Ali Truwit osiągnął jeden z najbardziej zadziwiających sukcesów w historii Igrzyska paraolimpijskiezdobycie srebrnego medalu zaledwie 16 miesięcy po stracie nogi w wyniku brutalnego wypadku rekin atak.
Amerykaninowi udało się odeprzeć atak zwierzęcia w zeszłym roku w wodach Oceanu Atlantyckiego na wyspach Turks i Caicos, ale okupił to dużymi kosztami.
Truwit cudem przeżyła atak i dopłynęła do łodzi, która dawała jej schronienie, ale nie zdążyła uratować lewej nogi, którą następnie amputowano.
Niezrażony niepowodzeniem, które mogłoby położyć kres sportowym ambicjom zwykłego śmiertelnika, Truwit rozpoczął niesamowitą historię powrotu, która ukoronowała się zdobyciem wczoraj wieczorem srebrnego medalu w wyścigu na 400 m stylem dowolnym w kategorii S10.
Truwit zawsze lubiła uprawiać sport w okresie dorastania, ale jej nadzieje na pływanie, nawet rekreacyjne, wydawały się nikłe po przeżyciach, których doświadczyła podczas wyprawy nurkowej tuż po ukończeniu Uniwersytetu Yale.
Powrót do zdrowia 24-latki, zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym, nie był prosty, ale telefon do jej byłego trenera pływania, Jamesa Barone’a, zmienił bieg jej życia.
Truwit wzięła udział w swoim pierwszym wydarzeniu paraolimpijskim dopiero w październiku ubiegłego roku, a niecały rok później może pochwalić się namacalną nagrodą za swój niesamowity powrót, zajmując drugie miejsce za Kanadyjką Aurelie Rivard.
„Moi rodzice wykonali niesamowitą pracę, wychowując mnie i moich trzech braci tak, abyśmy umieli się dostosować, szukać pozytywów w życiu i doceniać wszystko, co otrzymaliśmy” – powiedziała, zapytana o jej niezwykłą zdolność do powrotu do formy.
Kiedy stanęłam w obliczu traumatycznego wydarzenia, które zmieniło moje życie, starałam się dostrzec pozytywy, skupić się na wdzięczności i pozwoliłam, by to mną kierowało i pozwoliło mi dostosować się do sytuacji, w której się znalazłam.
„Ale powiedziałbym też, że kiedy naprawdę stajesz twarzą w twarz ze śmiercią i rozumiesz, co oznacza druga szansa na życie, chcesz ją wykorzystać jak najlepiej. Pracowałem nad tym i nie obyło się bez niesamowitego, niesamowitego systemu wsparcia”.
Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich straciła nogę, wejście do wody, nawet tak spokojnej jak ta w basenie przy paryskiej La Defense Arena, przywołuje wspomnienia jej traumatycznych przeżyć.
„Każdego dnia dzieje się coś nowego, co przywołuje nowe wspomnienia z ataku, ponieważ cały czas byłam świadoma i szczerze mówiąc, na początku myślałam, że pokonam strach i to będzie wszystko” – dodaje.
„Podczas tej podróży nauczyłam się, że tak nie jest, że będą dni, kiedy będzie świetnie, a będą też takie, kiedy będę musiała walczyć, żeby odzyskać tę miłość. Ale uważam, że w tej chwili czuję się w wodzie komfortowo i szczęśliwie w 90-10 procentach”.
WIĘCEJ : 13-letnia Brytyjka Iona Winnifrith zdobywa srebrny medal paraolimpijski w pływaniu w Paryżu