Home Aktualności „Teraz jest problemem Boga”: Teksańczyk w nekrologu składa hołd zabawnemu, wulgarnemu ojcu

„Teraz jest problemem Boga”: Teksańczyk w nekrologu składa hołd zabawnemu, wulgarnemu ojcu

8
0


Jak to się dzieje6:57„Teraz jest problemem Boga”: Teksańczyk w nekrologu składa hołd zabawnemu, wulgarnemu ojcu

Jedno z ostatnich wspomnień Charlesa Boehma o ojcu dotyczy sytuacji, gdy podczas rodzinnego biwakowania prawie spalił swój namiot, a potem spędził resztę dnia przeklinając go jak marynarz.

„To był miły człowiek. Czysty mówca, ale nie” – powiedział Boehm Jak to się dzieje gospodarz Nil Köksal.

Kiedy 6 października w wieku 74 lat zmarł Robert Adolph Boehm, jego syn postanowił uczcić jego pamięć, pisząc nekrolog równie chaotyczny, lekceważący i pełen przekleństw, jak jego ojciec za życia.

Mówi, że nie tylko uznał to za stosowny hołd, ale także zapewnił mu tak potrzebną lekkość i poczucie wspólnoty w bardzo trudnym czasie.

„Świat jest po prostu bardziej samotnym miejscem”

Nekrolog, opublikowane w Internecie przez dyrektorów pogrzebowych Robertsonotwiera się z hukiem.

„Robert Adolph Boehm, zgodnie ze swoim przez całe życie oddanym własnej marki przyzwoitości, wymamrotał swoje ostatnie niezrozumiałe i prawdopodobnie niepotrzebne przekleństwo 6 października 2024 r., na krótko przed potknięciem się o „jakieś głupie macierzyństwo” i uderzeniem się w głową na podłogę” – zaczyna się.

Charles twierdzi, że gwiazdki oznaczają dzieło domu pogrzebowego.

Podczas gdy Charles lekceważy tragedię w nekrologu, w rzeczywistości nagła i nieoczekiwana śmierć ojca wywróciła jego życie do góry nogami.

Dodał, że Dianne Boehm, matka Charlesa i żona Roberta, zmarła zaledwie osiem miesięcy temu. Ta strata była dla jego ojca „jak amputacja” po prawie sześciu dekadach małżeństwa.

„To jest teraz zimniejszy świat, bez, wiesz, twoich rodziców. Jestem teraz najstarszym pokoleniem” – powiedział Charles. „Świat jest po prostu bardziej samotnym miejscem”.

Kiedy Robert, ośrodek, wybrał się ostatnio na biwak z synem i wnukami, przypadkowo podpalił swój namiot za pomocą prowizorycznej palnika, który zrobił z puszki po tuńczyku. „Zgasił go, wytopił dziurę w dnie swojego namiotu i przeklinał z tego powodu przez resztę podróży” – powiedział jego syn w programie As It Happens w radiu CBC. (Przesłane przez Charlesa Boehma)

Jak w przypadku każdej śmierci, Robert generował długą listę obowiązków i dokumentów, które należało wykonać w środku żałoby. Charles powiedział, że pisząc swój nekrolog, poczuł się jak kolejna rzecz na pozornie niekończącej się liście rzeczy do zrobienia.

Zrobił więc to, co wielu z nas robi, gdy czujemy, że utknęliśmy. „Sprawdziłem w Internecie, co znajduje się w nekrologu” – powiedział.

Jeden z artykułów z poradami, który znalazł, był powiązany z innym wirusowy i komiczny nekrolog z 2019 r. dla Joe Hellera z Centerbrook w stanie Connecticut., który rozpoczął się wersem o wykonaniu przez zmarłego „ostatniego niegodnego i w dużej mierze lekceważącego gestu”.

„Kiedy to przeczytałem, od razu zacząłem chichotać i pomyślałem: wiesz co? To mi przypomina mojego tatę” – powiedział. „Wiele innych osób traktowało go poważnie. Ale ilekroć go pamiętam, zawsze żartował”.

Robert, jak wynika z jego nekrologu, urodził się w Winters w Teksasie w 1950 r., „po czym Bóg natychmiast i na szczęście przełamał schemat i próbował zatuszować dowody”.

Jakimś cudem udało mu się uniknąć poboru do wojny w Wietnamie, co, jak zauważa w jego nekrologu, „było prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem, gdyż gdy w późniejszych latach zajął się strzelectwem jako hobby, udało mu się wybić nie jedną, ale dwie dziury we własnej desce rozdzielczej” samochodu przy dwóch różnych okazjach.”

W podsumowaniu można przeczytać: „Do tej pory wszyscy zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby cieszyć się wybrykami Roberta i przetrwać jego wybryki, ale teraz to on jest problemem Boga”.

List miłosny do rodzinnego miasta ojca

Nekrolog został udostępniony tysiące razy na Facebooku i wywołał „w przeważającej mierze pozytywne” komentarze na całym świecie, powiedział Charles.

„To tak, jakby ludzie byli ze mną. Wszyscy pamiętają mojego tatę takim, jakim ja go zapamiętałem, i dzięki temu świat staje się lepszym miejscem” – powiedział.

Mówi, że jego żona i dzieci zaczęły mu dokuczać z powodu nowo zdobytej sławy, kłaniając się z szacunkiem w jego obecności i żartując, że wkrótce będą musieli uiścić opłatę za spędzanie z nim czasu.

„Zdecydowanie odciąża nas to z konieczności radzenia sobie ze wszystkimi negatywnymi kwestiami” – powiedział.

Dwóch mężczyzn i dwie kobiety stoją w kuchni, obejmując się ramionami.
Charles (w środku) ze swoimi zmarłymi rodzicami Robertem i Dianne (po lewej) oraz siostra Michelle (po prawej). (Przesłane przez Charlesa Boehma)

Kolejna dobra rada dotycząca nekrologów, którą znalazł w Internecie, sugerowała pisanie tak, jakby był to list do ukochanej osoby. Postanowił więc napisać nekrolog ojca w taki sposób, jakby zwracał się do mieszkańców Clarendon w Teksasie, gdzie jego rodzice spędzili ostatnie lata życia i byli bardzo kochani.

„W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy, odkąd moja mama zmarła, mój tata, jak już powiedziałam, bardzo, bardzo mocno pogrążył się w żałobie, pod kilkoma względami sięgnął dna, a oni nadrobili zaległości, kiedy mnie nie było, „powiedział.

Sąsiedzi karmili i wyprowadzali psy Roberta, gdy był w szpitalu. Miejscowy mechanik zauważył, że pękła mu opona, więc odholował samochód przez noc, wymienił oponę i odstawił ją – wszystko bezpłatnie.

Mówi, że jego rodzice nie mieli zbyt dużo pieniędzy, więc założył stronę GoFundMe „W hołdzie Robertowi Adolphowi Boehmowi”, aby pokryć koszty jego pogrzebu, a wszelkie dodatkowe środki przekazać społeczności.

„Zrobili wszystko, czego ja nie mogłam zrobić, mieszkając w Houston, aby zaopiekować się tatą. Zatem ten nekrolog miał być przeprosinami… za kłopoty, jakie spowodował w mieście i podziękowaniem za opiekę z niego.”



Source link