Home Aktualności Zostałem wybrany losowo, aby rozśmieszyć 20 000 osób przed najlepszymi amerykańskimi komikami...

Zostałem wybrany losowo, aby rozśmieszyć 20 000 osób przed najlepszymi amerykańskimi komikami – nawet Shane Gillis był zaskoczony

15
0


Komicy występujący na żywo często marzą o swoich 15 minutach sławy, licząc, że uda im się przekuć ulotną popularność w trwałe uznanie.

Wyobraź sobie jednak, że ta okazja zostałaby ograniczona do zaledwie 60 sekund, na oczach 20 000 osób w wyprzedanej sali Madison Square Gardens w Miasto Nowy Jorka całe przeżycie zostało nagrane i pozostawione na YouTube na zawsze.

Nie wspominając już o tym, że stał się obiektem żartów dwóch najpopularniejszych komików w Ameryce: Shane’a Gillisa i Adama Raya, w ramach podcastu komediowego „Kill Tony”.

Żadnej presji, prawda?

Kill Tony to komediowy podcast i program na żywo prowadzony przez Tony’ego Hinchcliffe’a i Briana Redbana, producenta stojącego za Joe Rogan podcast. Podobnie jak talent show, komicy amatorzy zapisują się i grają minutowy występ bez przerwy, po czym komisja może brutalnie krytykować ich występ.

Skład jest wybierany losowo z grupy.

Na zdjęciu: Alexa Cimino idzie do mikrofonu na Kill Tony w Madison Square Garden 10 sierpnia 2024 r.

Większość normalnych, zdrowych na umyśle ludzi uznałaby to za koszmarny scenariusz.

Jeden z komików, którego nazwisko wyciągnięto z wiaderka, wycofał się tuż przed wejściem na scenę, całkowicie przytłoczony presją.

Jednak surrealistyczny moment, gdy moje imię „Alexa Cimino” zabrzmiało w słynnej okolicy, na zawsze zapisze się w mojej pamięci.

Ponieważ od marca występowałem tylko jako stand-upowiec, byłem zaintrygowany systemem Tony’ego przypominającym losowanie. Miałem opanowany swój występ „ściśle piątkowy”, więc wybrałem swoją najsilniejszą minutę.

Najgorszy scenariusz? Nie zostać wybranym. Najlepszy scenariusz? Występować przed wyprzedaną publicznością w MSG.

Jak często mawia Hinchcliffe, „wszystko może się zdarzyć” i tak się dzieje: wielu jest Niektórzy byli nieprzygotowani, niektórzy byli pijani w sztok, a jeszcze inni, tak jak ja, nigdy nie oglądali żadnego odcinka, ale od razu skorzystali z okazji, by wystąpić na światowej sławy arenie.

Pierwszego dnia ich programu czekałem w kolejce do zapisów i udało mi się nawet przekonać mojego redaktora, żeby pozwolił mi wyjść wcześniej z pracy (przepraszam Barclay, ale zobacz, co się stało!).

Kill Tony to komediowy podcast i program na żywo prowadzony przez Tony'ego Hinchcliffe'a i Briana Redbana, producenta podcastu Joe Rogana. Program z Austin zyskał ogromną popularność w tym roku, a jego kulminacją były dwa wyprzedane wieczory w Madison Square Garden.

Kill Tony to komediowy podcast i program na żywo prowadzony przez Tony’ego Hinchcliffe’a i Briana Redbana, producenta podcastu Joe Rogana. Program z Austin zyskał ogromną popularność w tym roku, a jego kulminacją były dwa wyprzedane wieczory w Madison Square Garden.

Ponad 800 komików czekało w kolejce, aby zapisać się do Kill Tony Bucket, ale wpuszczono tylko 300-400 z nich

Ponad 800 komików czekało w kolejce, aby zapisać się do Kill Tony Bucket, ale wpuszczono tylko 300-400 z nich

Przybyłem o 16:00, myśląc, że godzina to wystarczająco dużo czasu, aby zapewnić sobie miejsce w kolejce do zapisów o 17:00.

Bardzo się myliłem. Przynajmniej 800 początkujących komików czekało w upale 95 stopni od 11 rano, kiedy przybyłem.

Wpuszczono tylko 300–400 osób. Tego dnia nie zakwalifikowałem się, ale byłem zdeterminowany.

Następnego dnia przyszedłem przygotowany. Było tylko około 20 osób w kolejce, gdy przybyłem w południe, więc byłem wniebowzięty. Porozmawiałem z innymi komikami, którzy przylecieli z całego kraju.

