Home Aktualności Nadmierne udostępnianie mamomfluencerów zrujnowało im dzieciństwo, teraz walczą: „Potrącił mnie samochód, a...

Nadmierne udostępnianie mamomfluencerów zrujnowało im dzieciństwo, teraz walczą: „Potrącił mnie samochód, a ona przyłożyła mi aparat do twarzy”

16
0


Pierwsza fala dzieci korzystających z mediów społecznościowych, których dzieciństwo opublikowano w całym Internecie, teraz stawia opór i nawołuje do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących ochrony dzieci.

Cam Barrett, 25, z Chicagostwierdziła, że ​​nadal cierpi, ponieważ padła ofiarą „udostępniania” – terminu łączącego „dzielenie się” i „rodzicielstwo”, który odnosi się do rodzinnego vlogowania i publikowania życia dziecka bez jego zgody.

Dorastanie, powiedział Barrett CNN że ich matka korzystała z MySpace i Facebook dokumentować każdy szczegół ich życia prywatnego – od pierwszej miesiączki po napady złości, a nawet fakt, że zostały adoptowane.

Jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, jakie opowiedziała, było to, że w wieku 15 lat została potrącona przez pijanego kierowcę i trafiła do szpitala.

„Była tam i robiła zdjęcia, kiedy byłem przywiązany do wózka i miałem założoną ortezę na szyję” – powiedział Barrett wiadomości ABC w rozmowie kwalifikacyjnej. „Potrzebowałem ręki, którą mógłbym trzymać, ale zamiast tego w twarz przyłożono mi aparat”.

Cam Barrett twierdzi, że jej matka podzieliła się wszystkimi szczegółami osobistymi z ich życia, co doprowadziło Barretta do doświadczenia cyberprzemocy

Jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, jakie opowiedziała Barrett, było to, że w wieku 15 lat została potrącona przez pijanego kierowcę i trafiła do szpitala, gdzie ich matka przyłożyła im kamerę do twarzy

Jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, jakie opowiedziała Barrett, było to, że w wieku 15 lat została potrącona przez pijanego kierowcę i trafiła do szpitala, gdzie ich matka przyłożyła im kamerę do twarzy

Gdy posty ich mamy zyskały popularność w Internecie, Barrett, która używa zaimków ona i oni, powiedziała, że ​​została odizolowana od intensywnego cyberprzemocy.

Powiedziała CNN, że zna dokładną datę swojej pierwszej miesiączki, ponieważ jej matka umieściła tę wiadomość na Facebooku, gdy była w czwartej klasie, co określiła jako „bardzo zawstydzające”.

Przy innej mrożącej krew w żyłach okazji powiedziała, że ​​w wieku 12 lat otrzymała na Facebooku prywatną wiadomość od mężczyzny, który twierdził, że śledził ich do domu i wiedział, gdzie mieszkają – podało CNN.

Powiedziała, że ​​często nie miała ochoty zwierzać się rodzinie ze strachu, że ich najbardziej prywatne emocje zostaną wyklejone na ścianach jej matki na Facebooku.

Barrett, obecnie orędowniczka ochrony prywatności dzieci w Internecie, składała zeznania przed wieloma stanowymi ustawodawcami i podzieliła się swoją historią, wzywając do wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących ochrony dzieci.

Była „content kid” zgromadziła 240 000 obserwujących na TikToku, gdzie rozpowszechnia informacje o niebezpieczeństwach związanych z rodzinnym vlogowaniem i niewłaściwym korzystaniem z mediów społecznościowych przez rodzinę bez zgody dziecka.

Przyznaje, że obecność ich matki w Internecie niosła ze sobą pewne korzyści – na przykład bilety w pierwszym rzędzie na koncerty Demi Lovato i Taylor Swift od sprzedawców LiveNation w zamian za posty promocyjne po wypadku.

Mówi jednak, że niezdolność matki do zobaczenia skutków swoich działań i znęcanie się, jakiego doświadczyła, odcisnęły trwałe piętno na jej zdrowiu psychicznym, w wyniku czego porzuciła szkołę i rozwinęła się u niej wyniszczający lęk i zespół stresu pourazowego.

Powiedziała także, że obecnie rzadko rozmawia z ich matką, która nie odpowiedziała na prośby o komentarz.

Na zdjęciu: Barrett z matką, która, jej zdaniem, przekroczyła dopuszczalne granice w publicznej dokumentacji ich życia

Na zdjęciu: Barrett z matką, która, jej zdaniem, przekroczyła dopuszczalne granice w publicznej dokumentacji ich życia

Pokolenie Z, urodzone między końcem lat 90. a początkiem 2010 r., nigdy nie znało świata bez mediów społecznościowych. Teraz, jako młodzi dorośli, zmagają się ze skutkami dokumentowania swojego dzieciństwa w Internecie.

Chociaż Barrett zdaje sobie sprawę, że jej matka nie miała zielonego pojęcia o technologii, uważa, że ​​ważne jest podkreślenie potencjalnych szkód powodowanych przez takie posty.

Dzisiejsi rodzice są prawdopodobnie bardziej świadomi wpływu mediów społecznościowych na dzieci, a zwolennicy tacy jak Barrett mają nadzieję, że ich doświadczenia pomogą rzucić więcej światła na tę kwestię.

Największym zmartwieniem nie są okazjonalne zdjęcia, ale rodzinni vlogerzy i wpływowi ludzie, którzy wykorzystują swoje dzieci do sławy w Internecie i zysków na platformach takich jak YouTube i TikTok. Twórcy ci zamieniają życie swoich rodzin w nieustanny spektakl online, eksponujący każdy szczegół.

