Po raz pierwszy od 18 lat A Finał Pucharu Stanleya mecz odbędzie się w Edmonton i podekscytowanie w mieście jest wyczuwalne.
Fani hokeja przybywają z całego świata, aby kibicować drużynie Edmonton Oilers, w tym Richardowi Fairheadowi, który przyleciał aż do Oil Country z Brisbane w Australii (przez Vancouver), aby wziąć udział w meczach 3 i 4.
„Jestem zagorzałym fanem” – powiedział Fairhead, przybywając do YEG w czwartek rano po 19-godzinnej podróży.
Pochodzący z Edmonton Fairhead przeprowadził się do Australii 16 lat temu i od tego czasu z daleka obserwuje zespół. Podczas tej fazy play-off Fairhead oglądał mecze w środku dnia z pracy.
„Trwa bardzo mało pracy. Jest jeden ekran, na którym jest włączona gra. Zazwyczaj jest dużo wiwatów i odrobiny przekleństw w tym samym czasie.”
Najświeższe wiadomości z Kanady i całego świata
wysłane na Twój e-mail, tak się dzieje.
Gdy tylko Oilers zapewnili sobie miejsce w finale Pucharu Stanleya, Fairhead zarezerwował sobie wyjazd do domu.
„Leciałem do pracy. Wylądowałem. Zostało osiem minut. Wygraliśmy grę. Przeszedłem przez kontrolę bezpieczeństwa i od razu zarezerwowałem bilety (linie lotnicze). Nie miałem biletów na mecz, było mi to obojętne i oto jestem. Udało nam się zdobyć bilety zarówno dla 3, jak i 4 osób” – wyjaśnił.
„Nie obchodzi mnie, ile to będzie kosztować, jestem tutaj”.
Fairhead nigdy nie był na Rogers Place i jest podekscytowany możliwością zobaczenia atmosfery play-offów i jej porównania z sytuacją, gdy ostatnim razem zespół dotarł do finału Pucharu Stanleya.
To było 18 lat temu. Fairhead poszedł na mecz w trzeciej rundzie tej serii, a atmosfera na dawnej arenie miasta była elektryzująca.
„To było niesamowite” – wspomina.
„To był trzeci mecz, potrójna dogrywka i przysięgam, że w Northlands Coliseum runął dach i naprawdę mam nadzieję, że to się powtórzy”.
Choć może to nie być tak daleka podróż, jedna para z Ontario wybiera się w burzliwą podróż do Edmonton na mecz 3.
Stacey Griffin i John Hoekstra opuścili Londyn w Ontario wczesnym rankiem w czwartek na jednodniową wycieczkę do Edmonton, aby zobaczyć swoją drużynę w fazie play-off.
„Dwie godziny na lotnisko, cztery godziny lotu. Cztery godziny lotu z powrotem i dwie godziny z powrotem (do domu)” – wyjaśnił Hoekstra. „Wylecieliśmy z Toronto o 8:50 i wskakujemy z powrotem do samolotu o 12:50 dziś wieczorem.
„Mogliśmy pojechać do Kostaryki na tydzień, ale myśleliśmy, że przyjedziemy do Edmonton na 11 godzin”.
Krążek spada tuż po godzinie 18:00 w czwartek, podczas trzeciego meczu finału Pucharu Stanleya pomiędzy drużynami Edmonton Oilers i Florida Panthers.
© 2024 Global News, oddział Corus Entertainment Inc.