Home Sport Liczby pokazujące głębię męskiego sprintu na 100 metrów – i dlaczego niemal...

Liczby pokazujące głębię męskiego sprintu na 100 metrów – i dlaczego niemal obejmuje on Mondo Duplantis

22
0


Można założyć, że po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego i pobiciu własnego rekordu świata, na pewno zaczniesz się trochę nudzić.

To jest najprostsze wytłumaczenie, dlaczego Mondo Duplantis i Karsten Warholm ścigali się ze sobą na dystansie 100 metrów w ciepły wieczór na początku września w Zurychu, w noc poprzedzającą mityng Diamentowej Ligi Weltklasse.

Żaden z nich nie jest sprinterem, a od ich finałów olimpijskich minął niecały miesiąc: Duplantis wygrał w Paryżu, skacząc na odległość 6,25 m. jego dziewiąty rekord świata (od tamtej pory skoczył 6,26 m i zajmuje 10. miejsce w rankingu rekordów świata) oraz drugi tytuł olimpijski, dzięki czemu został pierwszym człowiekiem, który obronił tytuł olimpijski w skoku o tyczce od czasów Boba Richardsa w 1956 r.

Warholm zdobył złoty medal olimpijski/rekord świata trzy lata wcześniej w Tokio, biegnąc 400 m przez płotki w czasie 45,94 sekundy. W przeciwieństwie do Duplantisa, Warholm nie opuścił Paryża jako mistrz olimpijski, zdobywając tylko srebro za Raiem Benjaminem z USA.

Duplantis, znany ze swojej powściągliwości zwycięzca, stał się przedmiotem kpin w mediach społecznościowych przed wyścigiem. Ankieta na Instagramie wykazała, że ​​dwie trzecie respondentów spodziewa się zwycięstwa Duplantisa, a Warholm zapytał, czy „kupuje głosy”, na co Duplantis odpowiedział, że fani „po prostu wybierają złoto zamiast srebra”.

Faworyzowanie trwało w okresie poprzedzającym wyścig, a fani ustawiali się wzdłuż prostej i otrzymywali karty A4 z twarzą Duplantisa po jednej stronie i Warholma po drugiej. Duplantisowi towarzyszyło więcej wiwatów, a jego twarz unosiła się coraz bardziej, gdy komentator pytał, kto wygra.


(Fabrice Coffrini/AFP przez Getty Images)

Naprawdę nie musieli tu być — dwóch najlepszych lekkoatletów chciało pokonać się nawzajem w neutralnej konkurencji. Pomysł przyszedł im do głowy ponad rok temu, w Monako, gdy przygotowywali się do mityngu Diamentowej Ligi. Nie znaczy to, że pomysł nie jest intrygujący.

Podobne rekordy życiowe i różne siły teoretycznie tworzą konkurencyjny wyścig. Duplantis mówi, że trenuje „jak sprinter”, skacząc tylko raz w tygodniu, a jego trening skoku o tyczce to w zasadzie 45-metrowy sprint.

Warholm ma tę przewagę, że jest lepszym i częstszym starterem blokowym i ma lepszą wytrzymałość szybkościową, pomimo swojego stylu mocnego startu. Powiedział, że wysłał wideo ze swoich startów blokowych Usainowi Boltowi, aby uzyskać kilka wskazówek, podczas gdy Duplantis wykonał kilka ćwiczeń blokowych z Fredem Kerleyem z USA.

Wyczynowi sportowcy byli podzieleni, gdy zapytano ich o ich przewidywania. Mistrz olimpijski Botswany na 200 m Letsile Tebogo i mistrz olimpijski USA na 100 m przez płotki Masai Russell, obaj poparli Duplantisa ze względu na jego niesamowitą szybkość.

Noah Lyles, mistrz świata i mistrz olimpijski w biegu na 100 metrów, a także srebrni i brązowi medaliści olimpijscy w biegu na 1500 metrów, Josh Kerr i Yared Nuguse, sądzili, że wygra Warholm ze względu na bloki startowe.

