Były gwiazdor NBA, Paul Pierce, był kiedyś uważany za twarz legendarnej drużyny Boston Celtics, gdyż grał w niej przez pierwsze 15 lat swojej kariery, zanim zaczął tułać się po lidze.
Mimo że jego ostatnie cztery sezony w NBA były niezapomniane, Pierce zdołał osiągnąć wystarczająco dużo podczas gry w Celtics, aby zapewnić sobie miejsce w Galerii Sław Koszykówki, dołączając do bliskiego przyjaciela i kolegi z drużyny Kevina Garnetta, z którym zdobył mistrzostwo w 2008 r., pokonując Los Angeles Lakers Kobego Bryanta w finałach NBA.
Choć minęło sporo czasu, zanim Pierce w końcu zagrał w drużynie, która była realnym kandydatem do tytułu, w końcu udało mu się to zrobić, gdy połączył siły z Garnettem, Rayem Allenem i Rajonem Rondo, tworząc jedną z najlepszych drużyn w historii ligi.
Pierce, wiedząc, co to znaczy grać zarówno w przegrywającej drużynie, jak i w drużynie z czołówki NBA, opowiedział, co czuł po zdobyciu tytułu z Celtics.
„Kiedy zdobyłem ten pierścień, mój chód był inny” – powiedział Pierce w „Speak”. „Mój chód był taki: ‘Tak!’ … Zanim wygrałem mistrzostwa, moje ramiona były trochę opadnięte”.
.@paulpierce34jego chód zmienił się po tym, jak wygrał mistrzostwa 😂 fot.twitter.com/pDb6uE2gXz
– Fale (@SpeakOnFS1) 5 września 2024 r.
Niestety dla Pierce’a, naszpikowani gwiazdami Celtics nie zdołali zdobyć kolejnego tytułu, pomimo że w trakcie swojej imponującej kariery należeli do elitarnej drużyny Konferencji Wschodniej.
Pierce i spółka dostali kolejną szansę w finałach NBA w 2010 roku, ale Bryant i Pau Gasol wzięli rewanż, pokonując Boston w siedmiu meczach.
NASTĘPNY:
Wolny agent Celtics żegna się z City w materiale wideo