Home Aktualności Szokujące naruszenie bezpieczeństwa przez protestujących pro-palestyńskich w budynku parlamentu

Szokujące naruszenie bezpieczeństwa przez protestujących pro-palestyńskich w budynku parlamentu

19
0


Protestujący popierający Palestynę wspięli się na dach australijskiego parlamentu.

Trzech samotnych protestujących zostało zauważonych podczas wykonywania szokującego aktu i krzyczących: „Od rzeki do morza, Palestyna będzie wolny’.

Po kilku minutach ciszy protestujący zgromadzeni przy głównym wejściu na dziedziniec zaczęli skandować te same hasła.

Ich głosy były ochrypłe od wrzasków na publicznym dziedzińcu, a twarze mieli zakryte.

W momentach, gdy nie słychać było krzyków, używali taśmy klejącej, aby zapobiec spadaniu transparentów z dachu.

Przedstawiciele Australijskiej Policji Federalnej oświadczyli, że są świadomi rozwoju sytuacji.

Wcześniej protestujący użyli kleju, aby przymocować się do marmuru w głównym holu.

Krzyczeli: „Albańczycy, macie krew na rękach!” Penny WongKrew na twoich rękach! Richard Marles, krew na twoich rękach!’

Protestujący popierający Palestyńczyków wspięli się na dach australijskiego parlamentu

Policja spryskała je środkiem antyprzylepnym.

Chwilę później pracownicy sprzątający usuwali resztki kleju z marmurowych filarów.

Z dachu spadło kilka papierowych samolotów.

Jeden z nich był pokryty krwią i został zrzucony z dachu na ziemię. Na froncie widniał napis „zbrodnie wojenne”.

„Gdybyśmy byli w Palestynie, to byłyby prawdziwe bomby, ale my mamy tylko papierowe samoloty” – tłumaczył jeden z protestujących, siedząc na dachu parlamentu.

Protestujący oświadczyli, że „zostaną tu jeszcze trochę”, zanim zejdą na dół.

Domagają się rozmowy z Anthonym Albanese i Penny Wong.

„Protestujący skandują: „Jeden, dwa, trzy, pieprzyć ALP! Cztery, pięć, sześć, pieprzyć ALP!” i krzyczą: „Wszyscy syjoniści to terroryści”.

Jeden z protestujących zrzucił z dachu papierowy plan, który poleciał dalej niż pozostali, a główny protestujący pogratulował mu dobrego rzutu.

Protest stanowił poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa i nie jest jasne, w jaki sposób protestującym udało się wspiąć na dach budynku parlamentu.

Protest odbywa się w ostatnim dniu posiedzenia parlamentu federalnego przed pięciotygodniową przerwą.

Jeden z protestujących oskarżył rząd Albanii o współudział w ludobójstwie Palestyńczyków i rdzennych mieszkańców Australii.

Protestujący potępił Australię za udział w wojnach w Wietnamie i Afganistanie.

Federalny poseł Keith Pitt, obecny na miejscu protestu, powiedział: „Ważne jest, aby wszystkie strony polityki zadbały o to, aby nie motywować innych do podejmowania takiego ryzyka”.

„Jesteśmy rządem Australii, popieramy prawo do protestu, ale nie można narażać się na niebezpieczeństwo”.

„Widziałem już kiedyś coś takiego, dodaliśmy dodatkowe ogrodzenie… wymagałoby to sporej organizacji” – powiedział pan Pitt.

Senator partii liberalnej Simon Birmingham ostro skrytykował protestujących.

„Stajemy w obronie wolności słowa i wolności zgromadzeń. Ale musi to być zrobione w sposób, który nie naraża innych ludzi na niebezpieczeństwo i nie stwarza ogromnych niedogodności dla innych Australijczyków” – powiedział Birmingham.

„Wielu Australijczyków utknęło w godzinnych korkach, ponieważ ekstremistyczni protestujący utknęli na drogach”.

Protestujący rozwinęli transparenty na dachu budynku Parlamentu.

Na jednym z nich widnieje napis „ZBRODNIE WOJENNE”, na innym „Nie ma pokoju na skradzionej ziemi, ludobójstwo od 1788 r.”.

Na trzecim banerze widniał napis: „Od rzeki do morza, Palestyna będzie wolny’.

Około godziny 11.15 rozpoczęto zdejmowanie transparentów z australijskiego herbu.

Następnie protestujący musieli przeciskać się po metalowych krokwiach, między szerokimi pasami szkła, aby zejść z dachu.

więcej w przyszłości



Source link