Home Aktualności Wewnątrz gorączkowej tajnej rozmowy telefonicznej Partii Demokratycznej po katastrofie debaty Bidena

Wewnątrz gorączkowej tajnej rozmowy telefonicznej Partii Demokratycznej po katastrofie debaty Bidena

16
0


partia Demokratyczna przywódcy desperacko błagali szeregowych członków komisji, aby nie opuszczali Prezydenta Joe Bidena pomimo katastrofalnego występu w debacie.

Podczas tajnej rozmowy po CNN Podczas czwartkowej debaty w Atlancie przewodniczący DNC Jaime Harrison i szefowa kampanii Bidena Julie Chavez Rodriguez próbowali rozwiać obawy dotyczące tego, czy prezydent sprawdzi się jako ich kandydat w wyborach w 2024 r.

Jednak rozmówcy twierdzą, że przywódcy ich olewają i proszą, aby ignorowali oczywiste oznaki pogorszenia stanu psychicznego. Uważają, że 81-letni Biden może już nie być najlepszym kandydatem na to stanowisko.

Na zaledwie półtora miesiąca przed Konwencją Demokratyczną wielu członków Partii, strategów i darczyńców zastanawia się, czy powinni szukać następcy.

Tymczasem, Biden wrócił do Camp David po spędzeniu siedmiu dni tam przed debatą, aby przygotować się do ostatecznego starcia. Doniesienia twierdzą, że zamierza omówić z rodziną swoją drogę naprzód w prezydenckim odosobnieniu.

Członkowie Partii Demokratycznej czują się „gaslightingowani” przez liderów partii po tym, jak próbowali uspokoić obawy dotyczące występu prezydenta Joe Bidena w debacie podczas rozmowy telefonicznej na temat nadchodzącej konwencji

Według poruszającego raportu NBC News jedna osoba określiła nastrój Bidena po debacie jako upokorzony i pozbawiony pewności siebie. Prezydent jest świadomy, że jego fizyczne obrazy, przedstawiające puste spojrzenie, spojrzenie przemierzające milion mil i usta agape, przetrwają także poza jego prezydenturą.

Harrison zbagatelizował znaczenie telekonferencji podczas wywiadu dla MSNBC. Powiedział, że była to po prostu regularnie zaplanowana rozmowa telefoniczna, „aby porozmawiać o stanie wyścigu” z wybranymi urzędnikami w całym kraju i omówić nadchodzącą konwencję krajową.

Harrison i Rodriguez, dwaj najbardziej wpływowi członkowie Partii, zignorowali domniemaną słabość Bidena i przedstawili, jak to niektórzy uczestnicy konferencji określili, optymistyczną ocenę przyszłości Bidena.

„Miałem nadzieję na bardziej merytoryczną rozmowę, a nie na coś w rodzaju: »Hej, wyjdźmy tam i bądźmy po prostu cheerleaderkami«, bez faktycznego poruszania bardzo poważnego problemu, który rozgrywał się w amerykańskiej telewizji i który oglądały miliony ludzi” – powiedział Joe Salazar, wybrany członek DNC z Kolorado, który uczestniczył w rozmowie. według Associated Press.

Dodał: „Było wiele rzeczy, które można było powiedzieć, aby rozwiązać tę sytuację. Ale tego nie zrozumieliśmy. Byliśmy gaslightingiem”.

Choć w ciągu ostatnich kilku miesięcy wiele apeli o ustąpienie Bidena pozostawało sprawą prywatną, teraz Demokraci wypowiedzieli tę cichą część na głos.

Rep. Jamie Raskin (ze stanu Maryland) poszedł dalej niż większość Demokratów, mówiąc: „Na każdym szczeblu naszej partii toczą się bardzo uczciwe, poważne i rygorystyczne rozmowy”.

„Prowadzimy poważną rozmowę o tym, co robić” – powiedział w wywiadzie dla programu MSNBC Velshi. „Jedno co mogę powiedzieć, to to, że niezależnie od decyzji prezydenta Bidena, nasza partia będzie zjednoczona”.

„Niezależnie od tego, czy on jest kandydatem, czy ktoś inny jest kandydatem, będzie głównym mówcą na naszym zjeździe” – dodał. „Będzie postacią, wokół której zjednoczymy się, aby iść naprzód i pokonać siły autorytaryzmu i reakcji w kraju”.

Prezydent Joe Biden i Pierwsza Dama Jill Biden ponownie udali się na rekolekcje prezydenckie w Camp David w stanie Maryland, aby omówić przyszłość po debacie.  Tutaj pierwsza para z wnuczkami Finnegan i Natalie Biden po wylądowaniu w Westhampton Beach w stanie Nowy Jork w sobotę na zbiórkę pieniędzy

Prezydent Joe Biden i Pierwsza Dama Jill Biden wracają do ośrodka prezydenckiego Camp David w Maryland, aby omówić przyszłość po debacie. Na zdjęciu pierwsza para z wnuczkami Finnegan i Natalie Biden po wylądowaniu w Westhampton Beach w Nowym Jorku w sobotę na zbiórce funduszy

Biden ma zostać oficjalnie nominowanym przez Partię Demokratyczną na prezydenta w 2024 r. podczas Konwencji w Chicago w połowie sierpnia. Nie jest jasne, czy tak się nadal stanie.

W najwyższych szeregach Partii Demokratycznej narasta zaniepokojenie faktem, że przywódcy kampanii Joe Bidena i Komitet Narodowy Demokratów nie traktują wystarczająco poważnie wpływu niepokojącego przebiegu debaty prezydenckiej na początku tygodnia.

Przewodniczący DNC Jaime Harrison i menadżerka kampanii Bidena Julie Chavez Rodriguez odbyli w sobotnie popołudnie rozmowę telefoniczną z kilkudziesięciu członkami komisji w całym kraju, grupą złożoną z najbardziej wpływowych członków partii. W dużej mierze zignorowali słaby występ Bidena w czwartkowy wieczór i lawinę krytyki, która po nim nastąpiła.

Wielu członków komisji biorących udział w rozmowie, z których większość zachowała anonimowość, aby móc mówić o prywatnej dyskusji, opisało, że czuli się, jakby byli pod wpływem gaslightingu — że proszono ich o zignorowanie tragicznej sytuacji partii. Rozmowa, jak powiedzieli, mogła pogorszyć powszechne poczucie paniki wśród urzędników, darczyńców i innych interesariuszy.

Zamiast tego, jak twierdzili ludzie, Harrison przedstawił, jak to określili, różową ocenę dalszej ścieżki Bidena. Funkcja czatu została wyłączona i nie można było zadawać żadnych pytań.

Zaraz po sobotnim telefonie DNC kampania Bidena opublikowała notatkę, w której stwierdziła, że ​​debata nie miała wpływu na wybory.

„Wszystkie istotne wskaźniki pokazują, że dane nie zmieniły w żaden sposób postrzegania sytuacji przez Amerykanów. Nasi zwolennicy są bardziej podekscytowani niż kiedykolwiek, a Donald Trump jedynie przypomniał wyborcom, dlaczego zwolnili go cztery lata temu i nie udało mu się poszerzyć jego zasięgu poza bazę wyborczą MAGA” – napisała Jen O’Malley Dillon, starsza doradczyni Bidena.

„Jeśli w nadchodzących tygodniach rzeczywiście zobaczymy zmiany w sondażach, nie będzie to pierwszy przypadek, gdy przesadne narracje medialne spowodowały chwilowe spadki w sondażach” – dodała.



Source link