Pionier strumieniowego przesyłania wideo, Netflix, pozyskał w trzecim kwartale 5,1 miliona abonentów, przekraczając szacunki Wall Street o ponad 1 milion użytkowników, podała firma w swoim czwartkowym raporcie o zyskach.
Akcje Netflix zwyżkowały o ponad 4% do 718,10 dolarów w handlu poza godzinami pracy. Akcje zakończyły sesję zwykłą spadkiem o 2% przy cenie 687,65 dolarów.
Według szacunków analityków sporządzonych przez LSEG, inwestorzy spodziewali się, że Netflix zdobędzie 4 miliony abonentów od lipca do września. Do nowych programów w tym okresie zaliczały się kryminały „Para idealna” i komedia romantyczna „Nikt tego nie chce”.
Rozwodniony zysk na akcję wyniósł 5,40 USD, powyżej konsensusu na poziomie 5,12 USD. Przychody osiągnęły poziom 9,825 miliarda dolarów, tuż przed konsensusową prognozą wynoszącą 9,769 miliarda dolarów.
Netflix próbuje przenieść uwagę inwestorów z liczby rejestracji abonentów na inne wskaźniki, w tym wzrost przychodów i marże zysku. Spółka podała, że marża operacyjna osiągnęła w tym kwartale 30% w porównaniu z 22% rok wcześniej.
„Zrealizowaliśmy nasz plan ponownego przyspieszenia naszej działalności i jesteśmy podekscytowani możliwością mocnego zakończenia roku ze świetnym czwartym kwartałem” – oznajmiła spółka w liście do akcjonariuszy.
Netflix pracuje nad zwiększeniem przychodów ze swoich nowych planów opartych na reklamach, ale stwierdził, że nie spodziewa się, że reklamy staną się głównym czynnikiem wzrostu aż do 2026 roku.
We wrześniu usługa Netflix oparta na reklamach odpowiadała za ponad 50% rejestracji w krajach, w których była dostępna.
Część planu koncentruje się wokół wydarzeń na żywo, w tym wydarzeń sportowych, co jest dużą atrakcją dla reklamodawców. W listopadzie Netflix będzie transmitował walkę pomiędzy Gwiazda YouTube’a Jake Paul i Mike Tysona następnie jego pierwszy Mecze NFL w grudniu.
„Reklamodawcy chcą być częścią wielkich wydarzeń kulturalnych. Atrakcyjne programy na żywo zawsze zgromadzą i zjednoczą ludzi, aby móc uchwycić się w odpowiednim czasie” – powiedział dyrektor ds. badań w firmie Forrester, Mike Proulx. „W przypadku marek jest to zniewolona publiczność, która jest gotowa na przekaz reklamowy”.