Jak wynika z nowego raportu, w którym po raz pierwszy oszacowano wartość ekonomiczną koncertów na ponad 6 miliardów funtów, brytyjska scena muzyki na żywo nigdy nie cieszyła się tak dobrą opinią.
W corocznym raporcie Industry Venues & Entertainment (Live) – organizacji zajmującej się muzyką na żywo – na temat kondycji sektora stwierdzono, że gwałtowny wzrost liczby gości odwiedzających lokale po zakończeniu lockdownu doprowadził w Wielkiej Brytanii do 17-procentowego wzrostu w ujęciu rok do roku.
Jest to również o 35% więcej niż to, co Brytyjczycy wydawali na koncerty i trasy koncertowe przed pandemią w 2019 r. – głównie za sprawą takich wielkich artystów jak Coldplay i Beyoncé.
Niszczycielska trasa koncertowa Eras Tour Taylor Swift sugeruje, że liczby w 2024 r. będą jeszcze wyższe – wpływ 34-letniej piosenkarki Fortnight był tak duży, że ekonomiści uważają, że dzięki jej występom inflacja w Wielkiej Brytanii nie spadła poniżej 2%.
Jon Collins, dyrektor generalny Live, powiedział, że rok 2023 przyniósł branży „znaczny wzrost”, w dużej mierze napędzany przez pokazy na stadionach i duże festiwale – ostrzegł jednak, że istnieją wyzwania dla lokalnych miejsc, w których wielu wielkich artystów po raz pierwszy się pojawia.
Coldplay zagrał kilka koncertów na stadionach w Wielkiej Brytanii w 2023 r., przyczyniając się do wzrostu udziału branży muzyki na żywo w gospodarce do rekordowego poziomu (na zdjęciu z Glastonbury 2024)
Trasa koncertowa Beyoncé Renaissance Tour odbyła się w zeszłym roku w Cardiff, Edynburgu i Londynie (zdjęcie archiwalne gwiazdy Texas Hold ‘Em)
Oczekuje się, że trasa koncertowa Taylor Swift Eras Tour wniesie podobnie wybuchowy wkład w gospodarkę Wielkiej Brytanii w tegorocznych statystykach
Twoja przeglądarka nie obsługuje ramek iframe.
Zaapelował o obniżenie podatku VAT na bilety na koncerty, aby pomóc mniejszym audytoriom i festiwalom przyciągnąć publiczność niezbędną do przetrwania.
Collins powiedział: „Mieliśmy do czynienia z wyprzedaniem biletów na trasy koncertowe i festiwale w Wielkiej Brytanii przez największe gwiazdy muzyki, ale widzieliśmy też narastającą presję w całej branży, co sprawiło, że lokalne lokale muzyczne i festiwale nie miały innego wyjścia, jak tylko zamknąć się z powodu rosnących kosztów.
„Ponowne wprowadzenie niższej stawki VAT na bilety pozwoliłoby Wielkiej Brytanii zrównać się z międzynarodowymi konkurentami i byłoby kluczowe dla uwolnienia potencjału ekonomicznego naszej branży.
„Dzięki niższej stawce VAT na bilety moglibyśmy zobaczyć dalszy rozwój sektora, co przełoży się na stworzenie większej liczby miejsc pracy, wygenerowanie większych inwestycji i zorganizowanie większej liczby pokazów, festiwali i tras koncertowych, z których ludzie będą mogli skorzystać”.
W zeszłym roku Coldplay zakończył trasę koncertową po stadionach w Wielkiej Brytanii, a trasa Renaissance Beyoncé objęła Londyn, Cardiff i Edynburg. Inne zespoły, które koncertowały w zeszłym roku, to Arctic Monkeys, Red Hot Chilli Peppers i Bruce Springsteen.
W raporcie ustalono, że sam centralny Londyn odpowiada za 28 proc. wzrostu gospodarczego – na drugim miejscu znalazł się Manchester, a następnie Glasgow, Birmingham, Edynburg i Cardiff.
Choć wydatki na koncerty wzrosły od 2020 r. jedenastokrotnie, festiwale wciąż stoją przed wyzwaniami, ponieważ wciąż nie udało im się przekroczyć poziomu wydatków z okresu po pandemii.
