Doradca specjalny Jack Smith zwrócił się do sędziego nadzorującego sprawę Donalda Trumpa 6 stycznia sprawę karną, aby wstrzymać dalsze postępowanie po jego zdumiewającym zwycięstwie w Noc Wyborczą.
Prosi jego zespół o miesięczne opóźnienie w celu „oceny tej bezprecedensowej okoliczności i ustalenia odpowiedniego kursu na przyszłość, zgodnego z polityką Departamentu Sprawiedliwości”.
Decyzja o zawieszeniu sprawy nastąpiła po tym, jak Smith i jego zespół próbowali bez przerwy kontynuować sprawę w poprzednich zgłoszeniach w ciągu roku, i odzwierciedla nowe, oszałamiające realia tej sprawy.
Smith nawiązuje do istniejącej polityki Departamentu Sprawiedliwości, zgodnie z którą żaden urzędujący prezydent nie może być ścigany. Chociaż Trump pozostaje prezydentem-elektem, sprawa z 6 stycznia będzie trwała aż do jego prezydentury.
Oczekuje się, że Trump zostanie formalnie zaprzysiężony na prezydenta-elekta 6 stycznia 2025 r., a zaprzysiężenie 20 stycznia.
Postawiono mu zarzuty w szokującej sprawie z sierpnia 2023 r. pod zarzutem próby unieważnienia wyborów w okresie poprzedzającym 6 stycznia.
Z raportów wynika, że dwie federalne sprawy karne przeciwko Donaldowi Trumpowi prawdopodobnie zostaną zakończone, zanim trafi on do Białego Domu, kilka godzin po jego miażdżącym zwycięstwie w wyborach nad Kamalą Harris.
Eksperci prawni przewidują również, że sprawa dotycząca dokumentów tajnych przeciwko Trumpowi – jest oskarżony o zabranie dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego do Mar-a-Lago po opuszczeniu Białego Domu i utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości – również zakończy się.
Wyznaczona przez Trumpa sędzia Aileen Cannon oddaliła już sprawę, a prokuratorzy wnoszą obecnie apelację do 11. Okręgowego Sądu Apelacyjnego.
Ponadto inna federalna sprawa karna przeciwko Donalda Trumpa prawdopodobnie zakończy działalność, zanim dotrze do Biały Dom.
To ogromny cios dla Smitha, który nasilił sprawę w ostatnich miesiącach kampanii i wydał prawie trzy lata i ponad 35 milionów dolarów z funduszy podatników, próbując postawić 78-latka przed sądem.
Trumpowi nadal grozi wyrok w nowojorskim procesie dotyczącym cichych pieniędzy, który odbędzie się w przyszłym miesiącu, a sprawa dotycząca ingerencji w wybory w Gruzji, prowadzona przez prokuratora okręgowego Fani Willsa, jest pełna wielu problemów.
Trumpowi przedstawiono cztery zarzuty przed sądem federalnym w Waszyngtonie, w których zarzuca mu się rozpowszechnianie fałszywych twierdzeń o fałszerstwach wyborczych w celu zablokowania gromadzenia i potwierdzania głosów po wyborach w 2020 r., które Trump przegrał z Demokratą Joe Bidenem.
Trump zwrócił się do sądów federalnych o przyznanie mu immunitetu prezydenckiego, co opóźniło sprawę DC o miesiące, choć sędzia federalny nadzorujący sprawę wciąż ustala, w jakim stopniu Trump faktycznie jest objęty immunitetem prezydenckim za swoje wysiłki mające na celu odwrócenie przegranej w wyborach w 2020 roku.
Ponieważ Trump zostanie zaprzysiężony dopiero w dniu inauguracji 20 stycznia, technicznie rzecz biorąc, prokuratorzy mają jeszcze tygodnie na postawienie mu zarzutów, jeśli chcą.
Jednak podobnie jak wcześniejsze wysiłki, byłyby one podatne na wyzwania i atrakcyjność.
„Piłka jest po stronie Departamentu Sprawiedliwości. Myślę, że w ciągu następnych 48–72 godzin coś usłyszymy” – powiedziało źródło bliskie obrońcy Trumpa. „Departament Sprawiedliwości nie chce dać się wciągnąć w sytuację, w której prowadzi postępowanie sądowe w sprawie, która jest bezcelowa”.
Smith oskarżył także Trumpa o nielegalne przechowywanie tajnych dokumentów w jego posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie po zakończeniu jego pierwszej kadencji w 2021 r. oraz o utrudnianie rządowi USA odzyskania akt.
Sędzia okręgowy z siedzibą na Florydzie, Aileen Cannon, nominowana do składu orzekającego przez Trumpa, w lipcu oddaliła wszystkie zarzuty po stwierdzeniu, że Smith został niewłaściwie powołany na to stanowisko i nie miał uprawnień do wniesienia sprawy.
Orzeczenie to spowodowało nagłe wstrzymanie sprawy i uniemożliwiło rozpoczęcie procesu przed wyborami prezydenckimi.
Zespół Smitha odwołuje się od wyroku, ale przysięga Trumpa, że zwolni Smitha „w ciągu dwóch sekund” po objęciu urzędu, prawdopodobnie oznacza koniec sprawy.
Na początku roku byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi postawiono 88 zarzutów karnych
Ale nawet jeśli przedłużyłoby się to do czasu objęcia urzędu przez Trumpa, mógłby go zamknąć.
Po przejęciu kontroli w Senacie przez Republikanów nie oczekuje się, że Trump będzie miał trudności z zatwierdzeniem urzędników swojego gabinetu, gdyż senator Marco Rubio (z Florydy) już wskazał na swój mandat i stwierdził, że zasługuje na sprowadzenie własnych ludzi.
Działania Departamentu Sprawiedliwości następują po roku niezwykłych zmian prawnych, zapoczątkowanych częściowo decyzją Departamentu Sprawiedliwości, aby nie spieszyć się z postawieniem zarzutów.
Następnie Smith podjął gorączkowe wysiłki, aby przyspieszyć sprawy na wielu frontach, a wszystko to w obliczu zbliżających się terminów wyborów.
Trump czerpał korzyści polityczne z wielokrotnych postępowań, argumentując, że padł ofiarą „łamiących prawo” i „szalonych” prokuratorów.
Kluczowym czynnikiem wpływającym na tę sytuację jest notatka Biura Radcy Prawnego Departamentu Sprawiedliwości sprzed kilkudziesięciu lat.
„Departament stwierdził, że postawienie aktu oskarżenia lub ściganie karne urzędującego Prezydenta w niedopuszczalny sposób osłabiłoby zdolność władzy wykonawczej do wykonywania jej konstytucyjnie przypisanych funkcji” – stwierdził.
Nie ma w nim wzmianki o okresie przejściowym na urząd prezydenta, choć zespół Trumpa argumentuje, że w ustawie o zmianie prezydenta wymienia się władze prezydenckie, które zapewniłyby takie same zabezpieczenia.
Pozycję Trumpa dodatkowo wzmacnia decyzja Sądu Najwyższego z 6 stycznia, która ustanowiła prezydencki „immunitet” przed oskarżeniem w trakcie sprawowania urzędu, przy czym sądy niższej instancji nadal ustalają, jakie zachowanie podlega, a jakie nie jest chronione.