagę, jaką wykazują. Ale nie było w nim agresji, odwagi, intensywności w grze. Ani trochę mi się to nie podobało.
Martin uważał, że jego gracze podeszli do meczu „miękko”, ale wziął na siebie odpowiedzialność za sposób, w jaki przegrali.
To zależy ode mnie. Muszę zapewnić im narzędzia, aby mogli lepiej niż my reagować na niepowodzenia” – dodał.
– Oczywiście nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków z meczu z Manchesterem United i to jest problem.
– Popełnili 20 fauli na nasze 10, czy cokolwiek to jest. To podsumowuje cały mecz. Zagraliśmy słabo.
Aby uzyskać więcej takich historii, sprawdź naszą stronę sportową.
Śledź Metro Sport, aby otrzymywać najświeższe informacje na temat
Facebooku, Świergot I Instagrama.
WIĘCEJ : „Obcy” grzyb śmierdzący zgniłym mięsem zaobserwowany w Wielkiej Brytanii