Jak się okazuje, praca blokowa Duplantisa była fenomenalna. Zareagował szybciej niż Warholm i był szybszy w pierwszych trzech krokach oraz szybszy w fazie przyspieszania. Duplantis prowadził od startu i przekroczył linię mety w czasie 10,37, o dziesiątą szybciej niż Warholm, z przewagą zwycięstwa na tyle dużą, że mógł odwrócić się na mecie i spojrzeć Norwegowi w oczy.


(Fabrice Coffrini/AFP przez Getty Images)

Przed wyścigiem Duplantis powiedział, że jego największą siłą „była moja prędkość końcowa, ale teraz jestem o wiele bardziej wybuchowy niż w liceum. Myślę, że nadal mam naprawdę dobrą prędkość maksymalną i wytrzymałość sprinterską”. Miał rację.

Żaden z nich nie brał udziału w biegach długodystansowych od lat — Duplantis, 24 lata, nie ścigał się od czasów liceum, a Warholm, 28 lat, nie ścigał się od 2016 roku. Duplantis podkreślił, jak „zupełnie inne” i „dojrzałe” są teraz jego ciało i reżim treningowy. Osiem lat to długi czas w sporcie. W 2016 roku Usain Bolt nadal ścigał się.


Siedem lat po przejściu na emeryturę Jamajczyk nadal jest królem. Ma trzy najlepsze czasy na 100 m, cztery z siedmiu najszybszych czasów na 200 m i rekordy świata na obu dystansach, które przetrwały 15 lat. Sprinty są bezprecedensowe, jak czterodniowe sprinty w Berlinie na Mistrzostwach Świata w 2009 r., kiedy Bolt uzyskał czasy 9,58 i 19,19.

Bolt mógł być zbyt dobry przez przypadek. Bieg na 100 m zawsze był prestiżową konkurencją sportową, ale w era starannie zaplanowanych utworów i udoskonalonej technologii obuwniczej, rekordy świata zostały pobite.

Spośród konkurencji na dystansie olimpijskim tylko rekord świata na 1500 m (Hicham El Guerrouj z 1998 r.) przetrwał rekordy Bolta na 100 i 200 m. W przypadku mężczyzn, na 110 i 400 m przez płotki, 800 m, 1500 m i 3000 m z przeszkodami ustanowiono rekordy świata, które sportowcy desperacko chcą pobić.


Rekord Usaina Bolta na 100 metrów wynosi 9,58 i nie zmienił się od 2009 roku (Mark Dadswell/Getty Images)

Tymczasem niewielu zbliżyło się do czasu Bolta. Nikt nie przebiegł szybciej niż 9,76 od czasu Justina Gatlina w 2015 r., a najszybszy czas na 100 m mężczyzn w ciągu ostatnich siedmiu lat uzyskał inny sportowiec.

Wystarczy spojrzeć na rekordy świata, a pomylisz się, myśląc, że sprint mężczyzn na 100 metrów staje się coraz gorszy. Jest wręcz przeciwnie.

Rozwój standardowego czasu olimpijskiego to udowadnia. Spadł z 10,21 w 2008 r. (Pekin) do 10,16 w Rio osiem lat później. Następnie sprinterzy będą musieli przebiec 10,05, aby zakwalifikować się do Tokio w 2021 r., a 10,00 to granica w Paryżu.

Częściowo dlatego, że World Athletics chce przejść na podział 50-50, w którym połowa sportowców kwalifikuje się do mistrzostw świata poprzez rankingi światowe, a połowa poprzez czas, chociaż patrząc na czasy poniżej 10 sekund (znak prawdziwie elitarnego sprintera), poprawa jest wyraźna.

Od początku 2008 r. do końca 2016 r. (w erze Bolta) średnio rocznie uzyskiwano 55 czasów na 100 m w czasie poniżej 10 sekund, osiągając szczyt w 2015 r., kiedy odbywały się mistrzostwa świata, a liczba ta wyniosła 91.

W tym okresie średnio 18 sportowców rocznie (najwięcej, bo aż 27, również w 2015 r.) pokonywało granicę 10 sekund.