Wydawali się być w dobrych humorach, niektórzy przynieśli przekąski, butelki wody lub podawali piwo osobom stojącym na końcu kolejki.

Przypominało to imprezę komediową, na której zamiast o piłce nożnej rozmawialiśmy o „wyróżnieniu” Kill Tony’ego, odnoszącym się do możliwego rozwoju kariery, jaki mógłby nastąpić po wybraniu go do programu.

Na zdjęciu: rzędy komików pędzonych do poczekalni przed wejściem do Madison Square Garden na pokaz

Na zdjęciu: rzędy komików pędzonych do poczekalni przed wejściem do Madison Square Garden na pokaz

Gdy nadszedł czas zapisów, zostaliśmy zapędzeni jak bydło przez bramki wykrywające metal i kazano nam podpisać oświadczenia, że ​​nasze występy będą transmitowane na YouTube, aby mógł je zobaczyć cały świat.

Dostaliśmy opaski i zostaliśmy wprowadzeni pod arenę. Rozpoznałem znajome twarze z lokalnej sceny komediowej NYC w składzie.

Szybko poprawiłam makijaż, który rozpuścił się pod wpływem upału, zanim ekipa produkcyjna skonfiskowała nam telefony i zaprowadziła nas na górę, na arenę.

Po lewej stronie sceny znajdowała się specjalna sekcja zarezerwowana dla komików, którzy wpisali swoje nazwiska do koszyka.

Zespół grający na żywo rozkręcił publiczność i rozpoczął się pokaz.

Najpierw pojawił się Tony, po nim Redban, a potem cała plejada gwiazd komediowych: Shane Gillis jako Donald TrumpAdam Ray jako Joe Bideni komik Dave Attell.

Kiedy Tony zaczął wyjaśniać zasadę działania systemu ciągnięcia wiader, zdałem sobie sprawę, że dobrowolnie zgodziłem się na trzy godziny niepokoju, ponieważ nikt nie wiedział, kto zostanie wywołany.

Szybko zamieniłam trampki na parę czerwonych obcasów. W prawej ręce trzymałam błyszczyk na wypadek, gdybym musiała go nałożyć w ostatniej chwili, a w lewej różaniec.

Nie mogłem przestać się trząść.

Wyciągnęłam moją zaufaną czerwoną książkę z dowcipami, gorączkowo przerzucając strony. Wiedząc, że prawdopodobnie będę tak zszokowana, że ​​zapomnę swojego imienia, jeśli wezwą mnie na scenę, musiałam strategicznie wybierać dowcipy, które były dla mnie drugą naturą. Na przykład takie, które znałam tak dobrze, że mogłam je wyrecytować przez sen — albo, dokładniej, na przedramieniu, gdzie dyskretnie nabazgrałam pięć najlepszych.

Kiedy Tony wyciągnął imię z wiaderka, wręczał kartkę asystentowi produkcji, który następnie zapisywał je na tablicy, aby mogli je zobaczyć wszyscy komicy.

Przy szóstym losowaniu moje nerwy się uspokoiły. Mając tak wiele nazwisk w wiaderku, uznałem, że jestem bezpieczny. Właśnie miałem zamiar skorzystać z toalety, gdy zobaczyłem swoje nazwisko na tej białej tablicy.

Okazało się, że moje szanse na powołanie były znacznie większe, niż myślałam, z jednego powodu: byłam kobietą.

Zdecydowana większość komików, którzy zgłosili się na ochotnika, to mężczyźni, co podkreśla niedobór kobiet w komedii.

Tony chciał kobietę i miał jeszcze ostatnią szansę na pociągnięcie wiaderka przed sobotnim występem, więc losował imiona, aż znalazł jedno: moje.

Stenograficzne bazgroły na ramieniu Alexy Cimino podczas jej minutowego występu w Kill Tony

Stenograficzne bazgroły na ramieniu Alexy Cimino podczas jej minutowego występu w Kill Tony

Zostałem wpuszczony za kulisy przez ekipę produkcyjną, moja twarz była blada, a ręce drżały. Asystent produkcji zaczął wykładać zasady: „Nie dotykaj sędziów, nie przekraczaj swojego czasu, a gdy usłyszysz miauczenie kotka z miksera, to znak, żeby to zakończyć”.

Jedyną rzeczą, jaką mogłem powiedzieć, było: „Nigdy wcześniej nie oglądałem tego programu”.

Producent zaśmiał się i powiedział: „Zwykle tak nie jest” Ten zwariowany.’