Do niedawna żadne przepisy nie chroniły dzieci, ale wszystko się zmienia.

Komik Caroline Easom zwraca uwagę na ten problem, publikując satyryczne wypowiedzi na temat rodziców, którzy wykorzystują życie osobiste swoich dzieci do zarabiania w mediach społecznościowych. Powiedziała, że ​​pojawienie się mediów społecznościowych zmieniło wszystko w jej pokoleniu.

„Media społecznościowe przydarzyły się nam tak szybko i zmieniły wiele naszych codziennych nawyków i zachowań praktycznie z dnia na dzień. To tak, jakbyśmy wszyscy zaczęli brać nowy lek, bez prób i badań klinicznych oraz bez informacji o długoterminowych skutkach ubocznych” – powiedział CNN. „A teraz, ponad dziesięć lat później, zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak lekkomyślne to było”.

Mając ponad trzy miliony obserwujących na TikTok, Easom zdaje sobie sprawę, że media społecznościowe mogą być pozytywnym miejscem, w którym ludzie mogą być sobą – ale czasami ma to swoją cenę.

„Jedna z najważniejszych lekcji, jaką wyciągamy od osób, które w dzieciństwie były nadmiernie udostępniane, to ta, że ​​media społecznościowe to nie miejsce, w którym można stracić czujność, zarówno jako widz, jak i twórca. Media społecznościowe nie są bezpieczną przestrzenią” – stwierdził Easom.

„Te platformy zachęcają i nagradzają Twoją wrażliwość i autentyczność, ale ta autentyczność ma trwałe konsekwencje, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. Kosztem wysłania dziecka do własnej oceny i uwagi może być jego zaufanie lub, co gorsza, jego bezpieczeństwo.

Inni młodzi zwolennicy, aby podnosić świadomość, przyjmują podejście oparte na sprawiedliwości społecznej.

Chris McCarty, lat 19, student drugiego roku na Uniwersytecie Waszyngtońskim, stworzył Quit Clicking Kids, witrynę doradczo-edukacyjną służącą zwalczaniu monetyzacji nieletnich w mediach społecznościowych i zwiększaniu świadomości na temat uchwalanego ustawodawstwa mającego na celu ochronę ofiar „udostępniania” .’

Oni powiedzieli CNN różnica między aktorami dziecięcymi a „dzieciami zadowolonymi” polega na tym, że aktorzy opuszczają plan zdjęciowy i wracają do domu, zostawiając za sobą swoją pracę.

Caroline Easom, komik, która znała jej skecze, zwraca uwagę na ten problem, publikując satyryczne wypowiedzi na temat rodziców, którzy wykorzystują życie osobiste swoich dzieci do zarabiania w mediach społecznościowych.  Powiedziała, że ​​pojawienie się mediów społecznościowych zmieniło wszystko w jej pokoleniu

Caroline Easom, komik, która znała jej skecze, zwraca uwagę na ten problem, publikując satyryczne wypowiedzi na temat rodziców, którzy wykorzystują życie osobiste swoich dzieci do zarabiania w mediach społecznościowych. Powiedziała, że ​​pojawienie się mediów społecznościowych zmieniło wszystko w jej pokoleniu

Chris McCarty stworzył Quit Clicking Kids, witrynę doradczo-edukacyjną służącą zwalczaniu monetyzacji nieletnich w mediach społecznościowych i zwiększaniu świadomości na temat legislacji będącej w trakcie uchwalania w celu ochrony ofiar „udostępniania”

Chris McCarty stworzył Quit Clicking Kids, witrynę doradczo-edukacyjną służącą zwalczaniu monetyzacji nieletnich w mediach społecznościowych i zwiększaniu świadomości na temat uchwalanego ustawodawstwa mającego na celu ochronę ofiar „udostępniania”

„Rozmawiałem z kilkoma… dziecięcymi aktorami i jedną z rzeczy, która naprawdę się wyróżniała, było to, że kiedy kręcili jako dzieci, istniała bardzo wyraźna różnica między momentami, kiedy byli w kamerze, a kiedy poza nią” – powiedzieli. .

„Kiedy pod koniec dnia wrócili do domu, wiedzieli, że nie muszą już występować. Ale to nowe pokolenie dzieci nie ma domu, do którego mogłoby pójść pod koniec dnia, gdzie mogłoby się odłączyć, ponieważ kamera jest w domu. To jak życie na planie filmowym przez cały dzień, każdego dnia.

W odróżnieniu od „treściowych dzieci” wypłaty aktorów dziecięcych również podlegają ochronie.

Zgodnie z ustawą Coogana przed otrzymaniem pozwolenia na pracę należy przedstawić dowód posiadania oddzielnego konta powierniczego, na którym potrącane jest 15 procent wynagrodzenia brutto nieletniego.

Obecnie „konta Coogan” są wymagane w Kalifornii, Nowym Jorku, Illinois, Luizjanie i Nowym Meksyku.

Ale co z podobnymi kontami dla „dzieci zajmujących się treściami”?

Niedawno w Illinois przyjęto ustawę wymagającą od rodziców wypłacania wynagrodzeń swoim wpływowym dzieciom.

Zmieniając przepisy dotyczące pracy dzieci, prawo nakłada obowiązek umieszczania części zarobków z treści przedstawiających nieletnich na fundusz powierniczy dostępny po ukończeniu przez nie 18 lat.



Source link