Home Aktualności QUENTIN LETTS: Keir Starmer wygląda jak księgowy w burdelu, więc nie pasuje...

QUENTIN LETTS: Keir Starmer wygląda jak księgowy w burdelu, więc nie pasuje do wiejskiej stodoły na traktory w Oxfordshire

16
0


Do stodoły z traktorami w wiejskim Oxfordshire z tym synem z błotnistymi paznokciami z wiejskiego wsi, Sir Keir Starmer. Wizyta w Heath Farm, Swerford, Praca Przywódca miał na sobie czarną koszulę, czarne spodnie, czarną kurtkę i wypolerowane czarne buty.

To może sprawiać, że brzmi jak Lee Van Cleef w The Good, the Bad and the Ugly, ale w rzeczywistości po prostu wyglądał nie na miejscu. Księgowy w burdelu.

Nigdy nie widziałeś tak schludnej stodoły. Dekorator z Islington musiał być tu wcześniej, żeby nadawała się do sesji zdjęciowej do błyszczącego magazynu.

Drewno opałowe stało w schludnych piramidach. Wiązki chrustu – mówię, spokojnie, Marjorie – były związane sznurkiem. Nie wyglądało to jak żadne podwórko, jakie znam. Nie czuć było ani odrobiny obornika ani oleju, mimo obecności polityków.

Miejsce było tak sterylne, że mogłoby służyć jako scena do przedstawienia Oklahoma! lub Kellogg’s Country Store hoe-down. Czy Sir Keir przycisnąłby dłonie do męskiej piersi i zaczął śpiewać wersję I Cain’t Say No Rodgersa i Hammersteina o ustępowaniu pod presją płacowych żądań związków zawodowych?

Lider Partii Pracy, Sir Keir Starmer, rozmawia z dziennikarzami w trakcie kampanii wyborczej w pubie Shoulder of Mutton w Little Horwood w hrabstwie Buckinghamshire

Starmer podczas wizyty w Health Farm w Chipping Norton w trakcie kampanii wyborczej, na kilka dni przed pójściem obywateli do urn

Starmer podczas wizyty w Health Farm w Chipping Norton w trakcie kampanii wyborczej, na kilka dni przed pójściem obywateli do urn

Stodoła została wypełniona przez lokalnych działaczy Partii Pracy, których poproszono o przybycie bez podania powodu. Kiedy usłyszeli, że tajemniczym gościem był Sir Keir, ich podekscytowanie nie było zupełnie niekontrolowane. Ta część świata jest przyzwyczajona do celebrytów.

Dalej na drodze znajdował się nowy gaf Simona Cowella, a jego sąsiadami byli pan i pani David Beckham. Lord Cameron również mieszka w pobliżu. Kochany ojciec Theresy May był kiedyś wikariuszem w pobliskim Enstone, ale czasy się zmieniły.

Dzisiejsza riwiera Chipping Norton to bogata, elegancka dzielnica Soho Farmhouse, która przyciąga Range Roverów oknami z przydymionych szyb; czasem domki kowali są piaskowane, by przywrócić im oryginalny żółty kolor przez przybyszów pracujących w mieście.

Aktywista Partii Pracy twierdził, że z powodu zmian granicznych ten okręg wyborczy, wcześniej okręg wyborczy Victorii Prentis w Banbury, jest teraz marginalny. Może miał rację. Tutaj są wystarczająco bogaci, żeby pozwolić sobie na rząd Partii Pracy. Jeśli chodzi o Heath Farm, powiedziano nam, że należy ona do Davida Barboura, intelektualnego pacyfisty, który w latach 80. namalował na dachu swojej stodoły ogromny napis CND jako naganę dla bombowców US Air Force lądujących w pobliskim Upper Heyford.

Nie żeby „zmieniony” Komrade Keir pochwalał takie rzeczy. Na litość boską, nie.

Sir Keirowi towarzyszyła Rachel Reeves i prawdopodobnie główny sekretarz skarbu Darren Jones.

To on ostatnio wygadał się, że plany Partii Pracy dotyczące Net Zero będą kosztować setki miliardów. Dygnitarzy przedstawił tłumowi dość nerwowy lokalny kandydat Partii Pracy, Sean Somebody, który był tak zdenerwowany, że nazwał pana Jonesa „Darren Morgan”.

Lider Partii Pracy podczas wizyty w Hitchin w Heartfordshire witający swoich zwolenników w słoneczny dzień

Lider Partii Pracy podczas wizyty w Hitchin w Heartfordshire witający swoich zwolenników w słoneczny dzień

W tłumie była znajoma twarz: Fraser Kemp, były poseł Partii Pracy i trupi Torquemada z biura whipów w czasach Blaira. Przeszedł na emeryturę niedaleko i nie mógł być bardziej czarujący, gdy podszedłem do niego, żeby zamienić z nim słowo.

Pani Reeves wygłosiła krótką mowę, trochę krzycząc i wpatrując się w dal. Odsłoniła zęby. Odcienie kratki Forda Zephyra. Po wręczeniu mikrofonu Sir Keirowi, pani Reeves trzepotała rzęsami przez dobre 15 sekund. Nie jest niezwykła.

W tym odległym miejscu, z dala od hoi polloi, Sir Keir przemawiał przez całe osiem minut. „Sondaże nie przewidują przyszłości” – trąbił. Myślałem, że o to w nich chodzi. Czy są dokładne, czy nie, to już inna sprawa. „To lato zmian” – kontynuował.

„Uważam, że jesteśmy jedyną pozytywną kampanią, która przetrwała”. Wyższe podatki, inflacyjne roszczenia płacowe, niższe wydatki na obronność, surowsze zasady Net Zero, zamykanie prywatnych szkół: poczujcie te pozytywne wibracje, ludzie!

W innej części Anglii lider Liberalnych Demokratów, Sir Ed Davey, w swojej najnowszej próbie rozgłosu wykonał skok na bungee.

Rzucając się w eter, krzyknął „głosuj na Librul Democraaaaaa”. Brzęk. Smagnięcie biczem. Językiem myjąc wyłupiaste gałki oczne. Oto prawdziwy mąż stanu.



Source link