Numer 1 na świecie Jannik Sinner podkreślił, że „nie ma nic do ukrycia” po sobotniej wypowiedzi Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) odwołał się od wyroku trybunału że Włoch „nie ponosi żadnej winy ani zaniedbania” za niezaliczenie dwóch testów antydopingowych na obecność zakazanej substancji Clostebol na początku tego roku.
WADA oświadczyła, że odwołała się od sprawy Sinnera do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) i domaga się zawieszenia „od roku do dwóch lat” dla dwukrotnego głównego zwycięzcy.
Grzesznik wydał oświadczenie wyrażając szok i rozczarowanie werdyktem WADA, przysięgając, że będzie walczył o swoją niewinność podczas współpracy w śledztwie. 23-latek podkreślił, jak został dopuszczony przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA) i włoski organ antydopingowy po miesiącach dochodzeń, których kulminacją było, że trzech starszych sędziów zbadało jego sprawę w drodze formalnej rozprawy.
„Rozumiem, że te kwestie należy dokładnie zbadać, aby zachować integralność sportu, który wszyscy kochamy” – powiedział Sinner. „Trudno jednak przewidzieć, co można zyskać, prosząc inny skład trzech sędziów o ponowne zapoznanie się z tymi samymi faktami i dokumentacją. Biorąc to pod uwagę, nie mam nic do ukrycia i tak jak robiłem to przez całe lato , będę w pełni współpracować w procesie odwoławczym i zapewnię wszystko, co będzie potrzebne, aby po raz kolejny udowodnić moją niewinność.”
Sinner dodał, że nie będzie już komentował sprawy dotyczącej dopingu, ponieważ jego los leży w rękach CAS.