Piosenkarz country już w zeszłym roku spotkał się z podobnym problemem na tej samej scenie, ale poradził sobie z sytuacją z poczuciem humoru.
Simone Mendes powróciła na główną scenę Festa do Peão w Barretos (SP) w zeszły piątek, 16. I po raz kolejny miała problemy ze swoim kostiumem.
Na ten występ piosenkarka country wybrała bordowy lateksowy strój składający się z obcisłych spodni i bluzki bez ramiączek, a także długich rękawiczek z frędzlami oraz wysokich obcasów.
„Kto pamięta, że w zeszłym roku moje spodnie się rozerwały? Rozerwały się. W tym roku założyłam dwie pary przed rozpoczęciem pokazu i się rozerwały” – powiedziała publiczności. I jakby tego było mało, miała też problemy z jedną z rękawiczek.
„I jedna z rękawiczek się rozerwała. Wiesz, co to oznacza? Szczęście, to musi być to. Nie ma dnia, żeby rozerwać ubranie, ale w Barretos trzeba. Tym razem przyniosłam cztery. Ważne jest, że bez względu na to, czy są rozerwane, czy nie, jestem z najpiękniejszą publicznością w kraju” – zakończyła, nie tracąc poczucia humoru.