Kiedy zaczynałem inwestować, nie miałem zielonego pojęcia. Miałem około dwudziestu lat i mieszkałem w wynajętym mieszkaniu w Cambridge i pracowałem w mojej pierwszej pracy w marketingu od czasów studiów, zarabiając 21 000 funtów rocznie. Mając do spłacenia kredyty studenckie i chęć dobrej zabawy (teraz w końcu miałem trochę pieniędzy), oszczędzanie na przyszłość nie było moim priorytetem.
Kiedy jesteś młody, nie myślisz o byciu starym (a przynajmniej ja nie myślałem). Pamiętam, że jako dziecko myślałam, że moja babcia jest stara – prawdopodobnie miała dopiero po pięćdziesiątce – a emerytura była tak odległa, że nawet nie rozumiałam, o co chodzi, ani jak to miałoby się do mnie odnosić.
Pamiętam, jak mój tata (który prowadził własną firmę handlową) mówił o podatkach i wiedziałem, że jest to coś, o czym powinienem wiedzieć więcej.
Ponieważ właśnie rozpoczęłam pracę na pełny etat na odpowiednim, „zawodowym” stanowisku, po raz pierwszy płaciłam podatek. Przyznam, że ilość potrąceń mnie irytowała. Po spłacie kredytu studenckiego, ubezpieczeniu społecznym i podatkach, mój zysk netto był o wiele niższy niż brutto i czułem się trochę okradziony.
Jak mógłbym zatrzymać go więcej? I tu właśnie skusił mnie wolny od podatku kawałek Isy. Ponieważ nie jestem hazardzistą, nie byłem pewien, jak to się potoczy, ale pomyślałem, że spróbuję 25 funtów miesięcznie, czyli kwotę, którą byłem gotowy stracić, aby zatrzymać więcej pieniędzy.
Najpierw zapłać sobie: mantra posłużyła Samancie, cóż, teraz może sobie pozwolić na Lamborghini
Inwestowanie w akcje i udziały nie było tak naprawdę tematem rozmów z przyjaciółmi ani rodziną, więc nikomu nie mówiłem, co robię. Na początku tysiąclecia nie było zbyt wielu dostawców usług internetowych, więc wybrałem najłatwiejszą w obsłudze witrynę – czyli w moim przypadku była to Fidelity.
Pierwszym funduszem, który wybrałem, był Marlborough Special Situations, który twierdził, że jego celem jest zwiększenie wartości inwestycji, co jest dość standardową stawką.
Wypadło dobrze, ale posłuchałem ostrzeżenia, że dotychczasowe wyniki nie stanowią gwarancji przyszłych wyników, i założyłem zlecenie stałe o wartości 25 funtów miesięcznie.
A potem wybiłem to sobie z głowy. Czytałem, że inwestycji nie należy sprawdzać zbyt często, ponieważ ludzie mogą źle zareagować, gdy giełda spada, więc posłuchałem tej rady.
Mniej więcej siedem lat później sprawdziłam to konto, prawdopodobnie pod wpływem wiadomości i ze zdziwieniem odkryłam, że mam na koncie ponad 4000 funtów. Nie mogłem uwierzyć, że moje 25 funtów miesięcznie tak bardzo urosło.
W tamtym momencie byłem jeszcze nowicjuszem i dopiero później dowiedziałem się, że wpłacając zawsze 25 funtów miesięcznie, robię coś, co nazywa się „uśrednianiem kosztów w funtach”. Oznacza to, że regularne inwestycje łagodzą wahania rynku, a Ty otrzymujesz średnią cenę zakupu w okresie inwestycji.
Kiedy zobaczyłem wielkość mojej puli wolnej od podatku – która wystarczyła na zakup porządnego używanego samochodu – zdecydowałem, że nie chcę już więcej grać i była to suma, której nie byłem przygotowany na stratę.
Bycie nieświadomym nie wchodziło już w grę, więc przeczytałem książki o finansach o tym, jak mogę pomnożyć swoje pieniądze. Kiedy pierwotnie kupiłem fundusz, nie zwracałem szczególnej uwagi na pobierane opłaty – jedynie na wyniki funduszu.
Miałem aktywnie zarządzany fundusz, co oznacza, że płaciłem ekspertowi zarządzającemu funduszem, który wybierał akcje i zarządzał nimi.
Następnie przerzuciłem się na pasywny fundusz śledzący, ponieważ miał on znacznie tańsze opłaty wynoszące mniej niż połowę jednego procenta. Pasywne fundusze śledzące po prostu śledzą wyniki różnych inwestycji w indeksie, a nie osobę zarządzającą nimi. Dowiedziałem się, że te fundusze często radzą sobie równie dobrze – jeśli nie lepiej – niż aktywnie zarządzane, więc zdecydowałem się zaoszczędzić na opłatach.
Wybór funduszu jest przerażający, ale także ekscytujący, a wykresy na stronie Fidelity okazały się naprawdę pomocne. Podobało mi się porównywanie wyników funduszy w różnych ramach czasowych, ponieważ można było ulokować do 15 funduszy, a następnie wizualnie pokazać, jak radziły sobie one w czasie i ile warta byłaby inwestycja o wartości 1000 funtów.
