Ostatni mecz drużyny Athletics w Oakland zostanie zapamiętany mniej dzięki zwycięstwu 3:2 nad Teksasem Strażnicy niż bomby dymne i najeźdźcy, którzy zepsuli ostatnie chwile w Koloseum w czwartek.
W dziewiątej rundzie dwóch kibiców przeskoczyło płoty i wbiegło na trawę, butelki zostały wrzucone na środek boiska, a bomby dymne zostały wystrzelone i rzucone w prawo. Papier toaletowy i inne śmieci również spadły, zanim menadżer Mark Kotsay wziął mikrofon po meczu, składając serdeczne podziękowania fanom i ostatnią rundę „Let’s Go Oakland!”
Plan A polega na grze przez następne trzy lata w Sacramento z nadzieją na otwarcie nowego boiska Vegas przed sezonem 2028 – to wszystko, zdaniem właściciela Johna Fishera, ma kluczowe znaczenie dla finansowej przyszłości klubu.
Fani i krytycy nie zgadzają się z tym.
„Oakland A’s zostali zabici przez chciwość” – napisał w programie X znawca baseballu ESPN, Jeff Passan. „Nie pozwólcie, aby ludzie odpowiedzialni za to wszystko przedstawiali sprawę w jakikolwiek inny sposób. John Fisher nie musiał przenosić tego zespołu. Major League Baseball i jej właściciele nie musieli być w tym współwinni. To był wybór. Źle. Historia będzie szydzić.
Zapolowy lekkoatletyki Lawrence Butler (4) reaguje na rzucane na boisko bomby dymne
Kibic wbiega na boisko podczas dziewiątej rundy ostatniego meczu lekkoatletycznego w Oakland
W czwartek kibice w Coliseum podzielili się opinią Passana.
Zielone transparenty z napisem SPRZEDAJ zwisały z balustrad boiska, a kibice mogli odbyć słodko-gorzką podróż w przeszłość. Barry Zito odśpiewał hymn narodowy przy gromkim aplauzie, a Rickey Henderson i Dave Stewart uroczyście oddali pierwsze dźwięki.
Obecni A też się bawią.
Bleday chwycił piłkę w prawo, pozbawiając Carsona Kelly’ego trafienia po jeździe liniowej w siódmym rzucie. A fani rodzinnego miasta mieli jeszcze jedną szansę zobaczyć miotającego płomienie Masona Millera na kopcu.
Rozrusznik drużyny A, JT Ginn (1-1), opuścił boisko i wywołał głośną owację na stojąco po tym, jak pozwolił na dwa runy po pięciu trafieniach w ciągu 5 1/3 rund, a miotacz następnie odwdzięczył się brawami, klaszcząc w rękawiczkę.
JJ Bleday trafił singiel RBI i fenomenalnie złapał piłkę w środkowym polu, Shea Langeliers wykonała ofiarny lot, a drużyna A’s odeszła w wielkim stylu w ostatnim zaplanowanym meczu w Coliseum.
Bleday i Zack Gelof dostarczyli perełek defensywy, aby zachwycić wyprzedaną publiczność liczącą 46 889 widzów pod bezchmurnym, błękitnym wrześniowym niebem. Fani na zmianę skandowali „Sprzedaj drużynę!” i „Chodźmy do Oakland!” pośród mieszanych emocji i nostalgii w Coliseum, gdzie A’s grają od 1968 roku i przeżyli wiele niezapomnianych chwil.
Kibic trzyma znak podczas meczu Oakland Athletics przeciwko Texas Rangers
Fotograf drużyny Oakland Athletics, Michael Zagaris, całuje kopiec miotacza
Kibice An A trzymają transparent po tym, jak Oakland Athletics pokonali Texas Rangers
Członek obsługi stadionu Oakland Athletics rozdaje kibicom ziemię z boiska
Bullpen Oakland przypieczętował transakcję 3 i 2/3 bezbramkowych rund, a Miller zanotował ostatnie cztery outy w swojej 28. obronie, która prowadzi wszystkich debiutantów z głównych lig. Wykorzystał swoje ostatnie 16 szans, które miały miejsce 18 czerwca.
Miller zacisnął pięści po uderzeniu Nathaniela Lowe’a w pierwszej z dziewiątej tercji, po czym gra została na krótko przerwana, gdy Leody Taveras uderzył, gdy dwóch kibiców wbiegło na boisko oddzielnie i zostało usuniętych przez roje ochroniarzy. Miller uderzył także Taverasa, a następnie wycofał Travisa Jankowskiego po ziemi, wchodząc na trzecie miejsce i kończąc 2-godzinny 29-minutowy mecz.
Myślę, że to zaszczyt, który każdy miotacz chciałby doświadczyć, po prostu móc to powiedzieć i mieć to przez resztę swojej kariery, niezależnie od tego, dokąd mnie to zaprowadzi. To zawsze będzie chwila, do której będę wracać myślami i skarb” – powiedział Miller.
Była gwiazda drużyny A i pochodzący z Bay Area Marcus Semien zdobył 0 na 4 w swoim prawdopodobnie ostatnim meczu tutaj przed rodziną i przyjaciółmi.
„Po prostu miło było zobaczyć tutaj tak dużą publiczność. Zawsze jest fajnie. Dużo energii” – powiedział. – Jestem rozczarowany, że nie zagraliśmy dobrze. Tak naprawdę po to tu jestem, to grać dobry baseball. Ale jeśli chodzi o społeczność, która pojawia się dla tego zespołu, jest to dość smutne, ponieważ w Oakland jest wielu ludzi, którzy kochają ten zespół i nie wiem, jakie wsparcie będzie gdziekolwiek indziej. Bardzo trudne.