Czworo dzieci zginęło w izraelskim ataku, który w nocy nawiedził libańskie miasto Szebaa, zabijając dziewięciu członków tej samej rodziny. Odkąd w poniedziałek rozpoczęły się izraelskie naloty bombowe na cele Hezbollahu w całym Libanie, zginęło ponad 700 osób, w tym dziesiątki dzieci, a tysiące zostało rannych.
Według władz libańskich 115 bombardowania w czwartek w kilku obszarach kraju „spowodował śmierć 60 osób, a 81 zostało rannych”. Co najmniej 25 osób zginęło w pierwszych atakach, które miały miejsce w piątek, powiedział minister zdrowia Firass Abiad.
Jednocześnie Rządowy Komitet Nadzwyczajny ogłosił, że w ostatnich dniach do Syrii uciekło 15 600 Syryjczyków i ponad 16 000 Libańczyków. Spośród setek tysięcy osób, które opuszczą swoje domy w wyniku bombardowań (według władz od 400 do 500 tysięcy), 77 tysięcy jest oficjalnie zarejestrowanych jako osoby wysiedlone, a istnieje już 565 ośrodków recepcyjnych działających we współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych .
Według syryjskiej agencji informacyjnej Sana, w piątkowym izraelskim ataku zginęło pięciu syryjskich żołnierzy, którzy „byli na pozycji w pobliżu Kfar Yabus, na granicy” między Syrią a Libanem. Dzień wcześniej Izraelskie Siły Obronne (IDF) oświadczyły, że zniszczyły „infrastrukturę wzdłuż granicy, która jest wykorzystywana przez Hezbollah do sprowadzania broni z Syrii”.
„W ciągu ostatniego roku, a w szczególności w ostatnich tygodniach, ostro atakowaliśmy Hezbollah” – powiedział izraelski minister obrony Yoav Gallant w wiadomości wideo nagranej w Safed, mieście w północnym Izraelu, które było celem ataków rakiety rozpoczętej przez libańską milicję szyicką.
„Będziemy kontynuować i intensyfikować te wysiłki – planujemy zapewnić miastu bezpieczeństwo i bezpiecznie odesłać ewakuowanych” – powiedział minister, odnosząc się do ponad 60 tys. mieszkańców miast wzdłuż granicy z Libanem, którzy Opuścili swoje domy w zeszłym roku ze względu na wzrost przemocy na granicach od 8 października, kiedy Hezbollah zaatakował Izrael w celu wsparcia Hamasu.
Ale ponieważ Izrael to zrobił eksplodować tysiące pagery mi walkie-talkie użyte przez ruch wspierany przez Iran – zabijając 37 osób, w tym dzieci i ratowników medycznych, oraz raniąc ponad 3000 – w zeszłym tygodniu dziesiątki tysięcy Izraelczyków zostało zmuszonych do przeniesienia się na południe.
Tylko w poniedziałek, w najbardziej intensywnych izraelskich nalotach w Libanie, jakie kiedykolwiek pamiętano, zginęły 492 osoby, najwięcej w ciągu jednego dnia od zakończenia wojny domowej w Libanie (1975–1990). W zamachach bombowych w całym kraju zginęło wielu członków Hezbollahu, ale także wielu cywilów, w tym 50 dzieci, i spowodowały największą ucieczkę Libańczyków od wojny między Izraelem a Hezbollahem w 2006 roku.
W ostatnich dniach milicja sukcesywnie atakowała północ terytorium Izraela, strzelając setkami żołnierzy rakiety i rakiety, w tym a pocisk rakieta balistyczna średniego zasięgu, która w środę po raz pierwszy dotarła do Tel Awiwu, największego miasta Izraela, w centrum kraju.
W piątek 25-letni mężczyzna został lekko ranny w wyniku trafienia odłamkami w następstwie ataku nożem rakiety w Tyberiadzie, nad Morzem Galilejskim.
Tymczasem Hezbollah potwierdził śmierć dowódcy swojej jednostki bezpieczeństwa dronyw czwartkowym ataku Izraela w Bejrucie – IDF określiło nalot jako odpowiedź na rakietę przechwyconą nad Tel Awiwem, co milicja przedstawiła jako odwet za eksplozje pagery.
Zagrożenie dla „istnienia” Libanu
Potwierdzając poparcie Libanu dla propozycji 21-dniowego zawieszenia broni przedstawionej dzień wcześniej przez Joe Bidena i Emmanuela Macrona, Minister Spraw Zagranicznych Abdullah Bouhabib oświadczył na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, że tak długo jak będzie trwała izraelska okupacja „nie będzie będzie niestabilność i będzie wojna” w regionie. Obecnie, stwierdził, Liban przeżywa kryzys, który „zagraża jego istnieniu”.
Zaledwie kilka godzin przed swoim przemówieniem na dorocznym spotkaniu Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku Benjamin Netanjahu oświadczył, że izraelskie „drużyny” „spotkały się, aby omówić inicjatywę Stanów Zjednoczonych i to, w jaki sposób możemy osiągnąć nasz wspólny cel, jakim jest powrót ludzi do ich domów” .”
Dzień wcześniej izraelski premier zaprzeczył, jakoby zgodził się na plan rozejmu, po tym, jak zgodził się na tę propozycję z administracją północnoamerykańską.
„Nie wiem dlaczego Netanjahu powiedział to, co powiedział, i jakie poczynił rozważania – czy to polityczne, czy operacyjne – powiedział reporterom rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego John Kirby. „Zapytaj go.”