Ana de Armas opowiada o swojej decyzji o opuszczeniu Hollywood w poszukiwaniu prostszego życia.
Podczas niedawnego wywiadu z Wiadomości E! podczas premiery jej najnowszego filmu „Eden” na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto de Armas wyjaśniła, że zdecydowała się opuścić Los Angeles, aby „uciec od szaleństwa świata”.
„Wszyscy chcemy mieć szansę na zbudowanie własnej bezpiecznej przestrzeni. Sama podjęłam taką decyzję. Znalazłam dom, w którym naprawdę czuję się poza siecią” – wyjaśniła. „Mogę się zebrać i zabrać tam tylko tych, z którymi chcę być. Mam tam swój mały kokon”.
Nominowana do Oscara aktorka nie wspomniała, gdzie się przeprowadziła, ale według doniesień przeprowadziła się do wartego 7 milionów dolarów domu z sześcioma sypialniami i ośmioma łazienkami, z widokiem na góry, łąki i lasy.
ANA DE ARMAS OPOWIADA O NAUCE GŁOSU MARILYN MONROE NA POTRZEBY FILMÓW: TO BYŁO „TAKIE WYCZERPUJĄCE”
Gwiazda „Na noże” już wcześniej zyskała sporą uwagę, gdy zaczęła związek z Ben Affleck po tym, jak spotkali się na planie filmu z 2019 r. „Deep Water”. Rozstali się w styczniu 2021 r.
Nie jest pewne, czy to miało wpływ na jej decyzję o przeprowadzce, ale powiedziała, że czuła, że musi coś zmienić w swoim życiu.
„Wszyscy chcemy mieć szansę na zbudowanie własnej bezpiecznej przestrzeni. Sama podjęłam taką decyzję. Znalazłam dom, w którym naprawdę czuję się poza siecią” – wyjaśniła. „Mogę się zebrać i zabrać tam tylko tych, z którymi chcę być. Mam tam swój mały kokon”.
„Po prostu czujesz, że nadszedł czas na zmianę” – wyjaśniła. „Dbaj o siebie. Nadchodzi czas, kiedy uczysz się, co jest dla ciebie dobre, a co nie. Co ci najbardziej służy? Zwróć na to uwagę i podejmij działania”.
De Armas przeżyła przełom, gdy zagrała w filmie z 2019 r. „Noże na zewnątrzobok Christophera Plummera, Daniela Craiga, Chrisa Evansa, Jamie Lee Curtis i innych wielkich nazwisk.
PODOBA CI SIĘ TO, CO CZYTASZ? KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ WIADOMOŚCI Z ROZRYWKI
Po występach w kilku kolejnych filmach, m.in. w „Nie czas umierać”, w którym ponownie spotkała się z Craigiem, de Armas wcieliła się w postać Marilyn Monroe w filmie Netflixa „Blonde”, który skupiał się na wzlotach i upadkach legendarnej gwiazdy.
Rola ta przyniosła aktorce pierwszą nominację do Oscara. Choć film został przyjęty z uznaniem przez krytyków, widzowie byli mniej pozytywnie nastawieni. De Armas przyznała, że Reporter z Hollywood w marcu 2023 r., że „trudno było słuchać tych reakcji”, ale w tych momentach wraca myślami do tego, co „przyciągnęło (ją) do projektu”.
„To się nie zmieni. Masz reżysera i innych aktorów, z którymi zawsze możesz porozmawiać” – powiedziała portalowi. „Jakkolwiek trudno jest usłyszeć, że ludziom nie podoba się twój film, tak po prostu jest. To nie był film, który powstał, aby zadowolić ludzi lub sprawić, by go polubili. To trudny film do oglądania”.
Chociaż opuściła Los Angeles, powiedziała E! News w marcu 2023 r., że zawsze będzie miała związek z miastem ze względu na swoją pracę w „Blonde”.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZAPISAĆ SIĘ DO NEWSLETTERA ROZRYWKOWEGO
„Gdziekolwiek poszliśmy, we wszystkich miejscach, gdziekolwiek pójdziesz, ona tam jest” – powiedziała. „Każdy ma swoją historię o niej. Więc zdecydowanie wszyscy czuliśmy jej obecność w sensie tej duchowej energii i myślę, że to zdecydowanie pomogło w zaangażowaniu i chęci każdego, by postępować właściwie wobec niej i jeszcze bardziej pokochać proces tworzenia tego filmu”.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS