Strona główna Aktualności Nadzieja gospodarcza czy ból głowy związany z prawami człowieka? Włoski obóz dla...

Nadzieja gospodarcza czy ból głowy związany z prawami człowieka? Włoski obóz dla imigrantów w Albanii wywołuje debatę

13
0


Cementowe podłogi pomalowano na zielono, ponieważ kolor działa kojąco – wyjaśnia włoski urzędnik, oprowadzając małą grupę dziennikarzy, w tym z CBC News, po pierwszym eksterytorialnym obozie dla migrantów w Albanii.

Ponura stalowo-betonowa konstrukcja, wzniesiona w nieczynnej bazie lotniczej na skalistym terenie w pobliżu odległej północno-zachodniej wioski Gjader, została otwarta w tym tygodniu. Jest pozbawiony roślinności, nie ma w nim wspólnej przestrzeni wewnętrznej ani kawiarni i jest otoczony wysokim, rażącym płotem, przez który nie można nic zobaczyć.

W obozie znajduje się ośrodek dla 880 osób ubiegających się o azyl, ośrodek przeddeportacyjny na 144 miejsca i więzienie na 20 łóżek, co stanowi materialne uzupełnienie kontrowersyjnego paktu podpisanego w listopadzie ubiegłego roku pomiędzy skrajnie prawicową premier Włoch Giorgią Meloni i przywódcą Albanii Edim Ramą.

Albania, położona po drugiej stronie Morza Adriatyckiego od Włoch, do początku lat 90. XX w. była jednym z najbardziej izolowanych reżimów komunistycznych na świecie. Jednak obóz i hot spot, w którym rejestruje się migrantów w porcie, znajdują się pod włoską jurysdykcją, co stanowi pierwszy przypadek, gdy kraj Unii Europejskiej ulokował proces rozpatrywania wniosków o azyl za granicą.

Chociaż UE, a nawet lokalni Albańczycy popierają ten program, grupy praw człowieka i politycy opozycji potępili go jako nielegalny i nieprzejrzysty.

Aktywiści trzymają transparent i plakat przedstawiający premiera Albanii Ediego Ramy i premier Włoch Giorgii Meloni podczas protestów w Shengjin w Albanii w środę, kiedy migranci przybyli na włoski statek marynarki wojennej Libra – w ramach umowy z Włochami dotyczącej rozpatrywania złapanych osób ubiegających się o azyl w pobliżu wód włoskich. (Florion Goga/Reuters)

„W zasadzie jest to więzienie, miejsce, do którego masz obowiązek wejść i z którego nie możesz zdecydować się opuścić” – powiedział w wywiadzie dla CBC News albański polityk opozycji Agron Shehaj.

Porozumienie zostało zatwierdzone przez parlament i Sąd Najwyższy Albanii, ale Shehaj i inni twierdzą, że Rama przyspieszył jego realizację, aby zdusić opozycję, wyświadczając Włochom przysługę w nadziei na przyspieszenie wejścia Albanii do UE. Rama określił tę umowę jako sposób Albanii na podziękowanie Włochom za przyjęcie tysięcy migrantów po upadku komunizmu na początku lat 90.

„Jeśli spojrzeć na najnowsze zalecenia UE dla Albanii, to dotyczyły one walki z korupcją, a nie tworzenia więzień dla imigrantów” – powiedział Shehaj.

Inni twierdzą, że pakt jest obarczony ryzykiem prawnym dla małego, borykającego się z trudnościami narodu bałkańskiego.

Niskie budynki otoczone są wysokimi płotami
W obozie znajduje się ośrodek dla 880 osób ubiegających się o azyl, ośrodek przeddeportacyjny na 144 miejsca i więzienie na 20 łóżek, co stanowi materialne uzupełnienie kontrowersyjnego paktu podpisanego w listopadzie ubiegłego roku pomiędzy przywódcami Włoch i Albanii. Krytycy twierdzą, że pakt jest obarczony ryzykiem prawnym dla małego, borykającego się z trudnościami narodu bałkańskiego. (Esma Cakir/CBC)

Przywódcy UE zainteresowani, pomimo ryzyka prawnego

„Albania zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za każde naruszenie praw człowieka w tych obozach, chociaż w jakiś sposób zarządzają tym władze włoskie” – powiedział prawnik Dorian Matlija, szef grupy nadzorującej Res Publica z siedzibą w stolicy Albanii, Tiranie.

