W sobotni wieczór w centrum Milwaukee ludzie udawali się na kolację i drinka ze znajomymi w pobliżu Water Street, dzielnicy nocnego życia miasta.
Ale niektórzy z nich mieli na myśli wybory w USA, jako wiadomość o strzelaninie na wiecu Trumpa w Pensylwanii tłumy turystów zjechały się do największego miasta Wisconsin na Krajową Konwencję Partii Republikańskiej, która rozpoczyna się w poniedziałek.
„Szliśmy i rozmawialiśmy o tym, jak bardzo boimy się tych wyborów” – powiedziała 26-letnia mieszkanka Milwaukee, Laura Hernandez.
Hernandez, która jako swoje najważniejsze priorytety wyborcze wymieniła prawo do aborcji, imigrację i wojnę Izraela w Strefie Gazy, powiedziała, że po raz pierwszy mogła głosować w wyborach prezydenckich w 2016 r. — ale nigdy nie podobały jej się jej opcje.
„To było tak wyczerpujące. Każdego roku, kiedy mogłam głosować, musiałam wybierać między dwoma złymi opcjami. I czuję, że w tym roku dzieje się to samo, ale nawet w większym stopniu” – powiedziała.
„Więc w tej chwili jestem niezdecydowany. Nie jestem pewien, ku czemu się skłaniać, gdy nadejdzie listopad”.
Wisconsin jest jednym z najważniejszych stanów, na których toczyły się boje w tegorocznych wyborach w USA. Przez trzy dekady stan środkowo-zachodni był cegłą w „Blue Wall” — określeniem stanów, które niezawodnie przechodziły na stronę Demokratów od lat 90. do początku lat 2010.
Ta passa zakończyła się dramatycznie w 2016 r., kiedy Donald Trump odniósł szokujące zwycięstwo, pomagając mu zapewnić sobie marginalne zwycięstwo nad Hillary Clinton. Podczas gdy prezydent Joe Biden odzyskał Wisconsin podczas wyborów w 2020 r., jego zwycięstwo było również niezwykle niewielkie: wygrał różnicą mniejszą niż jeden punkt procentowy.
W rzeczywistości w ostatnich sześciu wyborach prezydenckich o wyniku zadecydowała różnica około 25 000 głosów w Wisconsin, które ma 10 głosów w Kolegium Elektorów.
„Nie ma powodu, aby oczekiwać, że stan ten odchodzi od statusu stanu wahającego się i od bardzo bliskiego elektoratu” – powiedział Charles Franklin, ankieter polityczny i dyrektor Marquette Law School Poll.
W obliczu zbliżających się kolejnych wyborów każda kampania stawia na Wisconsin, gdzie małe bloki głosujące i niezdecydowane hrabstwa mają potencjał, aby wpłynąć na stan obecnie uważany za „fioletowy” — stan, który może zadecydować o tym, kto zasiądzie w Gabinecie Owalnym w styczniu 2025 r.
Dlaczego stawka jest wysoka
Cztery lata po tym, jak Demokraci zorganizowali w tym mieście swoją konwencję (chociaż wydarzenia na żywo zostały ograniczone z powodu pandemii COVID-19), Milwaukee będzie gościć w tym tygodniu przedstawicieli Partii Republikańskiej i delegatów na swoim Fiserv Forum.
Jonathan Kasparek, profesor historii politycznej na Uniwersytecie Wisconsin-Milwaukee, twierdzi, że podczas gdy Partia Republikańska walczy o odzyskanie władzy w stanie z rąk Demokratów, miejsce, w którym odbywa się RNC, nie jest przypadkowe.
„To bardzo atrakcyjne dla tych niezdecydowanych, niezależnych wyborców, którzy być może niechętnie opowiadają się po stronie Republikanów” – powiedział. „Chodzi tak naprawdę o próbę pozyskania tych głosów”.
Wiele z 72 hrabstw Wisconsin zmieniło przynależność partyjną podczas ostatnich wyborów prezydenckich, co ostatecznie zmieniło równowagę polityczną w stanie.
Ponad jedna trzecia z nich (w sumie 23) głosowała na Baracka Obamę w 2008 i 2012 roku — a wszyscy przeszli na stronę Trumpa w 2016 roku. Następnie Biden odzyskał poparcie w dwóch z tych hrabstw w 2020 roku, zapewniając Demokratom ten stan.
W Milwaukee wyborcy, którzy rozmawiali z CBC News, wydawali się niechętni obu opcjom na ten rok. Josh Fager powiedział, że zarówno Biden, jak i Trump pozostawiają wiele do życzenia.
„Potrzebujemy lepszych kandydatów po obu stronach” – powiedział w wywiadzie dla CBC News.
Podział na obszary miejskie, podmiejskie i wiejskie
Kasparek stwierdził, że Wisconsin stało się stanem o poglądach republikańskich głównie dlatego, że „dynamika relacji między regionami, w których dominuje Partia Republikańska, a regionami, w których dominuje Partia Demokratyczna, uległa w ostatnich latach znacznym zmianom”.
Tradycyjnie Demokraci osiągali dobre wyniki w największych miastach Wisconsin, Madison i Milwaukee, natomiast Republikanie radzili sobie dobrze na obszarach wiejskich i w hrabstwach podmiejskich.
