Dziewięcioletnia dziewczynka z Amiszów zmarła po tym, jak została wciągnięta przez konia Pensylwania.
Według biura koronera dziewczynka zmarła we wtorek na farmie w Lancaster po tym, jak była ciągnięta przez konia przez około ćwierć mili.
Trenowała konia, mając smycz owiniętą wokół nadgarstka, gdy zwierzę się spłoszyło i rzuciło się do ucieczki, zabierając ją ze sobą, jak podaje WGAL.
Śmierć uznano za wypadek.
Według biura koronera dziewczynka zmarła we wtorek na farmie w Lancaster po tym, jak była ciągnięta przez konia przez około ćwierć mili.