Running back Michael Fiore, linebacker Cole DaSilva i ich koledzy z klasy zapisali się do drużyny Union jesienią 2020 roku w cieniu pandemii Covid-19 i sezonu pierwszoklasistów, który tak naprawdę nigdy nie miał miejsca.
Od tego czasu była to prawdziwa kolejka górska, na którą składało się trzech różnych głównych trenerów, ekscytujące zwycięstwa, rozdzierające serce porażki, wyjazd na rozgrywki play-off NCAA Division III i sezon seniorów, w którym zmagania drużyny Garnet Chargers przeważyły nad ich sukcesem.
W końcu fakt, że sobotni mecz z Rochester w południe będzie ostatnim razem, gdy seniorzy Fiore, DaSilva i Union usłyszą strzały armatnie, gdy wbiegają na własny stadion na stadionie Frank Bailey Field, przywołuje wiele wspomnień i emocji.
„To niesamowicie surrealistyczne wrażenie” – powiedział Fiore, który jest około 200 metrów od znalezienia się w pierwszej dziesiątce na liście jardów w biegu w karierze w programie i zajmuje siódme miejsce w historii szkoły z 27 przyłożeniami w pośpiechu. „Będąc tutaj przez pięć lat – cztery lata grania w piłkę nożną, oprócz roku związanego z pandemią – po prostu szaleństwem jest myśleć, że to będzie mój ostatni raz, kiedy postawię stopę na Franku Baileyu. Po prostu jestem naprawdę wdzięczny i staram się wszystko ogarnąć i docenić mój czas tutaj.
Kiedy piątoklasiści Unionu przybyli do Schenectady, zostali zrekrutowani przez ówczesnego głównego trenera Jeffa Behrmana do programu kończącego się mistrzostwami Liberty League i krajowym play-offem w 2019 r. Po odwołaniu sezonu 2020 z powodu pandemii Union zajął 8. miejsce -2 w 2021 r. i 6-4 w 2022 r., zanim Behrman odszedł, aby zostać głównym trenerem na Uniwersytecie Johna Carrolla.
Jon Poppe przejął program w 2023 roku i poprowadził drużynę Garnet Chargers do rekordu 10-2 i kolejnego występu w fazie play-off, po czym odszedł kilka dni po porażce na koniec sezonu z Johnsem Hopkinsem i został głównym trenerem Columbii.
Poppe został zastąpiony przez Jona Dracha, pod wodzą którego Union osiągnął w tym sezonie bilans 2-6, co gwarantuje realizację programu pierwszej kampanii poniżej 0,500 od inauguracyjnego sezonu Behrmana w 2016 roku.
To była podróż pełna zwrotów akcji. Na dłuższą metę, stwierdził DaSilva, nie ma wielu powodów do żalu.
„Byliśmy czeladnikami przez ostatnie cztery i pół, pięć lat” – powiedział mieszkaniec Connecticut, który w tym sezonie osiągał dwucyfrową skuteczność w odbiorach w sześciu z ośmiu meczów i prowadzi Garnet Chargers z 88 przystankami na koncie. „Od braku sezonu, przez trzech różnych trenerów, po sukcesy i zmagania z problemami, powiedziałbym, że to była długa podróż, ale nie zamieniłbym tego za nic w świecie”.
Chociaż drużyna Garnet Chargers nie osiągnęła w tym sezonie oczekiwanego wyniku na boisku – przystąpią do sobotniego meczu po pierwszych porażkach w programie od 1975 r., Drach wyraził swój podziw dla wytrwałości swoich seniorów i przykład, jaki dali uczniom z niższej klasy w Union.
„To odporna grupa chłopaków i wiem, że kiedy stąd odejdą, są przygotowani na sukces” – powiedział Drach. „Wiele przeszli, co oznacza, że będą w stanie z wieloma sobie poradzić. … Myślę, że jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu w kraju, ponieważ ci goście chcą zostać liderami. Tym właśnie byli w naszym programie i nie możemy się doczekać, jak przeniosą to do swojego życia osobistego i przyszłości”.
Chociaż w ostatnich dwóch tygodniach sezonu zasadniczego Union nie ma żadnych tytułów mistrzowskich w Lidze Liberty, występów w play-offach ani nawet szans na zwycięski sezon, ostatnie dwa mecze nie są wcale pozbawione znaczenia.
Sobota jest dla seniorów szansą na ostatni ukłon na własnym boisku, a kolejny tydzień przeciwko RPI będzie szansą na zdobycie największej nagrody w sezonie Union — trofeum Dutchman Shoes, będącego obecnie w posiadaniu Unionu.
„Jesteśmy wdzięczni, że znaleźliśmy się w miejscu takim jak Union, gdzie ostatnie mecze zawsze mają znaczenie” – powiedział Fiore. „Bez względu na wszystko, gra Shoes to najważniejsza gra roku. Nieważne, jaki jest rekord którejkolwiek drużyny, zawsze jest to Super Bowl. A potem Dzień Seniora tutaj, w domu, ostatni raz grając na tym boisku przed naszymi przyjaciółmi, to ma ogromne znaczenie. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że mamy takie możliwości. ”
To także dwie kolejne szanse na wspólną grę dla grupy, która zarówno przetrwała, jak i wiele celebrowała w swoim czasie noszenia granatów Union.
„Ta grupa chłopaków bardzo się ze sobą związała, pomimo wszystkich wyzwań, przed którymi wspólnie stanęliśmy, i relacji, które zbudowaliśmy, korzystając z różnych zespołów i różnych trenerów” – powiedział DaSilva. „Wszystko było inne. Wszystko miało swoje zalety i wady, ale tak jak powiedziałem, nie zmieniłbym tego.
Więcej Union College:
–