Nic dziwnego, że większość wydatków przypadła na muzykę pop, która odpowiadała za jedną czwartą dochodów brytyjskiej kasy; tuż za nią znalazły się rock, indie i muzyka elektroniczna.
Według serwisu Live branża ta zapewnia 230 000 miejsc pracy – więcej niż przewiduje limit miejsc pracy na festiwalu filmowym w Glastonbury – mimo że liczba stałych, pewnych stanowisk spadła o 5%.
Choć Brytyjczycy wracają na koncerty w dużych liczbach, niektórzy z nich wciąż odczuwają pewne obawy związane z pandemią COVID-19, a jedna trzecia publiczności uważa również, że pozostali uczestnicy koncertu zapomnieli, jak się zachowywać po latach spędzonych w zamknięciu.
DJ muzyczny BBC Radio 6 Steve Lamacq, który przewodniczy organizacji Live zajmującej się muzyką na żywo, powiedział, że decyzja ta pojawiła się w idealnym momencie dla muzyki na żywo w obliczu kryzysu po pandemii COVID-19
Steve Lamacq, DJ muzyczny BBC Radio 6 i prezes Live, powiedział, że decyzja o wprowadzeniu tej inicjatywy pojawiła się w idealnym momencie dla muzyki na żywo, która zmaga się z kryzysem po pandemii COVID-19.
„W zeszłym roku byliśmy świadkami triumfu dużej części sektora muzyki na żywo nad przeciwnościami losu; w obliczu rosnących kosztów spowodowanych inflacją, kryzysu kosztów utrzymania i niedoborów siły roboczej, fani mogli cieszyć się większą liczbą koncertów i festiwali niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział.
„Nie możemy jednak zapominać, że konieczne jest podjęcie pilnych działań w celu wsparcia wielu lokalnych miejsc, artystów i festiwali, które w ciągu ostatniego roku nadal borykały się z problemami”.
Prognozy na przyszły rok są już optymistyczne, wzmocnione trasą koncertową Eras Tour, która pobiła rekord Taylor Swift – zagrała osiem koncertów na samym Wembley, a także wystąpiła w Edynburgu, Liverpoolu i Cardiff.
Dane Barclays z początku tego roku sugerowały, że Swiftties zamierzają wydać na pokazy 1 miliard funtów – średnio 848 funtów na osobę – na bilety, podróże, zakwaterowanie, gadżety i stroje nawiązujące do Swift.
Ekonomiści uważają, że ta 10-cyfrowa kwota była tak duża, że mogła zapobiec spadkowi inflacji w Wielkiej Brytanii poniżej 2%.
Susannah Streeter, szefowa działu finansów i rynków w Hargreaves Lansdown, powiedziała w sierpniu portalowi MailOnline: „Efekt Taylor Swift wydaje się mieć również niewielki wpływ na te liczby, gdyż główną presją na obniżenie inflacji był spadek kosztów pokoi hotelowych od czerwca, kiedy to Taylor była w trasie koncertowej po Wielkiej Brytanii.
Występy gwiazdy popu Pink w Wielkiej Brytanii w czerwcu również spowodowały wzrost cen w niektórych miastach.
„Teraz wydaje się mniej prawdopodobne, aby wpływ rosnących cen przerodził się w nawracającą presję inflacyjną, ponieważ wyraźnie zależy to od jasności gwiazd”.
Zespół Oasis odpowiada na niespotykany dotąd popyt na swoje koncerty reaktywacyjne, dodając więcej dat na Wembley – pośród zażartego sporu o ceny biletów na wzór cen Ubera, które według fanów zdradzają ich korzenie klasy robotniczej.
Think tank CEBR przewiduje, że kibice Oasis przyniosą gospodarce zastrzyk gotówki wart prawie pół miliarda funtów.
Kupujący byli jednak zszokowani, ponieważ cena standardowych biletów na Ticketmaster wzrosła ponad dwukrotnie, ze 148 funtów do 355 funtów, ze względu na duży popyt.
Minister kultury zobowiązał się do rozważenia możliwości stosowania dynamicznych cen w ramach zbliżającego się rządowego przeglądu rynku wtórnej sprzedaży biletów na koncerty.