- Australijczyk został zwolniony przez Red Bulla po Grand Prix Singapuru
- Przeprowadzka wisiała na horyzoncie już od jakiegoś czasu, a fani wciąż byli zszokowani
Daniela RicciardoLegion fanów wiedział, że nadchodzi koniec australijskiego kultowego bohatera, ale wybuchł konsternacją i stwierdził, że nie pożegna się ze sportem, ponieważ został zwolniony w środku sezonu.
Ricciardo pożegnał się z „dziką i cudowną” 14-letnią podróżą w Formule 1 po zwolnieniu popularnego australijskiego kierowcy z Red Bull Racing.
Ośmiokrotny zwycięzca wyścigów F1 został w czwartek zwolniony przez swój zespół RB, czego spodziewał się nawet sam 35-latek po rozczarowującym sezonie 2024.
Oznacza to koniec wybitnej drogi dla byłej gwiazdy Red Bulla i McLarena, który przez 14 sezonów w F1 stał się jedną z najpopularniejszych i najbardziej energicznych postaci na torze, a jego zaraźliwy uśmiech rozświetlał cyrk.
Kiedy jednak wiadomość stała się oficjalna, fani nie tracili czasu na wyrażanie swojego oburzenia z powodu momentu jego odejścia, co nastąpiło na pięć wyścigów do końca mistrzostw świata.
Niektórzy zwracali uwagę, że Red Bull wyciągnął zawleczkę przed wyścigiem w ostatni weekend o godz Singapur – gdzie Australijczyk zakończył wyścig w wielkim stylu, rejestrując najszybsze okrążenie wyścigu tuż przed flagą w szachownicę – otrzymałby pożegnanie, na jakie zasłużył.
„Decyzja o zwolnieniu Daniela Ricciardo może być uzasadniona, ale niedopuszczalne jest pozwolenie wielokrotnemu zwycięzcy wyścigów i legendzie sportu odejść bez odpowiedniego pożegnania” – napisał jeden z komentatorów na X.
„daniel ricciardo musiał opuścić RB i Formułę 1 podczas przerwy jesiennej, w środku sezonu, bez odpowiedniego pożegnania za wszystkie lata spędzone w roli kierowcy ani bez jakiejkolwiek okazji do świętowania wow” – dodał inny.
Ricciardo tuż po tym, jak ustanowił najszybsze okrążenie Grand Prix Singapuru w wyścigu, który okazał się ostatnim w jego wielkiej karierze
Fakt, że Ricciardo został wyeliminowany na pięć wyścigów do końca mistrzostw, co pozbawiło go należnego mu pożegnania, wprawił wielu fanów F1 w rozpacz
Zwolennicy Australijczyka są zdruzgotani momentem jego odejścia
„Mam teraz DUŻE problemy Red Bull i VCARB poradziły sobie z opuszczeniem F1 przez Daniela Ricciardo. Wygrał SIEDEM wyścigów dla organizacji RB, w tym legendarną jazdę w Monako z mocą 160 koni mechanicznych mniej i spędził DZIEWIĘĆ lat w obu zespołach. Dlaczego nie dostał właściwe pożegnanie? napisał trzeci.
„Jest rzeczą oczywistą, że Daniel Ricciardo zrobił mnóstwo dla rozwoju Red Bulla i Formuły 1. Cieszę się, że dostał szansę powrotu po zakończeniu kariery w McLarenie i odkupienia się. Szkoda, że nie spotkał go godny pożegnania, a nie niezręczne i niechlujne pożegnanie w Singapurze” – dodał inny.
Wielu innych komentatorów podzielało ich zdanie, podczas gdy inni fani wyścigu nie mogli zrozumieć, jak stracił pracę, ale słabszy od Red Bulla Sergio Perez ją zachował.
„Kochałem ten sport przez całe życie” – powiedział Ricciardo na Instagramie, gdy RB ogłosił rozstanie.
Dziękuję zespołom i osobom, które odegrały swoją rolę. Dziękuję fanom, którzy czasami kochają ten sport bardziej niż ja, haha.
„To zawsze będzie miało swoje wzloty i upadki, ale było fajnie i prawdę mówiąc, nie zmieniłbym tego.
Do następnej przygody.
Koniec z butami: odejście Ricciardo z pola startowego pozostawi Formułę 1 bez jednego z najbardziej sympatycznych kierowców od lat
Jego pożegnanie zostało skutecznie potwierdzone podczas Grand Prix Singapuru w ostatnią niedzielę przez jego zespół RB, który wyposażył jego samochód w nowy komplet opon, aby mógł wyjechać i ustanowić najszybsze okrążenie wyścigu jako swoje ostatnie „hurra”.
Właśnie to zrobił.
Szef zespołu RB Laurent Mekies powiedział w oświadczeniu, że „chciałby podziękować Danielowi za jego ciężką pracę przez ostatnie dwa sezony z nami.
„Wniósł do zespołu wiele doświadczenia i talentu dzięki fantastycznemu podejściu, co pomogło wszystkim rozwinąć się i wspierać zwartego ducha zespołu.
„Daniel był prawdziwym dżentelmenem zarówno na torze, jak i poza nim, i nigdy nie pozbył się tego uśmiechu. Będzie nam go brakowało, ale zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w rodzinie Red Bulla”.