Home Aktualności Wynajem mieszkania w Bondi Junction za 950 dolarów tygodniowo, który wywołał oburzenie...

Wynajem mieszkania w Bondi Junction za 950 dolarów tygodniowo, który wywołał oburzenie Australijczyków z powodu „wyjątkowo niewygodnych” szczegółów

22
0


Australijczycy, którzy chcą zamieszkać nad żłobkiem, muszą być również przygotowani na wykonywanie obowiązków związanych z opieką nad dziećmi w przedszkolu oraz na przebywanie w mieszkaniu przez większą część dnia. W przypadku oferty wynajmu mieszkania określanej jako „rażący sygnał ostrzegawczy” sytuacja jest bardzo niepokojąca.

Trzypokojowe mieszkanie w Bondi Junction w SydnejMieszkanie na wschodnich przedmieściach miasta zostało niedawno wystawione w Internecie za „niższą” stawkę 950 dolarów tygodniowo.

W zamian za obniżony czynsz najemcy będą musieli wykonać listę zadań dla przedszkola i przestrzegać ścisłych godzin otwarcia i zamknięcia.

Najemcy mogą dostać się do lokalu wyłącznie przez centrum. Nie wolno im wchodzić do lokalu, wychodzić z niego ani przyjmować gości, gdy żłobek jest otwarty od 7:45 do 17:45 w dni powszednie.

W ogłoszeniu podano, że najemcy będą musieli sprzątać lokal i plac zabaw dwa razy w tygodniu, podlewać ogrody, wystawiać kosze na śmieci i sprzątać „część przednią” raz w miesiącu.

Goście, zwierzęta domowe i palenie również nie są dozwolone. „Więcej szczegółów i informacji” wnioskodawcy zostaną przekazane podczas inspekcji zaplanowanej na sobotę.

Trzypokojowe mieszkanie szybko zostało dostrzeżone przez australijską użytkowniczkę TikToka Rachel McQueen, która określiła ofertę jako „jaskrawo ostrzegawczy sygnał”.

Pani McQueen stwierdziła, że ​​takie wymagania stworzyłyby „wyjątkowo niewygodne miejsce do życia nawet dla jednej osoby”, a co dopiero dla trzech osób mieszkających w domu wielorodzinnym.

Trzypokojowe mieszkanie w Bondi Junction (na zdjęciu balkon mieszkania) zostało skrytykowane przez Australijczyków za szereg niepokojących szczegółów dotyczących tego, że znajduje się ono nad żłobkiem

Na zdjęciu salon w wynajmowanym mieszkaniu na wschodnich przedmieściach Sydney za 950 dolarów tygodniowo

Na zdjęciu salon w wynajmowanym mieszkaniu na wschodnich przedmieściach Sydney za 950 dolarów tygodniowo

Zapytała, czy najemcy, którym uda się znaleźć mieszkanie, będą musieli przejść kontrolę policyjną lub przejść pozytywnie kontrolę Working with Children (WWCC), aby móc w nim zamieszkać.

„Kto zapłaci za te dodatkowe kontrole policyjne, przeszłości, pracy z dziećmi? Zwykłe umowy najmu mieszkań nie wymagają tego, więc tak naprawdę nie jest to obowiązek najemcy, aby za nie płacić” – powiedziała pani McQueen.

„Przysięgam, że właśnie wtedy, gdy myślę, że widziałem już k***a wszystko, pojawia się coś takiego i przypomina mi o zepsuciu i chciwości ludzi, którzy w tym kraju wykorzystują mieszkania dla zysku”.

Australijczycy szybko podzielili się swoimi opiniami na temat nieruchomości, twierdząc, że niższa cena nie uzasadnia tak dużej liczby żądań.

„Gdybym był rodzicem, którego dziecko chodzi do tego przedszkola, byłbym przerażony” – napisał jeden z użytkowników, dodając: „To jest bardzo niepokojące”.

Inni stwierdzili, że nie wiedzieliby, co zrobić, gdyby zostali wysłani z pracy wcześniej do domu.

„Wyobraźcie sobie, co by było, gdybym musiała spędzić resztę dnia gdzie indziej, bo nie wolno mi wrócić do domu” – pisali.

Z ogłoszenia wynika, że ​​lokatorzy nie będą mogli wchodzić do lokalu, wychodzić z niego ani przyjmować gości, gdy przedszkole (na zdjęciu) będzie otwarte w dni robocze w godzinach 7:45–17:45

Z ogłoszenia wynika, że ​​lokatorzy nie będą mogli wchodzić do lokalu, wychodzić z niego ani przyjmować gości, gdy przedszkole (na zdjęciu) będzie otwarte w dni robocze w godzinach 7:45–17:45

Musieliby również sprzątać plac zabaw przy żłobku (na zdjęciu) i podlewać ogródki dwa razy w tygodniu, a także raz w miesiącu sprzątać jego „przedni obszar”

Musieliby również sprzątać plac zabaw przy żłobku (na zdjęciu) i podlewać ogródki dwa razy w tygodniu, a także raz w miesiącu sprzątać jego „przedni obszar”

Departament Edukacji Nowej Południowej Walii wymaga, aby każda osoba pracująca lub angażująca się w działalność związaną z dziećmi na terenie Nowej Południowej Walii uzyskała certyfikat WWCC.

Weryfikacja obejmuje sprawdzenie krajowej historii kryminalnej i przegląd wcześniejszych, podlegających zgłoszeniu przypadków niewłaściwego postępowania w miejscu pracy.

Większość posiadaczy dyplomu WWCC pracuje bezpośrednio z dziećmi, jednak dyplom ten jest również potrzebny tym, których praca wiąże się z „kontaktem z dziećmi dłuższym niż incydentalny”.

Nie jest jasne, czy osoba ubiegająca się o wynajem będzie musiała również złożyć wniosek o WWCC, czy też będzie traktowana jako pracownik lub wolontariusz wykonujący obowiązki w firmie.

Cała nieruchomość, łącznie z przedszkolem i kolejnym mieszkaniem, została sprzedana na początku tego roku z reklamowanym rocznym dochodem netto przekraczającym 340 000 dolarów.

W ofercie z tamtego czasu można było przeczytać także o „zróżnicowanym” źródle dochodu, obejmującym dwa apartamenty z trzema sypialniami.

Wiadomo, że nieruchomość została już „wycofana”.

Dziennikarze Daily Mail Australia skontaktowali się z przedszkolem i agentem oferującym nieruchomość, aby uzyskać komentarz.



Source link