Po pandemii liczby te gwałtownie wzrosły, znacznie przekraczając szczyt formy Bolta — co najmniej 75 razy poniżej 10 sekund każdego roku od 2021 r., w zeszłym roku było ich 102. W 2021 r. było 24 sportowców poniżej progu, w 2022 r. 30, w zeszłym roku 40, a w 2024 r. 35. Podczas gdy górny limit sprintu pozostaje taki sam, dolny limit znacznie wzrósł.

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu były najbardziej konkurencyjnym biegiem na 100 metrów w historii. Finał był najtrudniejszy do rozegrania, pierwszy raz poniżej 10 sekund nie gwarantował miejsca, a finał był najbardziej zacięty w historii igrzysk olimpijskich.

Tylko pięć tysięcznych dzieliło Noaha Lylesa i Kishane Thompson od zdobycia złota, ale różnica między pierwszym (Lylesem) a ósmym (Oblique Seville) miejscem wynosiła zaledwie 0,12 sekundy.


Paryż był świadkiem najbardziej zaciętego finału biegu mężczyzn na 100 metrów w historii igrzysk olimpijskich (Richard Heathcote/Getty Images)

Czasy Duplantisa i Warholma były w innej stratosferze niż w finale. Żaden z nich nie wyjdzie z paryskich eliminacji — 10,16 był najwolniejszym czasem kwalifikacyjnym, a z 68 100-metrowych eliminacji 52 zawodników biegło szybciej niż Duplantis, a 59 szybciej niż Warholm.

Co prawda Duplantis powiedział, że zależało mu tylko na wygranej, a nie na czasie, a Warholm nazwał to „dobrym, staromodnym konkursem sikania”. Było to widoczne w wyjściu na ring w stylu boksera, podczas którego Warholm miał na sobie czerwoną sukienkę, a Duplantis niebieską sukienkę i reflektor świecił na ich wyprostowane plecy.

Prawa do przechwałek wzrosły przed wyścigiem, ponieważ przegranym powiedziano, że następnego dnia w Weltklasse Diamond League będą nosić kamizelki przeciwnej drużyny narodowej. Było to duże wydarzenie, biorąc pod uwagę rywalizację między Norwegią a Szwecją.

Wśród całego tego widowiska łatwo przypomnieć sobie, jak sportowcy przechodzili ze sportu do sportu. Tego lata mija 40 lat od czasu, gdy Carl Lewis zdobył złote medale w biegu na 100 m, 200 m i skoku w dal na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1984 r.

Obecnie osiągnięcie tego celu jest niemal niemożliwe ze względu na rosnącą liczbę uczestników i profesjonalizację sportu na całym świecie, a także coraz większą specjalizację sportowców, o której mówił David Epstein w swoim wystąpieniu na konferencji TED w 2014 r.

Ani Duplantis ani Warholm nie wezmą udziału w drugiej konkurencji (oprócz być może Warholma w sztafecie 400 m) z uwagi na ryzyko kontuzji i negatywny wpływ, jaki mogłaby ona mieć na ich główne cele.

Bieg na 100 metrów w Zurychu w środę również pokazał absurdalność Sondaż YouGov z 10 sierpnia 2024 r.które miało miejsce podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Łącznie 27 procent Brytyjczyków uważa, że ​​mogliby zostać olimpijczykami w 2028 roku, gdyby tylko zaczęli, a sześć procent obstawia, że ​​uda im się to w biegu na 100 metrów (17 procent to osoby w wieku 18–24 lat).

Może to nieporozumienie lub błaha odpowiedź, ale pokazuje brytyjską perspektywę na 100 m. Wielka Brytania miała Daryll Neitę w finale 100 m kobiet, która zajęła czwarte miejsce, ale nie miała reprezentacji w finale mężczyzn. Być może respondenci tego nie oglądali.

Choć rekord Bolta nie wykazuje oznak rychłego zaniku, głębia męskiego sprintu jest zdumiewająca. Żelazo ostrzy żelazo, jak głosi przysłowie. Coraz więcej sprinterów staje się szybszych i ostatecznie bariera 9,76 sekundy zostanie przełamana.

(Górne zdjęcie: Fabrice Coffrini/AFP via Getty Images)