Pan Keira Starmera wczoraj wieczorem zaprzeczył, że jest zbyt lewicowy, aby się z nim zgodzić Donalda Trumpa ponieważ rząd stanął w obliczu większego zażenowania w związku z wcześniejszymi komentarzami parlamentarzystów Partii Pracy na temat powracającego prezydenta.
Premier upierał się, że po tegotygodniowych wyborach odbyli pozytywną rozmowę telefoniczną i że szczególne stosunki między Wielką Brytanią a USA są ważniejsze niż kiedykolwiek.
Został poproszony przez reporterów na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Węgry wczoraj (czwartek) w sprawie twierdzeń, że Trump prywatnie określił go jako „bardzo lewicowego”, co sugeruje, że stosunki między administracjami będą napięte.
Sir Keir odpowiedział: „Kilka tygodni temu odbyłem bardzo miłe spotkanie z prezydentem-elektem Trumpem, kiedy jedliśmy kolację w Nowym Jorku. To było bardzo pozytywne i konstruktywne, podobnie jak rozmowa telefoniczna, którą odbyliśmy wczoraj wieczorem.
„Jak mówiłem wiele, wiele razy, te szczególne relacje powstały w bardzo trudnych okolicznościach historycznych. Naszym wspólnym zdaniem jest to dziś ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.
Sir Keir Starmer (na zdjęciu) wczoraj wieczorem zaprzeczył, że jest zbyt lewicowy, aby dogadać się z Donaldem Trumpem
Premier upierał się, że po tegotygodniowych wyborach on i Donald Trump (na zdjęciu) odbyli pozytywną rozmowę telefoniczną
W kolejnej próbie budowy mostów jego zastępca Angela Rayner rozmawiał z przyszłym wiceprezydentem JD Vance’a – kiedy wyszło na jaw, określiła kiedyś Trumpa jako „absolutnego błazna”, dla którego „nie ma miejsca w społeczeństwie”. Biały Dom‘.
Z nowo odkrytego materiału filmowego wynika, że podczas pandemii powiedziała ITV: „To absolutny bufon. Nie ma dla niego miejsca w Białym Domu. Przynosi wstyd i powinien się wstydzić, zwłaszcza gdy zginęło tysiące Amerykanów.
Wczoraj wieczorem pani Rayner napisała na Twitterze/X: „Miło jest rozmawiać z wiceprezydentem-elektem USA JD Vance’em jako wicepremierem Wielkiej Brytanii. Rozmawialiśmy o naszych planach na przyszłość i o tym, jak współpracując, budujemy szczególne relacje między naszymi wspaniałymi krajami.
Wcześniej minister gabinetu wielokrotnie nie chciał powiedzieć, czy według niego Trump ma sympatie do nazistów.
Pat McFadden trzykrotnie uniknął pytania i upierał się, że obelgi kierowane pod adresem Trumpa przez wysokich rangą osobistości Partii Pracy nie wykoleją szczególnych stosunków między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi.
Wielu parlamentarzystów Partii Pracy obecnych w rządzie obrzucało Trumpa obelgami podczas jego pierwszej kadencji, w tym David Lammy – obecnie minister spraw zagranicznych – który kiedyś napisał w Internecie: „Jest rasistowskim zwolennikiem KKK i sympatykiem nazistów”.
Wczoraj ministrowi gabinetu McFaddenowi przypomniano uwagi swojego kolegi i zapytano, jak wpłynie to na stosunki między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi, ale stwierdził: „Myślę, że właściwie będziemy się dobrze dogadywać”.
Zaprzeczył, jakoby Trump żywił urazę do Lammy’ego, mówiąc LBC, że nawet niektórzy z jego najbliższych sojuszników, tacy jak kolega z urzędu JD Vance i potentat technologiczny Elon Musk, byli w przeszłości wobec niego bardzo krytyczni.
Wielu parlamentarzystów Partii Pracy obecnych w rządzie obrzucało Trumpa obelgami podczas jego pierwszej kadencji, w tym David Lammy (na zdjęciu) – obecnie minister spraw zagranicznych
Premier powiedział, że szczególne stosunki między Wielką Brytanią a USA są ważniejsze niż kiedykolwiek
„Umie patrzeć poza te rzeczy. I myślę, że jest ważniejszy punkt, który możemy przeoczyć, czytając te rzeczy, a mianowicie to, że sojusz i przyjaźń między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią są naprawdę głębokie i trwałe.
Zapytany, czy według niego Trump ma sympatię do KKK czy nazizmu, minister odmówił bezpośredniej odpowiedzi.
Zamiast tego powiedział: „Myślę, że ważna jest przyjaźń między obydwoma krajami. Gratuluję mu zwycięstwa i nie możemy się doczekać współpracy z nim”.
W oddzielnym wywiadzie dla GB News powiedział, że „przyjaźń i sojusz między Stanami Zjednoczonymi a Wielką Brytanią są naprawdę głębokie i długotrwałe” i są „znacznie ważniejsze niż tweety po obu stronach stawu”.