Home Aktualności Sąd wysłuchuje czterech słów, które Bruce Lehrmann miał wypowiedzieć, gdy rzekomo zgwałcił...

Sąd wysłuchuje czterech słów, które Bruce Lehrmann miał wypowiedzieć, gdy rzekomo zgwałcił kobietę w 2021 r.

15
0


Kobieta, która twierdzi, że została zgwałcona przez byłego pracownika parlamentu Bruce Lehrman twierdzi, że wypowiedział cztery słowa podczas uprawiania z nią seksu bez jej zgody, jak dowiedział się sąd.

W zeszłym miesiącu Lehrmann stanął przed sądem rejonowym w Toowoomba na rozprawie wstępnej w sprawie dwóch przestępstw gwałtu, które według policji miały miejsce w regionie Queensland miasto trzy lata temu.

Było to jego pierwsze osobiste stawienie się na sali sądowej od czasu postawienia zarzutów w ubiegłym roku.

Lehrmann został zwolniony z czwartkowej rozprawy i zamiast tego stawił się w sądzie zdalnie, telefonicznie.

Zapytany, czy Lehrmann chciałby przyznać się do winy, odpowiedział sądowi: „Nie w tym momencie, dziękuję, Wasza Wysokość”.

Podczas czwartkowej rozprawy sądowej zespół prawny Lehrmanna argumentował, że nie ma on żadnych zarzutów wobec niego.

Prokurator okręgowa Nicole Friedewald powiedziała, że ​​sprawa przeciwko Lehrmannowi obejmuje dwa przypadki gwałtu.

Oczekuje się, że Bruce Lehrmann dowie się, czy stanie przed sądem wyższej instancji w związku z zarzutem gwałtu na kobiecie w 2021 roku. Zdjęcie: NewsWire / John Gass

Pierwszy zarzut dotyczy faktu, że skarżąca „obudziła się” i odkryła, że ​​Lehrmann rzekomo uprawiał z nią seks bez jej zgody.

Następnie kobieta rzekomo powstrzymała Lehrmanna przed uprawianiem z nią seksu, mówiąc: „Przestań, co robisz?” – zeznała przed sądem pani Friedewald.

Drugi zarzut wobec Lehrmanna dotyczy tego, że chwilę później ponownie odbył stosunek seksualny z kobietą bez jej zgody.

Pani Friedewald powiedziała, że ​​skarżąca powiedziała policji, iż podczas drugiego incydentu „nie leżała tam z entuzjazmem”, podczas gdy Lehrmann rzekomo uprawiał z nią seks.

Pani Friedewald powiedziała sądowi, że kobieta twierdziła również, że podczas gdy to się działo, Lehrmann „pocieszał ją przez cały czas”, mówiąc jej „wszystko w porządku, wszystko w porządku” i że w tym czasie nie miał założonej prezerwatywy.

„Opisuje swoje ciało jako wiotkie i że nie była entuzjastycznie nastawiona. Kontynuował stosunek z nią, aż do wytrysku w jej wnętrzu” – powiedziała pani Freidewald.

Sąd dowiedział się, że chociaż para uprawiała seks za obopólną zgodą po tym, jak poznała się kilka godzin wcześniej, oskarżycielka będzie twierdzić, że skarżąca nie wyraziła zgody na seks po przebudzeniu.

Bruce Lehrmann stanął przed Sądem Rejonowym w Toowoomba w czerwcu po raz pierwszy od czasu wniesienia zarzutów, ale został zwolniony z czwartkowego posiedzenia. Zdjęcie: NewsWire / John Gass

Bruce Lehrmann stanął przed Sądem Rejonowym w Toowoomba w czerwcu po raz pierwszy od czasu wniesienia zarzutów, ale został zwolniony z udziału w czwartkowej rozprawie. Zdjęcie: NewsWire / John Gass

Adwokat Lehrmanna, Andrew Hoare KC, stwierdził, że oświadczenia skarżącej złożone innym osobom przeczą temu, co powiedziała, gdy zgłosiła incydent policji 26 listopada.