Dla mnie brzmiało to jak magiczne pieniądze, więc zwiększyłem miesięczną inwestycję do 300 funtów i zacząłem czytać więcej.
Następną lekcją było dla mnie to, że jako inwestor miałem „krajowe nastawienie”. Oznacza to, że ponieważ mieszkam w Wielkiej Brytanii, chętniej inwestuję w brytyjskie akcje i akcje, niż dywersyfikuję i inwestuję zgodnie ze światową gospodarką.
Poszukałem więc funduszy, które lepiej odzwierciedlałyby światową gospodarkę, podniosłem moje stałe zlecenie do 500 funtów miesięcznie i kupiłem więcej pasywnych trackerów. Tym razem kupiłem Vanguard FTSE Developed World z wyłączeniem Wielkiej Brytanii; Vanguard LifeStrategy 40% Equity i Fidelity Index Rynki wschodzące.
Kilka lat temu podczas lunchu w pubie ze znajomym pojawił się temat inwestycji. Wspomniałem o Isie, którą miałem.
Wtedy właśnie otrzymałem kolejną ważną lekcję: sprawdź opłaty dostawcy platformy. Zawsze byłem lojalnym klientem Fidelity, ale znajomy powiedział, że płacę procentową prowizję od swojej inwestycji i – ze względu na wielkość mojego portfela – powinienem poszukać dostawcy pobierającego ustaloną miesięczną opłatę.
Niedawno przenieśli się do Interactive Investor. Naprawdę martwiłem się przeprowadzką, tak jak byłem w Fidelity od początku, ale przejście na platformę z opłatą ryczałtową prawdopodobnie zaoszczędziłoby mi tysiące dolarów. Nie mogłem sobie pozwolić na dłuższą lojalność, więc zmieniłem firmę.
Minęło prawie 25 lat, odkąd zacząłem i z ręką na sercu, nigdy nie zauważyłem, że inwestuję. Mam teraz 49 lat i mogę z całą pewnością stwierdzić, że odsetki składane rozłożone w czasie to cud. Moje zlecenie stałe wynosi obecnie 650 funtów miesięcznie, ale chciałbym maksymalnie wykorzystać roczny dodatek Isa w wysokości 20 000 funtów.
Nauczyłem się, że nie jestem dobrym indywidualnym selekcjonerem akcji. Byłem całkiem pewien, że Rivian (amerykański producent samochodów elektrycznych typu Adventure) podpali świat, ale w tej chwili straciłem 73 procent mojego początkowego udziału. Nie sprzedam, bo mam nadzieję, że z czasem będzie dobrze.
Nie przeczę, że zdarzały się chude czasy i kiedy tak się dzieje, zmniejszam swoje miesięczne inwestycje, ale niezależnie od tego, jak mało jestem, zawsze coś zainwestuję.
„Najpierw płać sobie” było kluczową mantrą w księgach inwestycyjnych i naprawdę ważne jest utrzymanie regularnej rutyny.
Nie dotknąłem Isy i nie mam zamiaru przez najbliższe lata. Wciąż zaskakuje mnie, jak bardzo urósł (prawie 200 000 funtów) i w pewnym sensie zadziałał jak siatka bezpieczeństwa. Jeśli sytuacja się pogorszy, będę mógł w przyszłości spłacić kredyt hipoteczny lub uzupełnić swoją emeryturę. Bardziej interesuje mnie to, w co inwestuję. Na przykład Baillie Gifford Positive Change (opłata 0,53%), która przyczynia się do tworzenia bardziej zrównoważonego i włączającego świata.
Nigdy nie marzyłem, że skończę z tak przyzwoitą pulą pieniędzy. Moja rada dla potencjalnych inwestorów? Zacznij teraz. Rób mało i często.
Nie bój się – czas jest bardzo wyrozumiały. A kiedy w końcu wypłacę pieniądze, mam nadzieję kupić mój wymarzony samochód z dzieciństwa – Lamborghini!
PLATFORMY INWESTYCYJNE DIY
AJ Bella
AJ Bella
Łatwe inwestowanie i gotowe portfele
Hargreavesa Lansdowna
Hargreavesa Lansdowna
Bezpłatne pomysły na handel funduszami i inwestycje
inwestor interaktywny
inwestor interaktywny
Inwestowanie ze stałą opłatą od 4,99 GBP miesięcznie
Sakso
Sakso
Uzyskaj zwrot 200 GBP z tytułu opłat transakcyjnych
Handel 212
Handel 212
Bezpłatne transakcje i brak opłat za konto
Linki partnerskie: Jeśli kupisz produkt This is Money, możesz otrzymać prowizję. Te oferty są wybierane przez naszą redakcję, ponieważ naszym zdaniem warto je wyróżnić. Nie wpływa to na naszą niezależność redakcyjną.
Niektóre linki w tym artykule mogą być linkami partnerskimi. Jeśli je klikniesz, możemy otrzymać niewielką prowizję. Pomaga nam to finansować This Is Money i zapewniać swobodę korzystania z niej. Nie piszemy artykułów promujących produkty. Nie pozwalamy, aby jakiekolwiek relacje handlowe wpływały na naszą niezależność redakcyjną.