A potem usłyszałem jak Tony przedstawia mnie publiczności.

Szanowni Państwo, uważam, że będzie to pierwsza kobieta-komiczka w historii pokazów w Madison Square Garden.

„Zróbcie hałas dla Alexy Cimino.”

Ryk tłumu był ogłuszający, a oczekiwanie i ekscytacja przeszywały mnie dreszczem. Wciąż ściskałem różaniec w lewej ręce.

„Kochany Boże” – modliłem się w duchu – „jeśli mnie słuchasz, mam nadzieję, że Ty też się śmiejesz”.

Wszedłem po schodach, wziąłem do ręki charakterystyczny czerwony mikrofon i spojrzałem na morze 20 000 twarzy rozciągających się przede mną.

Można było usłyszeć spadającą szpilkę.

Znalazłam się w centrum uwagi, wzięłam głęboki oddech i poczułam przypływ adrenaliny, gdy ruszyłam do występu.

Słowa wypłynęły z pewnością siebie, o której nie wiedziałam, że ją posiadam. Śmiech tłumu rozbrzmiał na arenie.

Mówiąc językiem komediowym, „dałem radę”.

Miesiące dopracowywania każdego żartu i puenty opłaciły się tej nocy. Udało mi się pogadać z Shane’em Gillisem, który przebrał się za Donalda Trumpa, po tym jak zapytałem go, jak się czuje jego ucho po próbie zamachu. Kiedy pochwaliłem jego odpowiedź, powiedział, że mnie „lubi”, po tym jak początkowo obawiał się, że jestem „obrzydliwą s**ą”.

Było zabawne, ale trzeba to obejrzeć, żeby zrozumieć.

Po rozmowie z komisją przyznano mi „dużą” książkę z dowcipami, prestiżowy symbol, który zrobił na sędziach wrażenie, gdy ktoś rzucał wiadrem. (Jeśli nie zdałem, dostawałem śmiesznie małą książkę z dowcipami, taką, w której nie dało się nawet zapisać listy zakupów).

Gdy schodziłem ze sceny, przywitało mnie kilka najsłynniejszych nazwisk ze świata komedii, które złożyły mi gratulacje i uścisnęły dłoń.

Ari Matti, stały bywalec Kill Tony, a teraz moja nowa celebrytka, dał mi największego niedźwiedziego uścisku na świecie.

„Spisałaś się na medal” – powiedział Ari, a jego mocny wschodnioeuropejski akcent był równie wyraźny jak zawsze.

(Głównym wątkiem mojego występu było moje upodobanie do obcych mężczyzn. Ari, jeśli to czytasz – zadzwoń do mnie).

Nie pamiętam reszty występów, które nastąpiły później, ponieważ byłem w szoku. Wróciłem na swoje miejsce, a inni komicy mnie obejmowali, składali mi komplementy i na zmianę sprawdzali spersonalizowaną skórzaną książkę z dowcipami.

Po koncercie zostałem zasypany gratulacjami, prośbami o autografy i mnóstwem miłości — zwłaszcza od żeńskiej części publiczności. Zajęło mi prawie godzinę, żeby opuścić lokal.

Widziałem, jak efekt Kill Tony’ego zaczął działać w czasie rzeczywistym. Minął miesiąc od występu w Madison Square Garden, a ja wciąż jestem w siódmym niebie i występuję z odnowioną pewnością siebie.

Na zdjęciu: Wielka księga żartów, przyznawana komikom, którzy zrobili wrażenie na sędziach w programie Kill Tony

Na zdjęciu: Wielka księga żartów, przyznawana komikom, którzy zrobili wrażenie na sędziach w programie Kill Tony

Przez pierwszy miesiąc specjalne dania z dodatkiem MSG były dostępne za opłatą na stronie Kill Tony.

Klipy z mojego występu krążyły w mediach społecznościowych, a jeden z nich obejrzało ponad cztery miliony osób.

Teraz obie noce zostały opublikowane YouTubeOtrzymałam mnóstwo wyrazów wsparcia w postaci wiadomości i komentarzy, a także coraz większego uznania w świecie komedii.

Moje życie całkowicie się odmieniło w sposób, którego nigdy sobie nie wyobrażałem, po tym jednominutowym występie i jestem za to dozgonnie wdzięczny (i mam szczęście).

Za kilka tygodni dowiem się, czy problem z Kill Tony jest prawdziwy, czy też znowu będę musiał wspinać się po szczeblach kariery na stojąco.



Source link