Pan Hoare powiedział, że około dwie godziny po domniemanym napaści na tle seksualnym, skarżąca wypełniała dokumenty w aptece, próbując uzyskać dostęp do pigułki „dzień po”.

Sąd dowiedział się, że w formularzu jest możliwość wskazania „napaści na tle seksualnym” jako powodu zastosowania antykoncepcji awaryjnej.

„Skarżący nie zaznaczył tego pola i należy stwierdzić, że zaznaczenie pola jest całkowicie odmienne od jakiegokolwiek rodzaju narracji” – powiedział pan Hoare.

Pan Hoare powiedział sądowi, że kobieta nie zgłosiła domniemanego ataku seksualnego swojemu lekarzowi również podczas kilku wizyt u lekarza pomiędzy domniemanym incydentem a pierwszym zgłoszeniem sprawy na policję.

Przed sądem zostanie wysunięte oskarżenie, że Lehrmann podał kobiecie fałszywe imię „Bryce”, gdy się poznali, po czym wyjaśnił, że jego imię brzmi „Bruce”.

Sąd dowiedział się, że skarżący rozmawiał o tym zdarzeniu również ze znajomym, zanim zgłosił sprawę policji.

„Następnie wkracza przyjaciel skarżącego, który krystalizuje stan umysłu skarżącego” – powiedział.

To (przyjaciel) zasugerował, że (osoba składająca skargę) padła ofiarą napaści seksualnej i to właśnie on wysuną oskarżenie o napaść seksualną.

„Jej niepewność co do samych wydarzeń, a tym bardziej do momentu, aż zostaną one wyjaśnione przez (jej przyjaciółkę), nie wskazuje na żadne subiektywne przekonanie, że padła ofiarą napaści seksualnej.

„Twierdzi się, że twierdzenie złożone obecnie przez skarżącą w odniesieniu do zarzutu pierwszego jest sprzeczne z informacjami ujawnionymi innym osobom i jest sprzeczne z dokumentem, który sama stworzyła, a który jest powodem jej chęci otrzymania pigułki „dzień po”.

Sąd dowiedział się, że skarżąca najpierw spotkała się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach cywilnych, a następnie z prawnikiem zajmującym się sprawami karnymi, a następnie spotkała się z policją dzień po tym, jak dowiedziała się, kim jest Lehrmann.

Sąd dowiedział się, że skarżąca piła alkohol i zażywała kokainę, zanim poznała Lehrmanna w klubie nocnym.

Sąd dowiedział się również, że para rzekomo zażywała wspólnie kokainę przed odbyciem dobrowolnego seksu.

Pan Hoare powiedział, że zażywanie przez skarżącą alkoholu i narkotyków może wyjaśniać, dlaczego nie pamięta ona niektórych zdarzeń, do których doszło w sypialni z Lehrmannem.

„Wniosek lekarza jest taki, że nawet w przypadku braku pamięci osoba składająca skargę jest zdolna do wyrażenia zgody, ale nie pamięta okoliczności towarzyszących czynności, która jest obecnie przedmiotem skargi” – powiedział pan Hoare, odnosząc się do biegłego z zakresu medycyny, który zeznawał na temat wpływu alkoholu i narkotyków na pamięć danej osoby.

Sąd dowiedział się, że chociaż biegły nie analizował dokumentacji medycznej kobiety, wydał jedynie swoją profesjonalną opinię medyczną na temat rzekomego scenariusza wydarzeń tamtej nocy i tego, jak zażywanie alkoholu i narkotyków może prowadzić do „fragmentarycznej utraty pamięci”.

Pani Friedewald powiedziała, że ​​oskarżyciel będzie argumentował, iż chociaż początkowo wyrażono zgodę na pierwszy stosunek seksualny, zachowanie skarżącej po przebudzeniu lub odzyskaniu przytomności powinno być dla Lehrmanna sygnałem, że nie miał on dalszej zgody na seks z nią.

Prokurator koronny Nicole Friedewald. Zdjęcie: NewsWire / John Gass

Prokurator koronny Nicole Friedewald. Zdjęcie: NewsWire / John Gass

„Choć istnieje pewne znaczenie kontekstowe, że odbyli stosunek za obopólną zgodą… nie oznacza to, że istniała zgoda na każdy akt stosunku lub penetracji” – powiedziała.