Ale przywódcy europejscy, którzy zebrali się pod koniec tego tygodnia w Brukseli, aby omówić migracjęuważnie przyglądają się temu obiektowi jako atrakcyjnemu modelowi rozwiązania tej kwestii o charakterze politycznym.

W ciągu ostatniej dekady nielegalna imigracja znacznie spadła – do mniej niż jednej trzeciej z miliona, głównie Syryjczyków uciekających przed wojną, odnotowanego w szczytowym okresie kryzysu w 2015 r.

Budynki ukazane są po drugiej stronie wysokiego płotu ze stalowych prętów.
Obszar deportacji pokazano w obozie dla migrantów w Gjader. Albański polityk opozycji nazywa ten ośrodek „więzieniem dla imigrantów”, ale przywódcy UE postrzegają go jako model radzenia sobie z politycznie naładowaną kwestią migracji. (Esma Cakir/CBC)

po UE zawarła porozumienia na początku tego roku w przypadku Tunezji, Egiptu, Mauretanii i Maroka blokujących wyjazdy migrantów, liczba ta spadła jeszcze bardziej. Ale Fala antyimigracyjna w dalszym ciągu przetacza się przez cały bloknapędzany przez wzrost popularności partii skrajnie prawicowych.

W zeszłym miesiącu brytyjski premier Keir Starmer wyraził „duże zainteresowanie” obozami na morzu, podczas gdy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nazywa je obecnie „ośrodkami powrotów”, w których może nastąpić szybkie rozpatrywanie wniosków i repatriacja osób, których wnioski zostały odrzucone .

Kiedy włoska straż przybrzeżna lub marynarka wojenna przechwytuje ładunki zdesperowanych ludzi, którzy wypłynęli na rozklekotanych łodziach z Libii lub Tunezji, wybiera teraz ludzi z „bezpiecznych krajów” – takich krajów jak Egipt, Bangladesz i Wybrzeże Kości Słoniowej, z którymi Włochy mają powiązania umowę o odesłaniu ludzi.

Następnie Włosi ładują ludzi na coś, co włoska marynarka wojenna nazywa „statekiem-matką”, który dostarcza ich do Albanii zamiast do Włoch, do których mieli nadzieję dotrzeć. W Albanii przechodzą oni przyspieszoną procedurę azylową, w której istnieje tylko jedna szansa na złożenie odwołania. Uratowane kobiety, dzieci, rodziny i osoby chore zostaną przewiezione do obozów we Włoszech.

Grupa mężczyzn w mundurach przechodzi obok flag Włoch i Unii Europejskiej.
W środę migranci w towarzystwie funkcjonariuszy bezpieczeństwa przechodzą obok flag Włoch i Unii Europejskiej, schodząc z włoskiego statku marynarki wojennej Libra w Shengjin w Albanii. (Florion Goga/Reuters)

Proces selekcji już teraz okazuje się problematyczny. W tym tygodniu spośród pierwszych 16 uratowanych mężczyzn z Egiptu i Bangladeszu, których włoska marynarka wojenna wybrała do wysłania do Albanii, czterech musiało zostać wysłanych do Włoch – dwóch, jak się okazało, było nieletnich, a kolejnych dwóch wymagało pilnej opieki medycznej.

Następnie w piątek, nakazał włoski sąd imigracyjny pozostałych 12 należy odesłać z powrotem do Włoch, ponieważ ich krajów pochodzenia nie można uznać za bezpieczne. Powołując się na niedawne orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, stwierdził on, że aby kraj można było uznać za bezpieczny, musi tak być w każdej części i w przypadku każdej osoby; na żadnym obszarze jego terytorium nie mogą mieć miejsca prześladowania, dyskryminacja ani tortury wobec kogokolwiek.

Mieszkańcy wdzięczni za ożywienie gospodarcze

Choć włoski rząd radzi sobie z przeszkodami prawnymi, Albańczycy mieszkający w pobliżu obozu z radością go przyjmują.

Alessandro Preka (67 l.) prowadzi mały sklep spożywczy przy głównej ulicy Gjader, sennego miasteczka, przez które przechodzą stada owiec, biegają kurczaki, a starsi na ławkach spokojnie wymieniają się wiadomościami.

