Australijski ojciec zginął, gdy jego helikopter rozbił się podczas gaszenia pożarów lasów Kanada.
Samolot Toma Fritha rozbił się 28 czerwca w pobliżu lotniska Fort Good Hope na odległych Terytoriach Północno-Zachodnich Kanady.
Firma Great Slave Helicopters, w której pracował pan Frith, oddała hołd ojcu dwójki dzieci i nazwała go „latarnią światła”.
„Był promykiem światła, kochanym przez wszystkich, którzy mieli zaszczyt go znać” – głosi oświadczenie firmy.
Tom zmarł podczas walki z pożarem lasu w pobliżu Fort Good Hope w stanie Terytorium Północnym, co jest świadectwem jego niezachwianej odwagi i poświęcenia.
„W tym trudnym czasie pielęgnujmy wspomnienia o Tomie – jego uśmiechu, śmiechu, miłości i niezliczonych sposobach, w jakie uczynił nasze życie lepszym.
Jego dziedzictwo będzie żyło w jego pięknej młodej rodzinie i sercach wszystkich, którzy go znali.
„Składamy najszczersze kondolencje żonie Toma, dzieciom, rodzicom, braciom oraz całej dalszej rodzinie i przyjaciołom w Yellowknife i Australii”.
Australijski ojciec Tom Firth (na zdjęciu) zginął, gdy jego helikopter rozbił się podczas gaszenia pożarów lasów w Kanadzie.
Ponad 100 osób oddało hołd panu Firthowi w mediach społecznościowych.
„Dziękujemy Ci Tom za Twoje niezachwiane zaangażowanie i odwagę we wszystkim, czego się podjąłeś. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało” – powiedziała Stephanie Yvonne.
„Kiedy siedziałem i płakałem nad Tomem, przypominałem sobie, że zachowywał się bardzo profesjonalnie. Widać było, że cenił bezpieczeństwo podczas odpraw dotyczących bezpieczeństwa helikopterów” – powiedział Phranque McKay.
‘Serdeczne kondolencje z powodu poznania tak wspaniałego człowieka!
„Pamiętam, że Tom jako dziecko był nieustraszonym śmiałkiem, który miał odwagę robić rzeczy, na które inni by się nie zdecydowali, i który bardzo kochał swoją rodzinę” – powiedziała Monique Brigid.
„Gdy dowiedzieliśmy się o jego bohaterskiej śmierci, podczas której chronił społeczność i robił to, co kochał, pozostał pełen serca”.
Straż Pożarna Terytoriów Północno-Zachodnich potwierdziła, że pan Firth był jedyną osobą na pokładzie helikoptera w chwili katastrofy.
Kanadyjskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu również planuje wszcząć dochodzenie w celu ustalenia przyczyny katastrofy.
Pan Firth walczył z pożarami w małej miejscowości Fort Good Hope, w której mieszka około 500 osób.
Miasto zostało objęte nakazem ewakuacji w połowie czerwca z powodu pożarów szalejących na północy kraju.
Nakaz stanu wyjątkowego obowiązuje do 13 lipca, ponieważ pożar, obejmujący ponad 8000 hektarów, nadal wymyka się spod kontroli.
Kanada zmaga się z najgorszymi sezonami pożarów w historii. Od 2023 r. wybuchnie ponad 150 pożarów.
Pożary płonęły na podziemnych torfowiskach – gęstych mokradłach porośniętych częściowo rozłożoną roślinnością – przez całą zimę, po czym wybuchły na nowo w lutym tego roku.
Z powodu pożaru władze ewakuowały ponad 3500 osób z Fort Nelson w Kolumbii Brytyjskiej.
W maju pożar o powierzchni 21 000 hektarów zagroził mieszkańcom Alberty, miasta w prowincji Fort McMurray.