Prezydent RP bronił w czwartek potrzeby przeglądu Narodowego Planu Czytania, uznając, że obecny „jest nieaktualny” i poprosił o jego wdrożenie doświadczenie z czekową książeczką w Portugalii.
Te dwie idee przekazał Marcelo Rebelo de Sousa pierwszego dnia konferencji Książka 2.0od Portugalskiego Stowarzyszenia Wydawców i Księgarzy (APEL) w Museu do Oriente w Lizbonie.
W obecności sekretarzy stanu ds. edukacji Alexandre’a Homema Cristo i sekretarza stanu ds. kultury Marii de Lurdes Craveiro, którzy słuchali go w pierwszym rzędzie publiczności, głowa państwa poparła optymistyczną tezę o poprawie poziomu czytelnictwa w Portugalii po do pandemii covid-19podkreślając przede wszystkim dane dotyczące dzieci i młodzieży.
„Obawiałem się, że pandemia będzie miała większe konsekwencje w Portugalii w sektorze książki, ponieważ mieliśmy tendencję spadkową. Dobra wiadomość jest taka, co zostało potwierdzone dzisiajjest to, że po gwałtownym spadku w 2020 r. i bardzo trudnym ożywieniu w 2021 r., 2022 r. pokazuje ożywienie. A w 2023 r. widzieliśmy nowe ożywienie”, wskazał Prezydent Republiki.
Szef państwa stwierdził, że do takiego wyniku przyczyniły się takie podmioty jak APEL, ale także większość szkół i organizacji pozarządowych.
„Istnieją jednak wyzwania związane z problemem książek” – ostrzegał, zanim skrytykował brak uwagi poświęcanej książkom w telewizji, zwłaszcza w godzinach największej oglądalności, i zasugerował przegląd Narodowego Planu Czytelnictwa.
„Narodowy Plan Czytelnictwa był z czasem udoskonalany, ale jest nieaktualny. Jest nieaktualny. Mam wrażenie, że trzeba go przemyśleć na nowo” – argumentował.
Jeśli chodzi o kontrolę książek, Marcelo Rebelo de Sousa zasugerował, że konieczne jest kontynuowanie tego pomysłu. „Nikt z nas nie wie, czy to zadziała, czy nie. Podoba mi się ten pomysł i chciałbym, aby został wdrożony. Musimy poeksperymentować, aby zobaczyć, czy warto, czy nie, czy zachęca (do czytania), czy nie, ale jest to jeden z kilku możliwych sposobów. Musimy znaleźć inne pomysłowe formuły, aby naprawdę przyciągnąć czytanie. Bez względu na to, jakie to będzie czytanie”, dodał.
Z perspektywy głowy państwa „musimy zdobyć czytelników”.
„Może to być gazeta sportowa, może to być czytanie z podcastlub czytanie z programu, ze świadectwa, lub z debaty w sieci społecznościowej. Czy to różni się od tego, jak czytało się w innych czasach? Nie wiem, nie jestem zainteresowany. Jest czytanie i czytanie. Musimy pozyskać czytelników”, argumentował.
Wystąpienie Marcelo Rebelo de Sousy wywołało kilka chwil dobrego humoru wśród osób obecnych w audytorium Fundação do Oriente, a pierwszą taką chwilą była jego opowieść o doświadczeniach redaktora.
„Straciłem fortunę jako redaktor. To była wielka przyjemność publikować książki, których nikt nie czytał, zwłaszcza o prawie, ale byłem szczęśliwy. Potem przestałem, bo to było za dużo pieniędzy”, podkreślił. Marcelo Rebelo de Sousa powiedział również, że kiedy przestanie być prezydentem Republiki, chciałby nawet mieć program telewizyjny o książkach. „Ale nie zamierzam tego robić”, ostrzegł.