Home Aktualności Hip-Hop to festiwal Love of My Life, który łączy kulturę i społeczność...

Hip-Hop to festiwal Love of My Life, który łączy kulturę i społeczność – Daily News

24
0


W 2008, Źródło zdecydowali się na odważny krok, organizując w swoim rodzinnym mieście Filadelfię w Pensylwanii The Roots Picnic: Hip-Hop is the Love of My Life. Przyszłość była wówczas jeszcze niepewna. Zaczęli regularnie występować w programie The Tonight Show Starring Jimmy Fallon i zaczęli stale koncertować, ale w ich umysłach zaczęło kształtować się coś większego. Wyobrazili sobie festiwal, który pewnego dnia będzie celebrował kulturę hiphopową, łącząc pokolenia na jedną noc.

Przejdźmy do soboty 29 czerwca o godz Miska HollywoodMały festiwal w Filadelfii stał się teraz dużym, a jego wersja na Zachodnim Wybrzeżu odbywa się w mieście marzeń. Rozmyślając o podróży, Questlove powiedział publiczności na scenie i poza nią: „Długo czekaliśmy na spełnienie tego marzenia”. Wieczór był świadectwem tej wizji i wytrwałości, ponieważ zgromadzili kultowych MC i raperów z lat 80. i 90., tworząc długi list miłosny do bogatej historii hip-hopu.

The Roots wciąż stawiali pierwsze kroki, próbując zaplanować i uruchomić festiwal w 2008 roku, i stanęli przed wyzwaniami związanymi z organizacją początkującego wydarzenia: wyborem artystów, zarządzaniem logistyką i zabezpieczeniem miejsca. Wczesne festiwale miały skromną skalę. Dzisiaj The Roots Picnic w dzielnicy Filadelfii stał się podstawą społeczności hiphopowej, sprzedając do 55 000 biletów rocznie. Festiwal rozrósł się do fenomenu kulturalnego, prezentując legendarne występy hiphopowe, wschodzących artystów, różnorodne gatunki muzyczne, a nawet prowokujące do myślenia dyskusje panelowe na temat edukacji muzycznej i filmowej.

Inauguracyjne wydarzenie West Coast w Hollywood Bowl nie było inne, bilety wyprzedały się tej nocy. Fani tłumnie przybyli do kultowego miejsca, niektórzy nawet grali klasyki lat 90., takie jak „Passin’ Me By” The Pharcyde, którzy byli obecni. Większość była ubrana wygodnie i swobodnie, ucieleśniając swobodny styl, który The Roots ożywili na scenie.

Źródło Piknik w Hollywood Bowl z udziałem Digable Planets, OgólnyBlack Sheep, Jungle Brothers, The Pharcyde, Arrested Development, Queen Latifah, Pete Rock i kilku innych specjalnych gości. Przez całą noc wydarzenie celebrowało wiele aspektów hip-hopu, od disco po soul i R&B — gatunki, które ukształtowały muzyczne wychowanie The Roots. Gdy artyści na zmianę wykonywali wybrane przez siebie utwory, scena zamieniła się w imprezę, pozwalając każdemu artyście na zaszalałość, nawet jeśli oznaczało to chwycenie mikrofonu, żeby kilka razy krzyknąć, gdy przechadzali się po scenie.

„To rodzinny występ, spotkanie” – powiedział The Roots MC Tariq Trotter, znany jako Black Thought, na chwilę przed rozpoczęciem wieczoru utworem „Respond React”. Uczucie to jest namacalne, gdy każdego artystę łączy wspólna więź – czy to dzięki wcześniejszej współpracy, czy splatającym się podróżom w okresie gwałtownego rozwoju hip-hopu.

„To było jak oglądanie kawałka historii hip-hopu” – powiedziała Kelsey Thompson, która przyjechała z Sherman Oaks z mężem i dwójką dzieci. Gdy światła Bowl rozświetliły scenę, sygnalizując początek występu, podzieliła się swoją opinią: „Ci artyści stali na czele rozwoju rapu. Bardzo często pokazywałem ich muzykę moim dzieciom i to niesamowite, że wszyscy spotykamy się, aby świętować”.

Oczywiście, The Roots jako pierwsi zajęli centralne miejsce, występując z dynamicznym trio tubistów, saksofonistów altowych i trębaczy. Tubaista, znany jako Tuba Gooding Jr., przykuł uwagę tłumu, podskakując w górę i w dół, mimo że trzymał instrument ważący ponad 15 funtów, na którym grał na stojąco. Gitarzysta Captain Kirk Douglas dorzuca do tego imponujące pięciominutowe solówki gitarowe, które na chwilę zmieniają atmosferę festiwalu hip-hopowego w pokaz kunsztu rock ‘n’ rolla.

Mimo że zespół The Roots był sponsorem koncertu, pozwolił on również innym artystom zająć centralne miejsce na scenie. Perkusista Questlove i jego zespół pozostali na scenie przez cały wieczór, aby towarzyszyć każdemu artyście jego niepowtarzalnymi brzmieniami.

W miarę upływu nocy każdy akt wnosił na scenę swoją własną, unikalną energię. Digable Planets wniósł jazzowy klimat utworem „9th Wonder”, oczarowując tłum już na początku. Common poszedł w jego ślady, rozbudzając nostalgię utworem „Used to Love Her” z jego przełomowego albumu z 1994 r. „Resurrection”.

Ale to Arrested Development skradło show. Ich energetyczny występ sprawił, że wszyscy – od publiczności po trybuny – stali, skakali i śpiewali, jakby właśnie ukazał się ich debiutancki album z 1992 roku, „3 Years, 5 Months And 2 Days In The Life Of…”. Tłum rapował podczas wykonywania „Ease My Mind”, „People Everyday”, „Mr. Wendala” i „Tennessee”.

Potem nadszedł moment, na który wszyscy czekali: Queen Latifah miała swoje wielkie wejście, władając sceną swoją prezencją, która potwierdziła jej trwały wpływ.