Home Aktualności Google wywołuje przerażający nowy spisek wyborczy, ponieważ kluczowa funkcja pomija Trumpa

Google wywołuje przerażający nowy spisek wyborczy, ponieważ kluczowa funkcja pomija Trumpa

45
0


GoogleFunkcja automatycznego uzupełniania nie dostarcza żadnych dalszych wyników dotyczących próby zamachu na Donalda Trumpa, co skłoniło konserwatystów do oskarżenia internetowego giganta o wybór manipulacja.

Gigant technologiczny został oskarżony przez konserwatyści ingerencji w wybory sięgający 2008 rokuz Hunterem Bidenem tłumienie historii laptopów w 2020 r. prowadząc wielu na prawą stronę wściekłości.

Teraz, gdy ktoś wpisze do systemu frazę „zabójstwo Trumpa”, funkcja autouzupełniania Google’a nie wyświetli żadnych innych wyników.

Gdy DailyMail.com wpisuje się w temat zabójstwa Ronalda Reagana lub Johna F. Kennedy’ego, pojawia się kilka innych opcji dzięki technologii, którą Google wykorzystuje, aby ułatwić ludziom wyszukiwanie informacji.

Wiadomość dotarła Donald Trump Jr. który wydał miażdżące oświadczenie w sprawie X dotyczące tego pominięcia.

Użytkownicy, którzy szukają w Google informacji o niedawnym zamachu na Donalda Trumpa, nie znajdują żadnych wyników, co naraża giganta wyszukiwarek na oskarżenia o manipulację wyborami

Napisał: „Wielkie firmy technologiczne PONOWNIE próbują ingerować w wybory, aby pomóc Kamala Harris. Wszyscy wiemy, że to celowa ingerencja w wybory ze strony Google. Naprawdę godne pogardy.’

Kongresmen Partii Republikańskiej z Teksasu Chip Roy opublikował własną próbę z podpisem: „Można zweryfikować”.

„Dlaczego cenzurujecie próbę ataku na DJT??” zapytało popularne konto LibsofTikTok.

Zrzut ekranu pod ich postami pokazuje użytkownika wyszukującego słowa „próba zamachu” i wymieniającego kilka nazwisk osób, do których strzelano dziesiątki lat temu, w ramach funkcji automatycznego uzupełniania.

Wśród nazwisk nienależących do Trumpa znaleźli się m.in. Ronald Reagan, Bob Marley, Władimir Lenin, Gerald Ford i William Seward.

W niedzielny wieczór wyszukiwanie w serwisie DailyMail.com frazy „the assassination trying of” dało wyniki od Reagana i arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, ale nie od Trumpa.

Trump był postrzelony podczas wiecu w Butler w Pensylwanii 13 lipca, cudem przeżył.

„Pracujemy nad udoskonaleniami, które mają zapewnić większą aktualność naszych systemów” – powiedział rzecznik Google w oświadczeniu dla New York Post.

„Oczywiście, Autouzupełnianie jest tylko narzędziem pomagającym ludziom oszczędzać czas, a oni nadal mogą wyszukiwać cokolwiek chcą. Po tym strasznym akcie ludzie zwrócili się do Google, aby znaleźć wysokiej jakości informacje – połączyliśmy ich z pomocnymi wynikami i będziemy to robić nadal”, dodali.

Wiadomość dotarła do Donalda Trumpa Jr., który wydał na X miażdżące oświadczenie dotyczące pominięcia

Wiadomość dotarła do Donalda Trumpa Jr., który wydał na X miażdżące oświadczenie dotyczące pominięcia

Twierdzili, że nie użyto żadnych „ręcznych działań” do utworzenia tych automatycznych uzupełnień i że istnieją „zabezpieczenia” przed sugestiami związanymi z przemocą polityczną.

W marcu badanie Media Research Center nie tylko wskazało na 16 przypadków ingerencji Google w wybory, ale także stwierdziło, że nowa usługa Google Sztuczna inteligencja narzędzie Gemini „nie odpowie na negatywne pytania” Joe Biden.

„Badacze MRC odkryli, że Google ingerowało w wybory 41 razy w ciągu ostatnich 16 lat” – napisali wiceprezes MRC Free Speech America Dan Schneider i redaktorka Gabriela Pariseau w podsumowaniu raportu.

