Ostatecznie Yahya Sinwar, przywódca Hamasu, który zaplanował ataki na Izrael z 7 października, a następnie spędził ponad rok unikając jednej z największych i najbardziej niszczycielskich obław w historii, mógł w końcu spotkać swoją śmierć niemal przez przypadek.
Wygląda na to, że w ramach regularnego patrolu wojskowego – zamiast działać na podstawie konkretnych danych wywiadowczych – grupa izraelskich żołnierzy i członków załogi czołgu otworzyła w środę ogień do trzech podejrzanych bojowników w budynku w mieście Rafah na południu Gazy.
Dopiero po usunięciu gruzów odkryli wśród gruzów ciało prawdopodobnie najbardziej poszukiwanego człowieka na świecie.
„Rok temu odniósł zwycięstwo. Teraz jest wyeliminowany. Gdzie będziesz za rok?” Amir Ohana, przewodniczący izraelskiego Knesetu, napisał na X jak wiadomość rozeszła się w czwartek po południu.
Namawiał zwolenników Sinwara w Gazie do złożenia broni, sugerując, że kontynuowanie przez tę grupę walki zbrojnej przeciwko Izraelowi teraz, gdy jej przywódca nie żyje, nie ma sensu.
Sinwar, szef wojskowy Hamasu, który spędził 22 lata w więzieniu za zabicie dwóch izraelskich żołnierzy, skrupulatnie zaplanował i przeprowadził ataki z 7 października, w wyniku których zginęło w Izraelu ponad 1200 osób i wzięto do niewoli 251 zakładników.
Wielu – prawdopodobnie większość – Izraelczyków postrzegało Sinwara jako wcielenie zła.
Punkt przegięcia
Jego długo oczekiwana śmierć stanowi punkt zwrotny nie tylko dla wojny Hamasu i Izraela w Gazie, ale być może także dla szerszej walki Palestyny o samostanowienie.
Mniej jasne jest, czy jego śmierć przyspieszy koniec wojny Izraela z Hezbollahem w Libanie lub załagodzi niebezpieczną sytuację z Iranem – czy też moment ten minie bez zauważalnej różnicy.
Izraelscy analitycy twierdzą, że najbardziej bezpośrednim skutkiem zabójstwa Sinwara będzie zamknięcie otwartej rany, za co zostanie uznany izraelski premier Benjamin Netanjahu.
„To bardzo doniosła wiadomość” – powiedziała Miri Eisin, emerytowana pułkownik Sił Obronnych Izraela i specjalistka ds. wywiadu. „To coś, co musiało się wydarzyć”.
To, że Netanjahu mógł powiedzieć, że Sinwar spowodował ataki z 7 października, a teraz nie żyje, „jest dla niego zwycięstwem” – powiedziała CBC News.
Pierwsze komentarze Netanjahu po śmierci Sinwara zdawały się sugerować, że przynajmniej w Gazie nie nastąpi natychmiastowa zmiana taktyki.
Ponad Na terytorium Palestyny zginęło 42 000 osób w wyniku izraelskich ataków, które miały miejsce w ubiegłym roku – dalsze 76 000 zostało rannych, ponad półtora miliona osób zostało wysiedlonych, a większość budynków i innych konstrukcji została zrównana z ziemią.
„Zło doznało dziś ciężkiego ciosu” – powiedział Netanjahu. „Ale nasze zadanie nie zostało zakończone. Będziemy kontynuować z pełną mocą, dopóki wszyscy twoi bliscy, nasi bliscy, nie wrócą do domu”.
Uważa się, że Hamas nadal przetrzymuje w niewoli w Gazie 101 Izraelczyków, chociaż uważa się, że wielu z nich już nie żyje.
Przez miesiące w rozmowach, w których pośredniczył Katar, bezskutecznie próbowano znaleźć nieuchwytną formułę zakończenia walk, uwolnienia zakładników i uwolnienia tysięcy Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.
Publicznie Stany Zjednoczone oskarżyły Sinwara i Hamas o zablokowanie porozumienia, wielu Izraelczyków, a zwłaszcza rodziny zakładników, powiedzieli, że ich zdaniem Netanjahu jest również winien dodania dodatkowych warunków w ostatniej chwili.