„Jeśli chodzi o zeznania skarżącej, jasne i jednoznaczne jest, że była ona nieprzytomna (lub) nieprzytomna w chwili (pierwszego zarzutu gwałtu)”.

„Jeśli ława przysięgłych zaakceptuje jej zeznania, będzie mogła też uznać, że nie była świadomą stroną czynu”.

Pani Freidewald dodała, że ​​„nie jest niczym niezwykłym” to, że domniemana ofiara gwałtu nie zgłasza sprawy od razu.

Odnosząc się do opowieści skarżącej o interakcji z Lehrmannem, pani Freidewald stwierdziła, że ​​wiadomości wymieniane między tymi dwiema kobietami były „znaczące” i pokazywały, że „przyjaciółka nie zasiała w umyśle skarżącej po raz pierwszy myśli o napaści seksualnej lub gwałcie”.

Sąd dowiedział się, że skarżąca odpowiedziała na wiadomość swojej przyjaciółki, że powinna zgłosić incydent policji, słowami: „kto mi uwierzy?”.

Na ostatniej rozprawie, która odbyła się 17 czerwca, zespół prawny Lehrmanna przesłuchał krzyżowo tylko jednego świadka – skarżącego w rzekomej sprawie – podczas zamkniętego posiedzenia sądowego.

Podmioty medialne, w tym News Corp Australia, zwróciły się do sądu z wnioskiem o pozwolenie na relacjonowanie niejawnych dowodów sądowych w trakcie przesłuchania.

Reprezentująca media adwokatka Jessica Goldie argumentowała, że ​​posunięcie to nie będzie miało negatywnego wpływu na skarżącą.

Powiedziała sądowi, że obecność mediów podczas przesłuchania pozwoli na rzetelny i dokładny opis przebiegu postępowania, a mediom umożliwi pełnienie ich funkcji w interesie publicznym, polegającej na „odpowiednim relacjonowaniu” domniemanych poważnych przestępstw seksualnych.

„Oba te akty odzwierciedlają zasady jawności wymiaru sprawiedliwości, co stanowi ważną, fundamentalną zasadę naszego systemu prawnego” – powiedziała pani Goldie.

Pani Goldie powiedziała, że ​​przypadek Lehrmanna jest wyjątkowy i wzbudził duże zainteresowanie w kraju oraz zyskał rozgłos w mediach.

Jednak adwokat Lehrmanna, Andrew Hoare, stwierdził, że istnieje ryzyko, iż skarżąca zostanie zidentyfikowana na podstawie jej zeznań.

Wniosek spotkał się również ze sprzeciwem ze strony oskarżycielki, która poinformowała sąd, że sama skarżąca sprzeciwiła się wnioskowi, aby chronić swoją prywatność.

Sędzia Mark Howden ostatecznie odrzucił wniosek, zwracając uwagę na duże zainteresowanie opinii publicznej.

„Jednakże zdaniem sądu nie przedstawiono żadnych podstaw, które mogłyby zmienić stanowisko, że nie będzie to naruszało interesów skarżącego.

„Moim zdaniem sprawa powinna zostać rozpatrzona w normalny sposób.”

W grudniu 2022 r. Lehrmannowi postawiono zarzut zgwałcenia kobiety w Toowoombie w październiku roku poprzedniego.

Podczas swojego pierwszego stawiennictwa przed sądem w styczniu 2023 r. Lehrmann znany był w doniesieniach medialnych na temat zarzutów jedynie jako „wysoko postawiony mężczyzna”, ponieważ obowiązujące w Queensland przepisy zabraniają identyfikowania osób oskarżonych o przestępstwa seksualne przed postawieniem ich przed sądem.

Jednakże przepisy te zostały zmienione przez rząd stanowy 3 października ubiegłego roku.

Zespół prawny Lehrmanna w ostatniej chwili złożył wniosek do najwyższego sądu stanowego, usiłując w ten sposób chronić jego tożsamość.

Decyzja o niepublikowaniu została następnie odrzucona.





Source link