Matka 14-letniego ucznia, który zginął w tragicznym wypadku autobusowym przed szkołą, rozpłakała się w piątek, mówiąc mediom, że odpowiedzialna za to kobieta „zniszczyła naszą rodzinę”.
Cameron Millen czekał z grupą innych uczniów przed szkołą anglikańską Macarthur w Cobbitty w Sydney o godzinie 15:00 dnia 15 lutego 2023 r., gdy został śmiertelnie potrącony przez autobus komunikacji miejskiej.
Autobusem kierowała 56-letnia Penina Lopesi. Wjechał on na krawężnik i potrącił ucznia dziewiątej klasy.
Kierowca autobusu stanął w piątek przed Sądem Rejonowym w Campbelltown, gdzie miał usłyszeć wyrok po tym, jak przyznał się do winy za niebezpieczną jazdę, która spowodowała śmierć Camerona w wyznaczonej strefie oczekiwania.
Kierowca autobusu został skazany na co najmniej rok więzienia, z rocznym okresem zwolnienia warunkowego i trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów. Będzie mogła ubiegać się o zwolnienie warunkowe we wrześniu 2025 r.
Sąd dowiedział się, że kobieta wybiegła z autobusu, w którym znajdowało się 31 uczniów, zanim ten wjechał na tory.
W ciągu następnych 13 krytycznych sekund autobus przejechał przez przestrzeń publiczną, uderzył w drzewo, przejechał Camerona i uderzył w stalowy słupek.
Sędzia David Arnott SC zauważył, że w chwili wypadku w pobliżu znajdowało się około 200 studentów, z których niektórzy „byli narażeni na poważne obrażenia lub śmierć”.
Cameron Millen, 14 lat, został w zeszłym roku potrącony i zabity przez autobus w pobliżu swojej szkoły w Sydney.
Matka Camerona, Michelle Millen, powiedziała, że rodzina była „zawstydzona” obejrzanym nagraniem wypadku.
Nagrania z monitoringu pokazują, jak 56-letnia kierowca trzyma lewą rękę na kierownicy, a drugą luźno wzdłuż ciała, odjeżdżając z przystanku autobusowego.
Sędzia Arnott stwierdził, że jej „nieuwaga” oznaczała, że nie „obserwowała uważnie drogi przed sobą” i nie „skierowała prawidłowo autobusem” na kluczowym zakręcie.
„Gdy autobus wjechał na krawężnik, kobieta wpadła w panikę i przez następne 13 sekund jedynym racjonalnym wnioskiem, jaki można było wyciągnąć, było to, że przez pomyłkę nacisnęła pedał gazu zamiast hamulca nożnego i z tego powodu bezskutecznie walczyła z hamulcem ręcznym, co doprowadziło do katastrofalnych skutków” – orzekł sąd.
Podczas rozprawy, podczas której ogłoszono wyrok, Lopesi ze łzami w oczach opowiadał przed sądem, że próbował zaciągnąć hamulec ręczny, gdy autobus zjechał z chodnika.
„Podniosłem go, ale upadł” – wyjaśnił Lopesi.
„Próbowałem użyć hamulca nożnego, ale nie wiedziałem, że naciskam pedał gazu”.
Sąd dowiedział się, że na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych śladów hamulców, a biegły nie znalazł żadnego problemu mechanicznego, który mógłby być przyczyną wypadku.
Kierowca autobusu Penina Lopesi (powyżej) został skazany na co najmniej rok więzienia za śmiertelny wypadek
Millen w zeznaniach przed sądem zapytał, dlaczego Lopesiemu pozwolono prowadzić autobus
Lopesi przyznał, że nie użył klaksonu, aby ostrzec uczniów, gdy autobus pędził w ich kierunku, mówiąc sądowi, że „wpadł w panikę”.
Na nagraniach z monitoringu widać, jak kierowca po zderzeniu zakrywa usta dłonią, po czym kilkakrotnie gwałtownie potrząsa głową.
Za nią widać panikujących uczniów, którzy usiłują wydostać się z autobusu, a sędzia Arnott zauważa, że niektórzy uczniowie próbowali uciec, zanim kierowca otworzył drzwi.
Kierowca autobusu powiedział, że była „w szoku”, dlatego nie ruszyła się, żeby pomóc uczniom wejść do autobusu lub wyjść z niego.
Sąd dowiedział się, że 55-letnia kobieta dwa lata wcześniej siedziała za kierownicą autobusu podczas innego wypadku i miała na swoim koncie dziewięć wykroczeń drogowych.
Sędzia Arnott opisał jej historię jazdy jako „niezbyt dobrą”, ale stwierdził, że jest osobą o „dobrym charakterze”, którą w referencjach przedstawionych sądowi opisywano w samych superlatywach.
Stwierdził, że Lopesi była „widocznie zdenerwowana” podczas postępowania i przyznał, że „głęboko żałuje swoich czynów”.
Lopesi ze łzami w oczach opowiadał przed sądem, że próbował zaciągnąć hamulec ręczny, gdy autobus skręcił
Millen powiedział, że wyrok „wywołał więcej pytań niż dał odpowiedzi” poza salą sądową
Sędzia uznał, że u kierowcy autobusu zdiagnozowano złożone zaburzenie stresu pourazowego.
Wydając wyrok przed salą sądową wypełnioną rodziną i przyjaciółmi Camerona, sędzia Arnott przyznał, że „żaden wyrok więzienia nie przywróci życia ukochanej osobie”.
Powiedział sądowi, że przywiązuje „dużą wagę” do poruszających oświadczeń dotyczących wpływu zdarzenia na życie ofiar odczytanych przez rodzinę Camerona, która jest „absolutnie zdruzgotana jego śmiercią”.
„Krótko mówiąc, zostały złamane i zmienione na zawsze” – powiedział sędzia Arnott.
Po wyjściu na zewnątrz sądu, matka Camerona, Michelle Millen, powiedziała, że jej rodzina była „zawstydzona” tym, co zobaczyła na „przerażających” nagraniach z monitoringu.
„Rozprawa w sprawie wyroku wywołała więcej pytań niż przyniosła odpowiedzi” – stwierdziła.
„Niewyjaśnione pozostaje, dlaczego. Nie było awarii mechanicznej, nie było żadnego incydentu medycznego.
Panią Millen widziano płaczącą przed salą sądową po ogłoszeniu wyroku
Millen powiedział, że jego rodzina „nie przestanie próbować” szukać odpowiedzi po tym, jak jego rodzina została „rozdarta”
Pani Millen zwróciła uwagę na kartotekę Lopesiego, która obejmuje wykroczenia takie jak jazda na czerwonym świetle i prowadzenie pojazdu bez pasów bezpieczeństwa dla nieletnich.
„Biorąc pod uwagę to, czego się dowiedzieliśmy, chcemy wiedzieć, dlaczego pozwolono jej prowadzić autobus, mając pod opieką dzieci, i chcemy wiedzieć, dlaczego nasze najmłodsze dziecko zginęło” – powiedziała.
Nie zaprzestaniemy poszukiwań odpowiedzi.
„Pani Lopesi zniszczyła naszą rodzinę i spędzimy resztę życia próbując poskładać ją do kupy”.