Rozbawiony pies, który zaczął się ślinić i kaszleć po wskoczeniu do dużej kałuży, przeżył, mimo że w jego płucach utknął trzydziestocentymetrowy patyk.
Spaniel Billy był na spacerze, gdy po wskoczeniu do wody zaczął się dziwnie zachowywać i wyglądać na zdenerwowanego.
Właściciel Phil Jones zabrał swojego dwuletniego pupila do weterynarza, który natychmiast przetransportował go do pobliskiego szpitala dla zwierząt na badanie, które wykazało, że w dolnym lewym płacie płuca utknął długi, cienki przedmiot.
W celu ustalenia, czy tajemniczym przedmiotem jest patyk, wprowadzono małą kamerę. Następnie zespół złożony z dwóch chirurgów weterynaryjnych i dwóch pielęgniarek rozpoczął akcję ratunkową w celu jego bezpiecznego usunięcia.
Ku zdumieniu wszystkich, Billy’emu udało się wrócić do domu już następnego dnia i po dwutygodniowej rekonwalescencji odzyskał pełnię zdrowia.
Zespół weterynaryjny w chwili, gdy zorientował się, dlaczego biedny Billy zachowuje się dziwnie
Phil Jones i jego pies rasy springer spaniel Billy. Obaj byli na spacerze, gdy Billy zaczął zachowywać się dziwnie i wyglądać na zdenerwowanego po wskoczeniu do wody.
Jones zabrała swojego dwuletniego pupila do weterynarza, który natychmiast przetransportował go do pobliskiego szpitala dla zwierząt na badanie, które wykazało, że w dolnym lewym płacie płuca utknął długi, cienki przedmiot.
Patyk utkwił w płucach spaniela
W celu ustalenia, czy tajemniczym przedmiotem jest patyk, wprowadzono małą kamerę. Następnie zespół złożony z dwóch chirurgów weterynaryjnych i dwóch pielęgniarek rozpoczął akcję ratunkową w celu jego bezpiecznego usunięcia.
Jones, 37-letni treser psów, powiedział: „Byłem niemal ulżony, gdy usłyszałem, jak pierwszy weterynarz, który go badał, powiedział: »To prawdopodobnie źdźbło trawy«.
„Gdy usłyszałem, że to faktycznie patyk, miałem mnóstwo myśli typu „co by było, gdyby” po tym, jak podniosłem jego tylną część i uderzyłem go w tył i bok, próbując wyrzucić to, co uznałem wówczas za wodę”.
Para spacerowała po Neatherd Moor w Dereham, w hrabstwie Norfolk – rozległym obszarze wrzosowisk poprzecinanym strumieniami i ścieżkami prowadzącymi do pól uprawnych – gdy Billy wpadł do kałuży.
„Byliśmy na porannym spacerze, ćwicząc podania i powroty, gdy Billy wpadł na ogromną kałużę” – powiedział pan Jones.
„Kiedy wyszedł, kaszlał, prychał i był bardzo niechętny do kontynuowania leczenia.
„Bardzo martwiłem się, że ma wodę w płucach i obawiałem się wtórnego utonięcia. Natychmiast skontaktowałem się z weterynarzami i, zgodnie z radą pielęgniarki, umówiłem go na wizytę rano.
Wróciłam do domu z Billym, żeby czekać na wizytę. Jednak Billy stawał się coraz bardziej niespokojny i niespokojny, więc zabrałam go wcześniej.
Ku zdumieniu wszystkich, Billy’emu udało się wrócić do domu już następnego dnia po operacji i po dwutygodniowej rekonwalescencji odzyskał pełnię zdrowia.
Jones, 37-letni treser psów, powiedział: „Byłem niemal ulżony, słysząc, jak pierwszy weterynarz, który go badał, powiedział: »To prawdopodobnie źdźbło trawy«. Gdy dowiedziałem się, że to tak naprawdę patyk, zacząłem myśleć o tym, co by było, gdyby”.
Para spacerowała po Neatherd Moor w Dereham, w hrabstwie Norfolk – rozległym obszarze wrzosowisk poprzecinanym strumieniami i ścieżkami prowadzącymi do pól uprawnych – gdy Billy wpadł do kałuży.
Billy’ego przewieziono do oddziału The Grove Veterinary Group w Dereham, gdzie poddano go badaniom, a następnie przewieziono do szpitala weterynaryjnego w Fakenham na tomografię komputerową, która wykazała obecność długiego, niezidentyfikowanego obiektu, który przechodził przez jego ciało i trafiał do płuc.
Następnie zespół chirurgów przeprowadził endoskopię, w trakcie której maleńka kamera ujawniła, że obiektem był patyk.
Andrew Banerjee, chirurg, który przeprowadził zabieg, powiedział: „Pierwsza ocena obrazów tomografii komputerowej Billy’ego była bardzo niepokojąca.
„Potrzebna była bardzo skoordynowana praca czterech kolegów weterynarzy, aby bezpiecznie usunąć słup, nie powodując dalszych obrażeń u Billy’ego.
„Na szczęście powtórna ocena nie wykazała żadnych dalszych uszkodzeń płuc ani dróg oddechowych”.
Billy’ego poddano znieczuleniu ogólnemu, a zespół przez prawie godzinę usuwał pręt pęsetą, aby zapobiec dalszym uszkodzeniom jego płuc i innych części ciała.
Jones, który mieszka w Dereham ze swoją partnerką Claire Jones, ma Billy’ego odkąd chłopiec miał osiem miesięcy, czyli zrezygnował z udziału w programie psów tropiących.
Billy’ego poddano znieczuleniu ogólnemu, a zespół przez prawie godzinę usuwał pręt pęsetą, aby zapobiec dalszym uszkodzeniom jego płuc i innych części ciała.
Jones powiedział: „Jesteśmy zachwyceni, że Billy tak szybko i całkowicie powrócił do zdrowia”.
Po wyjęciu okazało się, że ma 12,5 cala długości.
Banerjee dodał: „To było niezwykłe, że tak duży obiekt spowodował tak mało szkód. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, że Billy tak szybko i całkowicie wyzdrowiał”.
Jones, który mieszka w Dereham ze swoją partnerką Claire Jones, ma Billy’ego odkąd chłopiec miał osiem miesięcy, czyli zrezygnował z udziału w programie psów tropiących.
Dodał: „Jesteśmy zachwyceni, że Billy tak szybko i całkowicie wyzdrowiał”.