Jeszcze zanim wyniki DNA dostarczyły niezaprzeczalnego dowodu na to, że zwłoki w gruzach należały do Sinwara, rodziny zakładników w Gazie nalegały, aby Netanjahu „wykorzystał” jego śmierć w porozumieniu zapewniającym ich uwolnienie.
„Eliminacja Sinwara jest ważnym kamieniem milowym na drodze do prawdziwego zwycięstwa, które zostanie osiągnięte dopiero poprzez powrót 101 uprowadzonych” – dodał. oświadczenie z grupy tych rodzin powiedział.
Jednak dyskusyjne jest, czy uwolnienie pozostałych zakładników lub wymiana ich na więźniów palestyńskich została w jakikolwiek sposób łatwiejsza dzięki zabiciu Sinwara.
„Jestem pesymistą” – powiedział Andreas Krieg, starszy wykładowca studiów nad bezpieczeństwem w Kings College London.
„Z kim zamierzacie negocjować, jeśli w sieci (Hamasu) nie ma centralnego dowództwa, które mogłoby negocjować?” powiedział BBC News.
Oprócz losu zakładników w Gazie, środowe oświadczenie Netanjahu odniosło się także do innych wojen toczących się na granicach Izraela i wokół nich.
„W Gazie, Bejrucie i na Bliskim Wschodzie światło przeważa nad ciemnością” – powiedział.
W ostatnich tygodniach Izrael dokonał zamachu na większość najwyższego kierownictwa Hezbollahu, krytycznie osłabiając tę organizację w Libanie. Potencjalny atak powietrzny na Iran mógłby także zadać ostry cios najpotężniejszemu nemezis Izraela.
Jednak pomimo wizji Netanjahu dotyczącej odnowionego Bliskiego Wschodu, Firas Maksad, starszy pracownik Instytutu Bliskiego Wschodu w Waszyngtonie, wyraża wątpliwości, czy śmierć Sinwara umożliwi Netanjahu urzeczywistnienie tej wizji.
„Kluczowym pytaniem pozostaje nadal, czy Netanjahu jest gotowy i chętny, aby zakończyć to nie tylko w Gazie, ale także w Libanie i przeciwko Iranowi” – powiedział BBC News.
Inni eksperci z Bliskiego Wschodu przestrzegają, aby nie przywiązywać zbyt dużej wagi do śmierci pojedynczego przywódcy, niezależnie od tego, jak wielka byłaby ona.
Hassan Barari, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Katarskim, również twierdzi, że jest niezwykle mało prawdopodobne, aby Hamas po prostu oddał lub wydał pozostałych zakładników z powodu śmierci jego przywódcy.
„Konflikt jest… głębszy niż jedna osoba. Chodzi o walkę ludzi o samostanowienie” – powiedział.
W ciągu zaledwie kilku tygodni Izraelowi udało się wyeliminować prawie każdego wyższego rangą członka Hezbollahu, a mimo to grupa ta w dalszym ciągu stawia intensywny opór izraelskim najazdom naziemnym na południowy Liban i codziennie wystrzeliwuje setki rakiet w stronę społeczności izraelskich.
Nawet gdy rozeszła się wieść o śmierci Sinwara, izraelska armia ogłosiła śmierć pięciu żołnierzy z Brygady Golani, która przewodzi operacjom bojowym w południowym Libanie.
W Gazie kamerzysta pracujący dla CBC News znalazł niewiele osób, które uważały, że śmierć Sinwara spowolni izraelskie ataki lub w jakikolwiek sposób doprowadzi do poprawy ich życia.
„To nie jest pierwsza (śmierć) palestyńskiej rewolucji i ruchu oporu” – powiedział Thabet Al-Amur, pisarz i analityk polityczny w Khan Younis.
„Wielcy i mali przywódcy zostali zabici w podróży Palestyny do rewolucji”.
Chociaż Hamas rządzi Gazą żelazną ręką od 2005 roku, w ciągu ostatniego roku pojawiało się coraz więcej oznak sprzeciwu i spadku poparcia.
Jednak gdy w czwartek rozeszła się wieść o śmierci Sinwara, jedynym potępieniem był Izrael.
Gaza „jest w ruinie, nie nadaje się do zamieszkania, przebywania w niej ani niczego innego” – powiedział Mohammed Qaasim, lat 33.
Powiedział, że Izraelczycy „nie przestaną – ani ze względu na głowę czy dwie, ani jeśli zginie cała populacja palestyńska”.