Home Świat Wydaje się, że sąd apelacyjny jest otwarty na zmianę kary nałożonej przez...

Wydaje się, że sąd apelacyjny jest otwarty na zmianę kary nałożonej przez Trumpa na oszustwa cywilne

25
0


Treść artykułu

NOWY JORK (AP) – Niektórzy sędziowie nowojorskiego sądu apelacyjnego wydawali się w czwartek otwarci na ewentualne uchylenie lub złagodzenie wyroku w sprawie oszustwa cywilnego, który może kosztować Donalda Trumpa prawie 500 milionów dolarów. Jeden z sędziów nazwał karę nałożoną na byłego prezydenta „niepokojącą” i zastanawiał się, czy państwowe nadzorowanie prywatnych transakcji biznesowych ma charakter „odstraszający”, czy też „misyjny”.

Reklama 2

Treść artykułu

Panel składający się z pięciu sędziów stanowego sądu apelacyjnego na Manhattanie przesłuchiwał prawników reprezentujących Trumpa i biuro prokuratora generalnego Nowego Jorku podczas ustnych wystąpień w walce republikańskiego kandydata na prezydenta o uchylenie wyroku z 16 lutego.

Czasami także sędziowie mieli wątpliwości co do strony Trumpa. Sędziowie sądów apelacyjnych często zadają ostre pytania obu stronom, aby sprawdzić ich argumenty.

Trump zwraca się do sądu o uchylenie orzeczenia sędziego Arthura Engorona, zgodnie z którym Trump przez lata kłamał na temat swojego majątku w dokumentach przekazywanych bankom, ubezpieczycielom i innym podmiotom w celu zawierania transakcji i zabezpieczania pożyczek. Werdykt uderzył w sedno bogatej osobowości biznesmena Trumpa. Trzech z pięciu sędziów, którzy wysłuchali czwartkowych argumentów, musi się zgodzić, aby zmienić wynik.

Treść artykułu

Reklama 3

Treść artykułu

Trump nie pojawił się na rozprawie, która odbyła się w niezwykle bogato zdobionej sali sądu apelacyjnego – co znacznie różniło się od sterylnego gmachu sądu, w którym na początku tego roku spędził tygodnie jako oskarżony w swojej sprawie o ciche pieniądze.

Orzeczenie może zapaść przed dniem wyborów

W przeszłości Trump potępiał wynik pozwu jako „ingerencję w wybory” i oskarżył Engorona o ukaranie go za „zbudowanie idealnej firmy”.

Sąd apelacyjny, zwany Wydziałem Apelacyjnym, orzeka zazwyczaj około miesiąc po rozprawach, co oznacza, że ​​decyzja może zapaść przed dniem wyborów, czyli 5 listopada. Może podtrzymać wyrok sądu, zmniejszyć go lub uchylić.

Prawnik Trumpa, D. John Sauer, argumentował, że pozew wniesiony przez prokurator generalną Letitię James, Demokratkę, naciągnął stanowe przepisy dotyczące ochrony konsumentów, namawiając rząd do zawierania transakcji, w ramach których „nie było ofiar” ani „żadnych skarg”.

Reklama 4

Treść artykułu

Trump prowadził interesy z „wyrafinowanymi kontrahentami”, którzy dołożyli należytej staranności, zamiast polegać wyłącznie na sprawozdaniach finansowych Trumpa – dokumenty, którymi rządził Engoron, ogromnie zawyżały jego majątek netto.

Sprawa, stwierdził Sauer, „dotyczy wyraźnego naruszenia terminu przedawnienia”. Sędzia Llinet Rosado zauważył, że sprawa dotyczyła „pożyczek, które zostały zamknięte dawno temu”.

Jeśli werdykt utrzyma się w mocy, argumentował, „ludzie nie będą mogli robić interesów na rynku nieruchomości” bez obawy, że spotka ich podobna kontrola, stwierdził Sauer.

Prawnicy i sędziowie spierają się o konsekwencje

Zastępca prokuratora generalnego stanu, Judith Vale, odpowiedziała, że ​​„wystąpił tu absolutnie wpływ publiczny i interes publiczny”, zauważając, że pożyczkodawcy, w tym Deutsche Bank, ponieśli nadmierne ryzyko w oparciu o oświadczenia Trumpa.