Ale niektóre z tych ostatnich stają się „mniej zdecydowanie republikańskie” – dodał.
Trump odniósł znaczące zwycięstwa wśród wyborcy w powiatach wiejskich w 2016 i 2020 r. Jednak w niektórych podmiejskich hrabstwach, takich jak Ozaukee, liczba wyborców Partii Republikańskiej w tych dwóch wyborach była mniejsza niż w latach ubiegłych.
Tymczasem, zdaniem Franklina, eksperta od sondaży, niska frekwencja wyborcza w Milwaukee i Madison może mieć szersze implikacje na szczeblu stanowym.
Niektórzy przypisują porażkę Clinton w Wisconsin w 2016 r. temu, że w ogóle nie odwiedziła tego stanu przed wyborami. Biden odwiedził Wisconsin pięć razy od stycznia, aby wzmocnić poparcie, zwracając szczególną uwagę na obszary miejskie.
Jak powiedział Franklin: „Kto wygra, nie jest w ogóle kwestią Milwaukee. Ale czy zapewni to dodatkowe głosy, które pomogą przechylić szalę zwycięstwa stanu na rzecz Demokratów?”
Brenda Hart-Richardson, 74-letnia mieszkanka Milwaukee od urodzenia, stwierdziła, że całkowicie popiera Bidena.
Powiedziała, że Demokraci ją zawstydzają którzy dzwonili prezydent ustąpił ze stanowiska ze względu na obawy dotyczące jego zdrowia.
„Nigdy nie wybrałabym się z nimi na kemping” – powiedziała. „Gdybym skręciła kostkę, zostawiliby mnie w tyle”.
Walka o czarnych wyborców
Według ogólnokrajowego sondażu czarnoskórzy wyborcy nadal opowiadają się za Bidenem, a nie Trumpem. sondaż Ipsos od czerwca. Ale mniej czarnoskórych wyborców mówi, że są absolutnie pewni, że zagłosują w tych wyborach, które mógł kłopoty z pisownią dla Demokratów jest to jedna z ich kluczowych baz.
Według Bidena poparcie wśród młodych, czarnoskórych wyborców maleje, zwłaszcza osobne badanie Ipsos od maja.
Chwila Dane spisu powszechnego z 2020 r. pokazują że ponad 80 procent populacji Wisconsin stanowią biali, Biden domagał się osiągnąć Czarni wyborcy w stanie, w którym obrońcy praw wyborczych od dawna twierdzą, że osoby kolorowe napotykają więcej przeszkód przy urnach wyborczych.
Mieszkaniec Madison Isaac Montgomery, który w sobotni wieczór odwiedzał Milwaukee ze znajomymi, powiedział CBC News, że nie głosował w ostatnich wyborach i nie zagłosuje w tych.
Jak dodał, wynika to z faktu, że żaden z kandydatów nie jest dobrą opcją dla osób czarnoskórych, Latynosów i rdzennych mieszkańców.
„Ludzie zawsze próbują nas wykorzystać jako trop. Ale tak naprawdę nigdy, na końcu, nic dla nas nie robią, więc zawsze tkwimy w tej samej sytuacji” – powiedział Montgomery.
„Demokraci, Republikanie, nie ma znaczenia. Lewica, prawica, konserwatyści, liberałowie. Wszyscy są dla mnie tacy sami”.
Dlaczego frekwencja może być decydującym czynnikiem
Jak twierdzi Joe Paul, dyrektor wykonawczy Black Men Vote, bezpartyjnej organizacji mobilizującej czarnoskórych wyborców płci męskiej, małe grupy głosujących mogą mieć nieporównywalne znaczenie w stanach, w których przewaga jest niewielka.
Zwrócił uwagę na głosy oddane przez czarnoskóre kobiety w 2020 r., co pomogło przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Bidena.
„Widziałeś, jak dosłownie przechylają szalę. Mówimy o okręgach wyborczych — jak, ostatnie wybory sprowadzały się do okręgów wyborczych” — powiedział Paul w CBC News. „Te wybory na pewno sprowadzą się do okręgów wyborczych”.
Profesor Kasparek zauważył, że grupy najbardziej dotknięte problemami gospodarczymi ostatnich kilku lat „mogą być na tyle niezadowolone”, że odwrócą się od Bidena i zaczną popierać Trumpa, w nadziei, że gospodarka wzmocni się pod rządami tego drugiego.
Podczas gdy gospodarka USA się odrodziła, a bezrobocie jest niskie, Amerykanie są wyczerpani przez lata wysokiej inflacji. Większość wyborców twierdzi, że gospodarka jest ich kwestią nr 1, zgodnie z ogólnopolskie badanie przeprowadzone przez Marquette Law School Poll w maju.
Pozostałe priorytety różnią się w zależności od przynależności partyjnej. Według sondażu wyborcy Partii Republikańskiej uznają imigrację za priorytet, podczas gdy wyborcy Partii Demokratycznej podkreślają, że aborcja jest kwestią kluczową.
W sondażu wzięło udział 1033 dorosłych Amerykanów, a margines błędu wyniósł +/-4,3 punktu procentowego.
„Myślę, że najważniejszym czynnikiem będzie frekwencja”, powiedział Kasparek. „Którakolwiek partia lepiej poradzi sobie z nakłonieniem wyborców do pójścia do urn, zwycięży”.