Preka powiedział, że on i wielu innych mieszkańców wsi rozumie, jak to jest żyć w obozie dla migrantów, ponieważ 25 lat temu spędził miesiące w takich ośrodkach w Grecji i Włoszech po upadku reżimu komunistycznego, kiedy tysiące Albańczyków uciekło z zubożałego kraju.

Przed sklepem spożywczym siedzi brązowowłosy mężczyzna ubrany w czerwony sweter i jasne spodnie.
Alessandro Preka, który prowadzi sklep spożywczy w Gjader, mówi, choć wie, jak wygląda życie w obozie dla imigrantów, z radością przyjmuje tę placówkę, ponieważ zapewnia ona miejsca pracy i pobudza gospodarkę. (Esma Cakir/CBC)

„Źle nas traktowali, nazywając komunistami” – powiedział. „Jest mi smutno z powodu przybywających tutaj migrantów. Wiem, co to znaczy przebywać w tych obozach”.

Mimo to powiedział, że jest wdzięczny, że Włosi utworzyli tutaj centrum, ponieważ daje to nadzieję gospodarczą miastu, które skurczyło się z 2000 do zaledwie 800 mieszkańców, a prawie wszyscy młodzi ludzie wyjechali do pracy za granicą.

Preka powiedziała, że ​​miejscowi wynajmują obecnie domy włoskim urzędnikom pracującym w obozie dla migrantów, a czynsze za małe mieszkania gwałtownie rosną z 75 do 600 dolarów Cdn miesięcznie.

Przed wysokim płotem stoi mężczyzna w niebieskim mundurze strażnika.
Pokazano strażnika w obozie Gjader, który jest pozbawiony roślinności, nie ma w nim wspólnej przestrzeni wewnętrznej ani stołówki i jest otoczony wysokim płotem, przez który nie można nic zobaczyć. (Esma Cakir/CBC)

Co więcej, obóz zapewnia miejsca pracy, od gotowania po podstawową administrację, płacąc aż 75 dolarów CDN dziennie, co tutaj jest dobrą płacą.

„Aby pracować w obozie, wystarczy wykazać, że nie jesteś karany” – powiedziała Preka. „Nie potrzebujesz nawet wykształcenia”.

Valentina Lazdri, lat 60, matka ośmiorga dzieci mieszkająca niedaleko sklepu spożywczego, również z radością wita nowy obóz.

Ciemnowłosa kobieta ubrana w szary sweter z golfem uśmiecha się, stojąc w pokoju.
Valentina Lazdri, matka ośmiorga dzieci mieszkająca w Gjader, twierdzi, że jej bezrobotna córka złożyła podanie o pracę jako sprzątaczka w obozie. (Esma Cakir/CBC)

Siedmioro jej dzieci wyemigrowało do krajów całej Europy. Jej jedyna pozostająca przy życiu córka, 45-letnia, bezrobotna, zgłosiła się do pracy jako sprzątaczka w obozie.

„Mam nadzieję, że powstanie jeszcze więcej takich obozów” – powiedziała. „Może to oznaczać, że wielu młodych ludzi, którzy wyjechali, będzie mogło wrócić do domu. To może być tylko dobrze”.

Chociaż premier Edi Rama wykluczył zawarcie umów z innymi krajami w sprawie przybrzeżnych obozów dla migrantów w Albanii, Włochy mają nadal opcję polegania na tym kraju w zakresie zarządzania liczbą migrantów, ponieważ utrzymują się konflikty, ubóstwo i wysiedlenia spowodowane klimatem.

„To tylko otwarcie drzwi” – ​​powiedział prawnik Dorian Matlija. „Jeśli przyjmujesz kilka tysięcy, dlaczego nie kilkadziesiąt tysięcy w przyszłości?”

OBEJRZYJ | Mała włoska wyspa Lampedusa opanowana przez imigrantów:

Rekordowa liczba migrantów zalewa włoską wyspę

Ta maleńka włoska wyspa nie jest przygotowana, aby nadążyć za tysiącami migrantów przybywających z Afryki Północnej. Szacuje się, że w zeszłym tygodniu Lampedusę zalało około 8 000 ludzi, co podwoiło populację wyspy i nadwyrężyło zasoby.



Source link