Reklama 5

Treść artykułu

Sędzia Peter H. Moulton miał jednak wątpliwości, czy biuro Jamesa angażowało się w „misję pełzającą” i czy prawo, na podstawie którego pozwała Trumpa, „przekształciło się w coś, do czego nie było przeznaczone”. Jednocześnie Moulton zasugerował, że pozew i podobne działania mogą zniechęcić do podobnych działań w przyszłości, argumentując, że „w przyszłości jakaś transakcja może nie zakończyć się dobrze i ktoś mógłby zostać przez to skrzywdzony”.

Sędzia David Friedman dokonał rozróżnienia między sprawą Trumpa a innymi, które zostały objęte prawem, w którym działania korporacji szkodzą dużym grupom ludzi. Jedna wynikała z upadku firmy inwestycyjnej Lehman Brothers w 2008 r., a druga dotyczyła konsumentów zaciągających kredyty mieszkaniowe, na które ich nie było stać.

„Nie wydaje się, aby usprawiedliwiało to wszczęcie postępowania” przeciwko Trumpowi, stwierdził Friedman. „Tutaj nie masz czegoś takiego.”

Reklama 6

Treść artykułu

Sędzia John Higgitt zapytał, czy sąd apelacyjny powinien rozważyć „poręcze”, aby uniemożliwić Jamesowi „wejście na obszar, który nie był przeznaczony dla jej jurysdykcji”.

Później Moulton przesłuchiwał Vale’a w sprawie surowej kary wymierzonej Engoronowi, zauważając, że „ogromna kara w tej sprawie jest niepokojąca”.

Vale wyjaśnił, że zgodnie z prawem sędzia mógł zasadniczo odebrać Trumpowi wszelkie zyski z transakcji opartych na jego zawyżonych sprawozdaniach finansowych. Zyski obejmowały zyski ze sprzedaży nieruchomości, takich jak jego hotel w Waszyngtonie, oraz oszczędności wynikające z niższych stóp procentowych kredytów.

„To ogromna korzyść, jaką odnieśli z niewłaściwego postępowania i nie jest to powód, aby powiedzieć: «No cóż, nasze oszustwo naprawdę się powiodło, więc powinniśmy dostać część pieniędzy»” – argumentował Vale.

Reklama 7

Treść artykułu

Stan twierdzi, że istnieją wystarczające dowody na poparcie wyroku i że apelacja Trumpa opiera się częściowo na argumentach, które Engoron i Wydział Apelacyjny odrzuciły wcześniej.

Zarówno wartości, jak i kary wzrosły

Sauer, były radca prawny stanu Missouri, argumentował już przed Sądem Najwyższym USA udaną sprawę Trumpa o immunitet prezydencki.

Orzekając po trwającym 2 i pół miesiąca procesie, Engoron stwierdził, że Trump podwyższył swój majątek netto o kilka miliardów dolarów w rocznym sprawozdaniu finansowym, przeceniając aktywa, w tym swoje pola golfowe i hotele, swoją posiadłość Mar-a-Lago na Florydzie oraz majątek Trumpa Penthouse w Tower na Manhattanie.

Trump i jego współoskarżeni kwestionują także decyzję Engorona o stwierdzeniu, jeszcze przed rozpoczęciem zeznań, że państwo udowodniło, że Trump w oszukańczy sposób zawyżał swoje sprawozdania finansowe. Sędzia nakazał Trumpowi i pozostałym oskarżonym zapłacić 363,9 mln dolarów kar – suma ta obecnie wzrosła wraz z odsetkami do ponad 489 mln dolarów.

W kwietniu Trump wpłacił kaucję w wysokości 175 mln dolarów, aby wstrzymać wykonanie wyroku i uniemożliwić państwu zajęcie jego majątku na czas jego apelacji. Kaucja gwarantuje zapłatę w przypadku utrzymania wyroku w mocy. Jeśli Trump wygra, odzyska pieniądze.

Jeżeli którejkolwiek ze stron nie podoba się wynik, może zwrócić się do najwyższego sądu stanowego, Sądu Apelacyjnego, o rozważenie podjęcia sprawy. Trump zapowiedział, że będzie walczył z werdyktem „aż do Sądu Najwyższego USA, jeśli zajdzie taka potrzeba”.

Treść artykułu



Source link