Autorzy dodali, że „z ust dyrektorów Google gigant technologiczny wypowiedział coś, co nigdy nie miało ujrzeć światła dziennego: Google wykorzystuje swoją «ogromną siłę, zasoby i zasięg» do promowania swoich lewicowych wartości”.

Google stanowczo zaprzeczyło zarzutom zawartym w raporcie, nazywając je „bezpodstawnymi, nieprawdziwymi skargami, które zostały obalone przez osoby trzecie”, w tym „wiele z nich przegrało w sądzie”.

W raporcie przytoczono badania przeprowadzone przez dr Roberta Epsteina, badacza z AllSides, który odkrył, że „wyniki Google i przypomnienia zachęcające do głosowania sprzyjają Demokraci i przesunął Wybory 2020 wyników różnicą co najmniej 6 milionów głosów.

Dr Epstein dodał, że algorytm wyszukiwania amerykańskiej korporacji „prawdopodobnie przesunął co najmniej 2,6 miliona głosów w Hillary ClintonW 2016 roku.

„Ogromny wpływ Google na technologię informatyczną, politykę i wybory w USA stał się oczywisty w 2008 roku” – podsumowują autorzy.

Google zostało oskarżone przez konserwatystów o ingerencję w wybory od 2008 r., a tłumienie historii laptopa Huntera Bidena w 2020 r. doprowadziło wielu na prawicy do wściekłości. Na zdjęciu: dyrektor generalny Google Sundar Pichai

Google zostało oskarżone przez konserwatystów o ingerencję w wybory od 2008 r., a tłumienie historii laptopa Huntera Bidena w 2020 r. doprowadziło do wściekłości wielu osób na prawicy. Na zdjęciu: dyrektor generalny Google Sundar Pichai

„Po nieudanej próbie powstrzymania ówczesnego kandydata na prezydenta Donald Trump od momentu inauguracji po wyborach w 2016 r. Google jasno dało do zrozumienia każdemu uważnemu obserwatorowi, że ingerowało i będzie nadal ingerować w wybory w Ameryce.

„Jego wpływ gwałtownie wzrósł, przez co staje się on jeszcze bardziej szkodliwy dla demokracji” – dodali.

„W każdym przypadku Google zaszkodziło kandydatom – niezależnie od partii – którzy zagrażali wybranemu przez siebie kandydatowi lewicowemu.

MRC Free Speech America, oddział konserwatywnego Media Research Center, skrytykował również usługę sztucznej inteligencji Gemini firmy Google za rzekomą „odmowę odpowiedzi na pytania szkodliwe” dla Bidena.

Stwierdził również, że silnik wydawał się faworyzować lewicowych kandydatów Demokratów. W 2008 r. Barack Obama wygrał z Johnem McCainem, a w 2012 r. Obama wygrał z Mittem Romneyem.

Witrynę oskarżono również o to, że wykorzystywała swój algorytm do wykluczania wyników automatycznego uzupełniania, które potencjalnie mogły zaszkodzić Hillary Clinton w 2016 r., i „nie robiła tego samego w przypadku ówczesnych kandydatów Donalda Trumpa i Berniego Sandersa”.

Google uznało raport za niedokładny.

„Nie ma tu absolutnie niczego nowego – to tylko powtarzana lista bezpodstawnych, nieprawdziwych skarg, które zostały obalone przez osoby trzecie i wiele z nich przegrało w sądzie” – czytamy w oświadczeniu wyszukiwarki.

Politycy lewicy również od dawna wysuwają podobne twierdzenia.

Mamy jasną motywację biznesową do tego, aby wszyscy korzystali z naszych produktów, dlatego nie chcemy, aby były stronnicze lub niedokładne i wdrożyliśmy zabezpieczenia, aby to zagwarantować.

„Wielu konserwatystów odniosło szczególny sukces, wykorzystując nasze platformy do szerzenia swojego przesłania wśród szerokiego grona odbiorców”.

Google podało, że podmioty zewnętrzne, w tym Economist, Stanford i Ahrefs, przeprowadziły podobne badania i „nie znalazły dowodów potwierdzających twierdzenia o stronniczości politycznej”.

„Nasze algorytmy biorą pod uwagę cechy i właściwości witryn, a nie poszczególne strony i nigdy nie biorą pod uwagę ideologii politycznej” – powiedział rzecznik Google.



Source link