Treść artykułu
NOWY JORK — Aryna Sabalenka pokonała Jessicę Pegulę 7-5, 7-5 w emocjonującym finale kobiecych turniejów US Open w sobotę, zdobywając swoje pierwsze mistrzostwo na Flushing Meadows i trzeci tytuł Wielkiego Szlema w swojej karierze.
Treść artykułu
Sabalenka, 26-latka z Białorusi, dodaje to trofeum do dwóch, które zdobyła w Australian Open w każdym z dwóch ostatnich sezonów, również na kortach twardych. A zwycięstwo pozwoliło jej opuścić Arthur Ashe Stadium w o wiele lepszym nastroju niż wtedy, gdy była wicemistrzynią Coco Gauff w US Open 2023.
Pegula, rodowita Nowojorka, której rodzice są właścicielami NFL’s Buffalo Bills i NHL’s Buffalo Sabres, po raz pierwszy brała udział w wielkim finale. Wygrała 15 z 17 ostatnich meczów w ciągu ostatniego miesiąca, ale obie porażki miały miejsce w finale turnieju z Sabalenką.
Zajmująca drugie miejsce Sabalenka wydawała się mieć pełną kontrolę, gdy wygrała pięć kolejnych gemów, aby zdobyć pierwszego seta i wyjść na prowadzenie 3-0 w drugim, zanim Pegula, zajmująca szóste miejsce, uczyniła grę bardziej interesującą. W kolejnym gemie Pegula straciła punkt i pokazała swoją frustrację, uderzając piłką o ścianę wideo za linią bazową, odrzucając mały kwadratowy panel.
Treść artykułu
Być może to trochę rozładowało napięcie u 30-letniej Amerykanki, ponieważ nagle Pegula przejęła inicjatywę, wykorzystując swój własny pięciomeczowy bieg. Ale kiedy serwowała przy 5-4 z szansą na wymuszenie trzeciego seta, Pegula pozwoliła Sabalence wyrównać drugiego przełamaniem.
To był element trzech decydujących o wyniku partii zwycięstw Sabalenki, która wkrótce zaczęła padać na kort, upuszczać rakietę i zasłaniać twarz obiema rękami, leżąc na plecach.
Sabalenka jest tak samo wylewna, jak każda inna osoba w tym sporcie, a jej mowa ciała zwykle jest doskonałym barometrem tego, czy wszystko idzie jej dobrze — czy nie.
Ponieważ na początku meczu w sobotę trochę nie grała, trudno było odczytać jej myśli w starciu z Pegulą, która w ćwierćfinale wyeliminowała numer 1 Igę Świątek.
Treść artykułu
Nawet gdy przegrywała 2-0 i była o punkt od 3-1, Sabalenka reagowała na własne błędy — lub zwycięskie gole dzięki rakietce Peguli — po prostu odwracając się plecami do kortu i zachowując spokój, podczas gdy gwiazdy innych dyscyplin sportowych, takie jak Stephen Curry, Lewis Hamilton i Noah Lyles, obserwowały to z trybun.
Gdy Sabalenka ruszyła do akcji, gdy jej potężne uderzenia — jej forhendy są najszybsze w ciągu ostatnich dwóch tygodni, szybsze niż u jakiejkolwiek kobiety czy mężczyzny — zostały odpowiednio skalibrowane, szybko stało się jasne, że wynik będzie zależał od tego, co ona zrobi.
Pod koniec statystyki jasno to pokazały: Sabalenka miała o wiele więcej wygranych zagrań niż Pegula, 40-17, a także popełniła więcej niewymuszonych błędów, 34-22. Sabalenka kontrolowała większość wymian, a Pegula głównie odpowiadała najlepiej, jak potrafiła.
Sabalenka miała jeden moment wyraźnego gniewu. Miało to miejsce przy wyniku 5-all w pierwszym secie, kiedy popełniła podwójny błąd serwisowy, stając twarzą w twarz z break pointem, a następnie pochyliła się do przodu i uderzyła rakietą o kort cztery razy, trzymając uchwyt obiema rękami.
Obroniła break pointa, utrzymała piłkę w tym gemie, a następnie przełamała Pegulę i wygrała pierwszego seta.
Rok temu Sabalenka straciła przewagę nad Gauff. Tym razem nie pozwoliła, żeby to się powtórzyło.
Udostępnij ten artykuł w swojej sieci społecznościowej